Plaga jętek w europejskiej stolicy. Dlaczego owadów jest tak dużo?

Jętki naddunajskie
Plaga owadów w Budapeszcie
Źródło: James Johnstone/Getty Images
Jętki naddunajskie, mimo że nie stanowią żadnego zagrożenia dla człowieka, to potrafią mocno uprzykrzyć życie. Na własnej skórze przekonują się o tym mieszkańcy Budapesztu, gdzie tych owadów jest wyjątkowo dużo. Co spowodowało ich inwazję?
Kluczowe fakty:
  • Jętki uprzykrzają życie mieszkańcom i turystom, którzy wybrali się do Budapesztu.
  • Owady znacznie wcześniej niż zazwyczaj zaczęły się rozmnażać.
  • Zdaniem ekspertów to przyspieszenie spowodowane jest wysokimi temperaturami i niskim stanem wody w Dunaju.

Dalsza część tekstu znajduje się poniżej.

DD_20241104_Insekty_sposoby_REP
Domowe sposoby na owady
Źródło: Dzień Dobry TVN

Inwazja owadów w Budapeszcie

Od kilku dni zarówno mieszkańcy, jak i podróżni, którzy wybrali się do Budapesztu narzekają na chmary jętek unoszących się nad brzegami Dunaju. Agencja Reutera podała, że "setki tysięcy, a czasem miliony jętek wpadają w szaleńczy taniec, by zdążyć się rozmnożyć, zanim zginą po zaledwie kilkunastu godzinach dorosłego życia".

Obecność tych owadów w lipcu jest sporym zaskoczeniem, bo jętki naddunajskie zazwyczaj zaczynają swój cykl rozmnażania w sierpniu. Zdaniem ekspertów to przyspieszenie spowodowane jest wysokimi temperaturami oraz niskim poziomem wody w rzece. Specjaliści szacują, że owady będą uprzykrzać życie mieszkańcom i turystom jeszcze przez kilka tygodni.

Jętki - jak się rozmnażają?

Gyorgy Kriska, profesor Uniwersytetu Eotvos Lorand w Budapeszcie, tłumaczył, że niski poziom wody sprawia, że do koryta rzeki dociera więcej światła słonecznego, co sprzyja rozwojowi glonów - podstawowego pożywienia larw jętek.

Wiele jętek migruje w górę Dunaju, gdzie mogą być zdezorientowane światłami miasta lub cieniami mostów. Zamiast składać jaja w wodzie, rozbijają się o brzeg, tracąc szansę na przetrwanie swojego gatunku. - Aby im pomóc, węgierscy naukowcy wynaleźli i zainstalowali specjalne niebieskie światła na dwóch mostach - podał Reuters. - W ten sposób możemy zapewnić, że utrzymają się nad wodą, a kolejne pokolenie przeżyje - wyjaśnia prof. Kriska.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości