Wzruszająca niespodzianka Gosi Ohme i przyjaciół dla Andrzeja Polana. "Intuicyjnie wiem, że dla niego to będzie wielka miłość"

Andrzej Polan z Basią
Andrzej Polan z psem
Małgorzata Ohme wie, czym jest prawdziwa przyjaźń. Prowadząca Dzień Dobry TVN, gdy tylko dowiedziała się o tragicznej sytuacji, jaka spotkała Andrzeja Polana, postanowiła mu pomóc. W niedzielne popołudnie przygotowała dla szefa kuchni niesamowitą niespodziankę.  

Andrzej Polan stracił przyjaciela

Andrzej Polan na początku października stracił swojego przyjaciela Lolka. W wyniku wypadku samochodowego zginął jego ukochany, 13-letni pies. Stratę tę doskonale zrozumiała przyjaciółka – Małgorzata Ohme. Prowadząca Dzień Dobry TVN opublikowała wówczas w mediach społecznościowych archiwalne zdjęcie Andrzeja i jego pupila oraz podpisała je wzruszającym komentarzem.

- Zwierzęta są moją rodziną. Podobnie jak @andrzejpolan. Oboje kochamy psy, śpimy z nimi, jemy z jednej miski. I kiedy odchodzi ten mniejszy przyjaciel, serce nas wszystkich zostaje złamane. Wczoraj nieoczekiwanie odszedł Lolek, pies Andrzeja, który niejednokrotnie odwiedzał nas w Milanówku, którego bezkarnie karmiłam pod stołem, który był jedną wielką miłością w ramionach swojego właściciela. Wiem Andrzej jakie to trudne, moje serce płacze razem z Tobą. W Twojej słodkiej samotności on był najważniejszy. Będziesz teraz każdego wieczoru palił drugą świeczkę obok Bolka. Tulę Cię mocno i Wy tulcie mojego przyjaciela w jego stracie. I nie piszcie, że pies to nie człowiek. Pies to pies. Miłość to miłość – dodała Małgosia.

Nam Gosia zdradziła, jak wyglądała relacja jej przyjaciela z pupilami. Jak się okazuje, Andrzej miał dwa psy - białego Bolka i czarnego Lolka. Bolek zmarł pierwszy, dwa lata temu. Wówczas szef kuchni mocno przeżył śmierć zwierzaka.

- On u siebie na kominku do tej pory pali codziennie świeczkę za Bolka. To pokazuje jego wielką miłość do psów - powiedziała Gosia.

Po śmierci Bolka, Andrzej został sam z Lolkiem. Pies był cały jego światem.

- Andrzej spędził u mnie połowę wakacji z tym psem. Znam tę relację, do Lolka zwracał się synku. Lolek miał około 13 lat, chorował na cukrzycę, wątrobę. Po zastrzykach zaczął już wychodzić na prostą – przyznała Małgorzata, a następnie dodała, że gdy wszystko zaczęło się układać, doszło o tragicznego wydarzenia. Andrzej, wychodząc z klatki z psem na spacer, był świadkiem, kiedy to mężczyzna wjeżdżający do garażu potrącił Lolka.  

- On mu zmarł na rękach, jadąc do weterynarza. Andrzej mi opowiadał, że Lolkowi w samochodzie leciały łzy. Śmierć Lolka to był dla Andrzeja dramat, ogromna rozpacz - dodaje Małgorzata.

image_50459905
image_50459905

Małgorzata Ohme przygotowała niespodziankę dla Andrzeja Polana

Małgorzata Ohme widząc, jak trudne są dla Andrzeja ostatnie dni, wspierała go na duchu. Dla przyjaciela przygotowała nawet specjalny obrazek – zdjęcie Lolka.

- Przyniosłam mu do restauracji obrazek, mówiąc, że Lolek zawsze będzie z nami. Cały tydzień to była jednak ogromna rozpacz. W niedzielę pomyślałam, że zrobię mu niespodziankę. Ja wiem, że ludzie są różni, niektórzy potrzebują żałoby i muszą odczekać. Znając wrażliwość Andrzeja, który jest jak moja mama, przelewa na psy całą miłość, postanowiłam sprezentować mu pieska. Intuicyjnie wiem, że dla niego to będzie wielka miłość - dodała.  

image_50771713
image_50771713

Gosia w niedzielę zaczęła poszukiwania. Jak przyznała, Andrzej od lat zakochany jest w terierach szkockich, dlatego też nie było mowy o żadnym innym psie. Drugą koniecznością była płeć. Miał być to chłopiec.

- W całej Polsce dostępny były tylko dwa pieski – dziewczyna i chłopiec. Dzwonię po chłopaka, okazało się, że jest zarezerwowany. Dzwonie pod drugie ogłoszenie, pani mówi, że mają tylko suczki. Zapytałam, jak ma na imię. Gdy usłyszałam Basia, od razu powiedziałam, że go biorę - wspomina prowadząca DDTVN.

Dlaczego? Małgorzata szybko wyjaśniła, że ten zbieg okoliczności to nie mógł być przypadek.

- Moja mama, która zmarła, ma na imię Basia. Ja mam na drugie Basia, domek, który Andrzej ode mnie kupuje, był zbudowany dla mojej mamy i też nazywa się Basia. Zawsze mówię Andrzejowi, że on się minął z moją mamą i jest takim aniołem, którego mama mi wysłała na Ziemię. Poznaliśmy się po jej śmierci i od razu się zaprzyjaźniliśmy - powiedziała Gosia.

image_50386945
image_50386945

Basia znalazła nowy dom

W niedzielę Basia przyjechała ze Szczecina do Warszawy. Jak się okazało, do prezentu przyłączył się Filip Chajzer oraz grupa najbliższych przyjaciół. Jak na niespodziankę zareagował Andrzej? Zobaczcie te filmiki.

Andrzej Polan - niespodzianka od przyjaciół

Andrzej Polan - niespodzianka
Andrzej Polan - niespodzianka
Andrzej Polan - niespodzianka 2
Andrzej Polan - niespodzianka 2
Andrzej Polan - niespodzianka 3
Andrzej Polan - niespodzianka 3
Andrzej Polan - niespodzianka 4
Andrzej Polan - niespodzianka 4

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

Autor: Nastazja Bloch

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana
Materiał promocyjny

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana