Niezwykła relacja Romana Paszke z 7-letnim synem. "Nie jestem tym człowiekiem, co 30 lat temu"

Roman Paszke z synem Erykiem
Roman Paszkę o relacji z synem
Roman Paszke to żywa legenda żeglarstwa, kapitan i budowniczy jachtów. W programie "Przez Atlantyk" stał się mentorem i kapitanem jachtu, którym uczestnicy płyną na Bahamy. W rozmowie z dziennikarką serwisu dziendobry.tvn.pl, opowiedział o późnym ojcostwie i niezwykłej relacji z siedmioletnim synem, Erykiem.

Roman Paszke - żywa legenda żeglarstwa

Roman Paszke mieszka wraz z rodziną w Gdańsku. To tam jest zacumowany również jego jacht. Dziennikarka serwisu dziendobry.tvn.pl spotkała się z żeglarzem oraz jego synem, Erykiem w marinie.

- Całe moje życie spędziłem w Trójmieście. Myślę, że w ogóle to miejsce przy marinie, na starym mieście to jest najlepsze miejsce do mieszkania. Nie wyobrażam sobie mieszkać gdzie indziej, no chyba, że Sopot i nad wodą gdzieś w Gdyni. - powiedział Roman Paszke.

Jacht Romana Paszke to dosłownie dom na wodzie. Znajduje się w nim wszystko, co jest potrzebne do funkcjonowania. Zaczynając od kilku miejsc noclegowych, po miejsce do pracy, piekarnik, zamrażalkę, na toalecie kończąc. Jednak utrzymanie jachtu w dobrych warunkach to niekończąca się praca.

- Skończy się jedno, rozpoczyna się drugie. Na pewno to jest więcej pracy niż w mieszkaniu, w domu - wyznał żeglarz.

Ojciec i syn

Roman Paszkę na jachcie spędza sporo czasu z rodziną, szczególnie z synem. Żeglarz został ponownie ojcem w wieku 63 lat. Jak wygląda jego relacja z 7-latkiem?

- Na pewno jestem trochę innym ojcem niż kiedyś. Eryk ma siostrę, która jest od niego znacznie starsza. Za młodu miałem na pewno mniej czasu, bo ten dzień pracy był od świtu do późnego popołudnia. Pracowałem w Gdańskiej Stoczni Remontowej. W tej chwili, już od wielu lat mam taką pracę, że mogę poświęcić więcej czasu Erykowi - podkreślił Paszkę

I dodał: - Na pewno jestem bardziej wyrozumiały i myślę, że mam znacznie więcej empatii niż kiedyś. Człowiek jednak się zmienia przez lata i pewnie nie jestem takim samym człowiekiem jakim byłem 30 lat temu lub więcej. Staram się być dobrym ojcem.

Panowie mają w planach wspólny rejs, a nawet nocowanie latem w Marinie na jachcie. Eryk jeszcze nie zdecydował czy chce pójść w ślady taty, ale o węzłach żeglarskich wie więcej niż niejeden dorosły.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości