Góra Taranaki w Nowej Zelandii została uznana za osobę prawną. Tamtejszy parlament przystał na apele społeczności maoryskiej i przyznał jej taki status. Uzyskała ona także "twarz i głos". Co ciekawe, to trzecia tego typu sytuacja w historii.
Dalsza część tekstu znajduje się poniżej.
Góra uznana za osobę
"Twarzą i głosem" Taranki, nieczynnego wulkanu, będzie zespół, w którego skład wejdą cztery osoby nominowane przez ministra środowiska i czterech przedstawicieli rdzennych plemion uważających górę za swojego przodka.
W ustawie, którą w czwartek, 30 stycznia, przyjął parlament napisano, że góra została bezprawnie zabrana Maorysom po kolonizacji Nowej Zelandii. Deputowany Paul Goldsmith powiedział, że Taranaki jest "czczonym przodkiem, źródłem fizycznego, kulturowego i duchowego życia, a także miejscem ostatecznego spoczynku". Rdzenni mieszkańcy Nowej Zelandii wierzą, że Ruataranaki - założyciel i przodek plemienia Taranaki - wykopał na zboczach wulkanu w pobliżu źródła rzeki Hangatahua jaskinię grobową Te Ana a Tahatiti, która aż do końca XIX była używana do pochówku kości. Teść Ruataranakiego, Tahurangi, rozpalił na szczycie góry ceremonialny ogień i nadał wulkanowi tradycyjną nazwę - twierdzą członkowie plemienia na swojej stronie internetowej.
Taranka - góra, która została osobą
W 1840 r. Maorysi i przedstawiciele Korony Brytyjskiej podpisali Traktat z Waitangi - dokument założycielski Nowej Zelandii, w którym Korona zagwarantowała Maorysom zachowanie praw do ziemi i zasobów. Jednak wersje językowe traktatu (maoryska i angielska) różniły się między sobą i Korona zaczęła łamać jego postanowienia. Kilkanaście lat po zawarciu traktatu góra i otaczające ją ziemie skonfiskowano w ramach kary za maoryską rebelię.
Deputowany Paul Goldsmith , który odpowiada za porozumienia między rządem a plemionami Maorysów, przyznał, że złamanie traktatów wyrządziło społeczności maoryskiej "niezmierzoną krzywdę". Mimo nadania górze osobowości prawnej nie zmieni się dostęp do niej.
- Wszyscy Nowozelandczycy będą mogli nadal ją odwiedzać i czerpać radość z tego nadzwyczajnego miejsca - zapewnił polityk.
Warto dodać, że to trzeci przypadek w historii, gdy element przyrody otrzymuje status osoby prawnej. Wcześniej otrzymały ją rzeka Whanganui i park narodowy Te Urewera.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- "Kwatery widmo" w górach. Policjantka radzi, jak nie dać się oszukać w czasie ferii
- Polski przewodnik zaskoczony w czeskim schronisku. "Jakoś dziwnie się czuję"
- Czego nigdy nie robić podczas wyprawy w góry? "Naprawdę można sobie zrobić krzywdę"
Autor: Katarzyna Oleksik
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Beerpixs/Getty Images