Sypią sucharami jak z rękawa i bawią do łez. W czym tkwi sekret dobrego dowcipu?

Sypią sucharami jak z rękawa i bawią do łez. W czym tkwi sekret dobrego dowcipu?
Źródło: Dzień Dobry TVN
Suchutko, czyli dlaczego kochamy czerstwe dowcipy
Suchutko, czyli dlaczego kochamy czerstwe dowcipy
Jerzy Bralczyk i Michał Ogórek o poczuciu humoru Polaków
Jerzy Bralczyk i Michał Ogórek o poczuciu humoru Polaków
Szkolne i przedszkolne „wpadki” dzieci i rodziców
Kto jest największym jajcarzem na planie "BrzydUli 2"?
Kto jest największym jajcarzem na planie "BrzydUli 2"?
Opowiedzieć dobry żart, który będzie błyskotliwy, niebanalny, ale przy tym nikogo nie urazi, to jest sztuka. Dobrze wiedzą o tym aktorzy Karol Strasburger i Maurycy Polaski oraz bloger Rafał Myśliński, którzy z sucharami są za pan brat. Goście Dzień Dobry TVN opowiedzieli o granicach w dowcipwkowaniu. Z czego nie wypada się już śmiać?

Dlaczego suchary nas bawią?

Rafał Myśliński bez wątpienia jest znawcą sucharów. W sieci jest znany jako "Suchy tata", a w przeszłości był twórcą profilu w mediach społecznościowych "Suchar Codzienny". Skąd wzięło się jego zamiłowanie do tego rodzaju dowcipów?

- Suchary zawsze były zabawne, ale też krótkie, więc można było szybko opowiedzieć jakiś żart. Na przykład: "Co mówią grabie, gdy wchodzą na imprezę? Jesteśmy na liście". Krótkie, durne i zabawne. I czego chcieć więcej? I jeszcze niewulgarne - tłumaczył Rafał Myśliński.

Karol Strasburger słynie ze swoich żartów. W sieci często określa się go mianem "Króla sucharów", jest też bohaterem wielu memów. Jakie cechy według niego musi posiadać dobry dowcip?

- Ma być krótki, śmieszny, ma nikogo nie obrażać, nie może być wulgarny. Musi spełnić wiele warunków, żeby można było go powiedzieć na antenie. Stworzyła się jakaś nowa wartość i fajnie. Natomiast znaleźć dobry dowcip, który jest śmieszny dla wszystkich, to nie jest tak łatwo - stwierdził aktor i prezenter.

Jakich żartów nie wypada opowiadać?

Zdaniem Karola Strasburgera opowiadanie kawałów wbrew pozorom nie świadczy o dużym poczuciu humoru.

- Są ludzie, który żyją z publicznego mówienia dowcipów, a prywatnie są smutasami na maksa. Nie uśmiechają się. Ale są też ludzie, którzy są pogodni w życiu, i myślę, że to jest najważniejsze, żeby mieć do czynienia z kimś, kto jest wesoły, fajny, miły. Myślę, że dużą umiejętnością jest śmianie się z samego siebie - przyznał gość Dzień Dobry TVN.

Czy obecnie trudniej jest opowiadać żarty niż kiedyś? Z czego nie należy się już śmiać? - O polityce ciężko, o księżach ciężko, o policjantach jeszcze gorzej - wyliczał Strasburger. - A świńskie to już w ogóle nie - dodał Maurycy Polaski. Współautor "Kabaretu Pod Wyrwigroszem" opowiedział w naszym programie swój popisowy żart, który często wygłasza podczas występów.

- Ja jako pejsaty Żyd zapowiadam anegdotą swój program na scenie. Zuckermanówna zakochała się w aktorze. Ojciec absolutnie wyklucza możliwość poślubienia człowieka takiego zawodu. W końcu decyduje się pójść do teatru, żeby go zobaczyć. W połowie pierwszego aktu mówi do córki na ucho: "Możesz za niego wyjść. To żaden aktor" - spuentował Polaski.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz na platformie Player.pl.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości