Pies zaatakował 12-latka
Do tragedii doszło pod koniec września w Przemyślu. 12-letni Kamil odwiedził swojego o rok młodszego kolegę Szymona. W jego mieszkaniu były dwa psy. W pewnym momencie jeden z nich zaatakował Kamila. Poszkodowany został także Szymon, który próbował bronić zaatakowanego kolegę. Kamil, podczas ataku odniósł bardzo poważne rany całego ciała. Przetransportowano go do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach, tam chłopiec niestety zmarł.
Areszt dla właściciela psów
Decyzją sądu, właściciel pitbulteriera, na trzy miesiące trafił do aresztu. Mężczyzna we wtorek usłyszał zarzut narażenia małoletnich na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia oraz nieumyślnego spowodowania śmierci jednego z nich - 12-letniego Kamila. Podejrzanemu grozi do 5 lat więzienia.
Jak poinformowała w środę PAP zastępca prokuratora okręgowego w Przemyślu prok. Beata Starzecka, sąd zdecydował, że ze względu na stan zdrowia podejrzany Mariusz S. trafił do aresztu w warunkach szpitalnych.
Jak ustalono, Mariusz S. utrzymywał dwa psy rasy amerykański pitbulterier, czyli tej uznanej za agresywną i niebezpieczną, bez wymaganego pozwolenia, bez zapewnienia im warunków bezpiecznego bytowania. Nie zabezpieczył również dzieci i innych osób przed dostępem do tych zwierząt
– wyjaśniła prok. Starzecka.
Dodała, że podejrzany w czasie przesłuchania nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia, "po części sprzeczne z ustaleniami śledztwa", w których umniejszył swoją rolę w zdarzeniu.
Psy trafiły do schroniska.
Zobacz też:
Sąd ukarał kobietę, której pupil uciążliwie szczekał. Behawiorystka: "Psa można nauczyć ciszy"
Gwiazdy, które przygarnęły zwierzęta ze schroniska. W tych psiakach trudno się nie zakochać
Zobacz wideo: Mieszkańcy osiedla we Wrocławiu domagają się ukarania najemcy, którego pies zaatakował sąsiadkę.
Autor: Karolina Rybińska
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: iStockphoto