Dorota Naruszewicz w żałobie. "Odeszła moja mama"

Nie żyje mama Doroty Naruszewicz
Źródło: Dzień Dobry TVN
Jak zabezpieczyć bliskich na wypadek swojej śmierci?
Jak zabezpieczyć bliskich na wypadek swojej śmierci?
O życiu, reinkarnacji i śmierci klinicznej
O życiu, reinkarnacji i śmierci klinicznej
Jak w XIX wieku pielęgnowano pamięć o zmarłych?
Jak w XIX wieku pielęgnowano pamięć o zmarłych?
Żałoba w trakcie pandemii
Żałoba w trakcie pandemii
Nie żyje mama Doroty Naruszewicz. Informację o śmierci pani Bożeny przekazała za pośrednictwem mediów społecznościowych jej córka. 79-latka od dawna zmagała się z podstępną chorobą.

Nie żyje mama Doroty Naruszewicz

Jak podaje Plotek.pl, 29 grudnia na facebookowym profilu Doroty Naruszewicz pojawił się komunikat, w którym aktorka poinformowała o śmierci swojej mamy - pani Bożeny. Kobieta zmarła w wieku 79 lat. - Dziś o 11.30 odeszła moja mama. Śliczne jest to zdjęcie - miała wówczas wyznać pogrążona w smutku córka. Gwiazda dołączyła do wpisu fotografię rodzicielki.

Dorota Naruszewicz o chorobie mamy

Z udzielanych przez Dorotę Naruszewicz archiwalnych wywiadów wynika, że mama aktorki od lat chorowała na Alzheimera, a w ostatnim czasie mieszkała w domu opieki w Milanówku, nieopodal Warszawy.

- Myślałam, że mama cierpi na depresję. Diagnoza była wielkim zaskoczeniem. Nikt w rodzinie wcześniej nie chorował na Alzheimera czy demencję. Mama powoli zamykała się na rzeczywistość. Coraz mniej jej się chciało. Przestała wyjeżdżać na wakacje, zaczęła się izolować. Z rodziną mogliśmy ją odwiedzać, ale ona za nic nie chciała przyjechać do nas. Bardzo źle reagowała na pogorszenie pogody. Doszło do tego, że przestała w ogóle wychodzić z domu - mówiła niegdyś w "Fakcie" córka pani Bożeny.

Dorota Naruszewicz dowiedziała się o chorobie mamy pod koniec 2017 roku. Aktorka jednak zaznacza, że pierwsze objawy Alzheimera można było zauważyć już trzy lata wcześniej. - Chory zataja przed najbliższymi różne sytuacje. Zaś rodzina nawet jak widzi pierwsze symptomy, odrzuca je lub błędnie interpretuje. A wystarczy iść do lekarza. Nie zrzucajmy wszystkiego na wiek. Nie mówmy, że jak ktoś jest starszy, to ma prawo być rozkojarzony, zdenerwowany czy zmęczony. To często skutek choroby, której się nie leczy - przekonywała artystka.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz też:

podziel się:

Pozostałe wiadomości