Zgodnie z nimi produkty sprzedawane pod tą samą marką i w takim samym opakowaniu powinny mieć jednakowy skład. Przepisy powstały, bo wiele krajów Europy Środkowej i Wschodniej wskazuje, że na ich terenie sprzedawana jest żywność gorszej jakości niż w zachodniej Europie.
Kwestia ta od wielu lat budzi sporo emocji. To dlatego, że produkty określonych firm sprzedawane pod tą samą nazwą w różnych krajach zawierają różne składniki. Producenci tłumaczą to specyfiką poszczególnych rynków, na których klienci przyzwyczajeni są np. do konkretnego smaku. Krytycy jednak wskazują, że gorsze składniki znajdują się często w produktach kierowanych na rynki Europy Środkowej i Wschodniej, a lepsze - na rynki Zachodu.
Zgodnie z przyjętymi przepisami firmy będą musiały albo ujednolicić skład produktów sprzedawanych w UE, albo zmienić nazwę produktów.
(PAP)
Czytaj też:
- Nauczyciele i rząd usiądą do rozmów przed świętami
- Dziś zabrzmi Dzwon Zygmunta. To akt solidarności z katedrą Notre-Dame
- Rząd rozszerza program "500 plus" na pierwsze dziecko,a pracownicy MOPS grożą strajkiem
Autor: Anna Kobyłka