Polski kandydat do Oscara 2022
Film Jana P. Matuszyńskiego od początku plasował się wśród faworytów również ze względu na fakt, że walczy o Złotego Lwa na festiwalu w Wenecji wśród silnej konkurencji w postaci najnowszych dzieł najznakomitszych reżyserów, takich jak m.in. Pedro Almodóvar czy Jane Campion. Jednak krytycy filmowi stawiali również na "Hiacynta" Piotra Domalewskiego – obraz poruszający podobny temat. Wspomniała o nim w swojej wypowiedzi Ewa Puszyńska, przewodnicząca komisji.
- Decyzja nie była łatwa. Oba filmy poruszają bowiem uniwersalny problem opresji państwa wobec obywatela, obywatelski sprzeciw i walkę o prawa człowieka i sprawiedliwość. Oba filmy angażują emocjonalnie. Ostatecznie, po długiej dyskusji, komisja zdecydowała, że polskim kandydatem do Oscara jest film Jana P. Matuszyńskiego "Żeby nie było śladów". Gratuluję bardzo serdecznie twórcom, reżyserowi i producentom, a także wszystkim, którzy byli zaangażowani w powstanie tego wspaniałego filmu - stwierdziła Puszyńska.
Wstrzemięźliwa reakcja twórców
Wyróżniony reżyser skomentował decyzję komisji z powściągliwością, zaznaczając, że bycie Polskim kandydatem do Oscara niesie za sobą również wielką odpowiedzialność. – Fajnie. Cieszymy się. To jest zawsze duża odpowiedzialność — skomentował podczas konferencji Jan Matuszyński.
Konferencja prasowa zorganizowana przez PISF transmitowana była w mediach społecznościowych.
Do Oscara 2022 zgłoszono cztery kandydatury:
- "Hiacynt", reż. Piotr Domalewski
- "Najmro. Kocha, kradnie, szanuje", reż. Mateusz Rakowicz
- "Prime Time", reż. Jakub Piątek
- "Żeby nie było śladów", reż. Jan P. Matuszyński
Rozdanie Oscarów podczas 94. gali nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej zaplanowano na 27 marca 2022 r.
Zobacz wideo: Jan P. Matuszyński o swoim filmie "Ostatnia rodzina": Miałem poczucie, że jedziemy do Gdyni z dobrym filmem
Autor: Milena Jaworska