Nie żyje znany muzyk. Miał zagrać koncert na 32. finale WOŚP

Nie żyje znany muzyk. "Będzie nam brakowało twojej wrażliwości i wyobraźni muzycznej"
Źródło: Uwaga! TVN
Uwaga! TVN. 14-latka przez pięć godzin umierała na mrozie. Ojciec przerywa milczenie
Uwaga! TVN. 14-latka przez pięć godzin umierała na mrozie. Ojciec przerywa milczenie
O życiu, reinkarnacji i śmierci klinicznej
O życiu, reinkarnacji i śmierci klinicznej
Jak w XIX wieku pielęgnowano pamięć o zmarłych?
Jak w XIX wieku pielęgnowano pamięć o zmarłych?
Żałoba w trakcie pandemii
Żałoba w trakcie pandemii
Mariusz "Mańka" Andraszek - popularny wokalista i gitarzysta - nie żyje. Artysta miał zagrać koncert na 32. finale WOŚP. Informację o jego śmierci przekazali koledzy z zespołu.

Mariusz Andraszek - kim był?

Mariusz "Mańka" Andraszek od 1989 roku był aktywnym członkiem Orkiestry Dni Naszych, gdzie pełnił rolę wokalisty i basisty. Jako muzyk wielokrotnie miał okazję współpracować z Michałem Jelonkiem, był członkiem składu Jelonka niemal od samego początku istnienia zespołu. Z jego udziałem powstały m.in. takie hity jak: "Classical Massacre", czy "Revenge".

Andraszka wielu fanów mogło kojarzyć także z występami z zespołem Duchy.

Artysta razem z muzykami Jelonka w najbliższą niedzielę 28 stycznia miał zagrać koncert na 32. finale WOŚP. Muzycy mieli wystąpić dla Polonii w Bedford, w Wielkiej Brytanii. Mariusz jeszcze kilka dnia temu w swoich mediach społecznościowych dodał zapowiadający to niezwykłe wydarzenie wpis.

- Do zobaczyska! PS. Polonio, przywieziemy Wam kiełbasę myśliwską i ptasie mleczko. Chyba że po drodze zeżremy razem ze stewardesami. W sensie, że poczęstujemy stewardesy, a nie, że je też zeżremy... Chyba - czytamy.

Mariusz Andraszek nie żyje

Informacja o śmierci muzyka obiegła świat 25 stycznia. Te tragiczne wieści przekazała grupa muzyczna Jelonka.

- Z ogromnym smutkiem, żalem i poczuciem bezpowrotnej straty, zawiadamiamy o śmierci naszego przyjaciela, wspaniałego muzyka, Mariusza "Mańka" Andraszka. Maniuś, będzie nam ciebie bardzo brakowało na scenie i w studio, będzie nam brakowało twojej wrażliwości i wyobraźni muzycznej, twojego mocarnego basu "z łapy", twoich sentencji, żartów, dyskusji i o sztuce i życiu, twoich opowieści o historii, zabytkach, architekturze i archeologii. Będzie nam ciebie bardzo brakowało – można przeczytać w pożegnalnym poście.

Słowa pożegnania skierowali także członkowie zespołu Hunter. - W takich chwilach każde słowo wydaje się niewłaściwe... Z ogromną przykrością to piszemy. Odszedł Maniuś, od początku istnienia basista Jelonka. Bardzo bliski i nam. Był nie tylko świetnym muzykiem, ale przede wszystkim niesamowitym, pełnym światła i humoru człowiekiem. Taka wiadomość rozrywa serce - napisali.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości