Jerzy Urban nie żyje
3 października 2022 roku media obiegła smutna informacja. Na Facebooku na oficjalnym koncie Tygodnika NIE pojawił się komunikat o śmierci Jerzego Urbana. Doniesienia potwierdziła także w rozmowie z Onet Wiadomości żona dziennikarza Małgorzata Daniszewska. Naczelny Tygodnika NIE i były rzecznik rządu PRL miał 89 lat.
Rozmowy o śmierci
Jerzy Urban – kim był?
Jerzy Urban w latach 1981-1989 pełnił funkcję rzecznika prasowego Rady Ministrów PRL. W tym okresie był również jednym z głównych autorów propagandy państwowej i cenzury. W 1989 roku (od kwietnia do września) sprawował stanowiska członka Rady Ministrów oraz przewodniczącego Komitetu do Spraw Radia i Telewizji "Polskie Radio i Telewizja". Rok później przejął funkcję redaktora naczelnego "Tygodnika NIE".
Jerzy Urban zasłynął w mediach jako kontrowersyjna postać. Nie ukrywał swojej krytyki wobec Kościoła. W 2002 roku opublikował tekst "Obwoźne sado-maso", który zakończył się dla niego procesem i wyrokiem skazującym. Za obrazę Jana Pawła II sąd zasądził grzywnę 20 tys. zł. Głośną sprawą były także zeznania Jerzego Urbana przed sejmową komisją śledczą badającą aferę Rywina. Dziennikarz ujawnił bowiem kulisy wydarzeń i zdradził informacje dotyczące ówczesnych elit rządzących. Kolejne lata przynosiły kolejne problemy. W roku 2012 oburzenie wywołała okładka pisma, na której zalazła się grafika przedstawiająca karykaturalny wizerunek Jezusa. Prokuratura postawiła zarzuty obrazy uczuć religijnych.
JERZY URBAN NIE ŻYJE.
Posted by Tygodnik NIE on Monday, October 3, 2022
Więcej o Jerzym Urbanie czytaj na tvn24.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Ten wstydliwy problem dotyczy wielu kobiet. Jak leczyć wysiłkowe nietrzymanie moczu?
- Umierał z powodu lekoopornej bakterii. Uratowały go wirusy
- Turbomiody na odporność. Jak je przygotować?
Autor: Nastazja Bloch
Źródło: TVN24, Onet.pl
Źródło zdjęcia głównego: ANDRAS SZILAGYI/MWMEDIA