Zaskakująca decyzja prokuratury ws. Buddy
Decyzja prokuratury o zwolnieniu "Buddy" i "Grażynki" z aresztu była niespodziewana.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Środki wolnościowe w postaci poręczenia majątkowego, wynoszące 2 miliony złotych dla Kamila L. i milion złotych dla Aleksandry K., zostały zastosowane z inicjatywy prokuratury. Czy poręczenia zostały już wpłacone, na ten moment nie wiadomo.
- Potwierdzam te doniesienia. Wobec podejrzanych zastosowano wolnościowe środki w postaci poręczenia majątkowego. W przypadku Kamila L. jest to kwota 2 milionów złotych, jeśli chodzi o Aleksandrę K. to milion złotych - powiedziała tvn24.pl Katarzyna Calów-Jaszewska z biura prasowego Prokuratury Krajowej.
Ciężkie zarzuty przeciwko "Buddzie
Zarzuty, które ciążą na Kamilu "Buddzie" L. są poważne. Grozi mu nawet 10 lat pozbawienia wolności za kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą. Dodatkowo, za pranie brudnych pieniędzy grozi kara pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do ośmiu lat. Fałszowanie faktur jest zagrożone podobną karą.
- Celem działania podejrzanych było uzyskanie wpływów ze sprzedaży losów i omijanie przepisów o grach hazardowych. Nadto zarzuty dotyczą czynów polegających na uszczuplaniu należności Skarbu Państwa z tytułu podatku VAT, w związku z wystawieniem nierzetelnych faktur, które nie dokumentowały rzeczywistych zdarzeń gospodarczych. Zarzut prania brudnych pieniędzy związany jest z tworzeniem pozorów legalnej działalności gospodarczej i przekazywaniem, pod pozorem pożyczek, pieniędzy pomiędzy kontami należącymi do osób objętych postępowaniem celem ukrycia rzeczywistego pochodzenia tych środków i przekazywania ich poza granice kraju - wyjaśniła prokurator Katarzyna Calów-Jaszewska z działu prasowego Prokuratury Krajowej.
Więcej na ten temat przeczytasz na stronie tvn24.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Wydanie domu od Buddy blokował jeden z urzędników. Czy podarek od youtubera trafił w końcu do pani Iwony?
- Zapadła decyzja w sprawie Buddy. Youtuberowi grożą poważne konsekwencje
- Dostali domy od Buddy, ale pojawił się niespodziewany problem. "Czar prysł"
Autor: Agnieszka Mrozińska
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: MW Media