Pyton w sedesie w Chorzowie
Mieszkanka Chorzowa nie spodziewała tego, co zastała w łazience. W muszli klozetowej w jej mieszkaniu znajdował się wąż. To mierzący 2,5 metra pyton siatkowy, który, jak informuje serwis tvn24.pl, najprawdopodobniej przypełzł przez kanalizację od sąsiada.
Na miejsce wezwano służby, jednak strażnicy miejscy nie byli przygotowani do schwytania gada. Zrobiło to dopiero Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego. Zwierzę zostało przetransportowane do Leśnego Pogotowia w Mikołowie. Ostatecznie pyton wrócił do właściciela, który posiadał również inne węże.
Czy właściciel węża poniesie konsekwencje?
Jak informuje tvn24.pl, policja prowadzi postępowanie przygotowawcze wobec opiekuna węża.
- Przede wszystkim policjanci z wydziału do spraw przestępczości gospodarczej sprawdzają legalność posiadania zwierzęcia i wymagane dokumenty. Musimy jeszcze potwierdzić, czy faktycznie mamy do czynienia z pytonem - powiedział oficer prasowy policji w Chorzowie mł. asp. Karol Kolaczek w rozmowie z serwisem.
Jaka kara może grozić właścicielowi gada? Według art. 77, paragraf 1. Kodeksu wykroczeń: "Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1000 złotych albo karze nagany".
Więcej informacji na ten temat można przeczytać na stronie tvn24.pl.
Halo Chorzow, Niespodziewanego gościa znalazła mieszkanka Chorzowa 2 w swoje toalecie . 2,5 metrowy pyton siatkowy...
Posted by Marcin Michalik on Wednesday, August 2, 2023
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Dzień Przeciążenia Ziemi - od teraz wszyscy żyjemy na kredyt. Może nas to słono kosztować
- 2,5-latek zadławił się na ulicy lizakiem. Nagranie z monitoringu obiegło sieć. "Dziecko było już sine"
- Wróciła do domu gotować obiad. Na placu zabaw zostawiła bez opieki 4-letniego synka
Autor: Justyna Piąsta
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Marlene Ford, Paul Starosta/Getty Images