Olga Frycz o macierzyństwie
Gdy Olga Frycz kilka lat temu dowiedziała się, że jest w ciąży, postanowiła założyć odrębny profil, poświęcony tematyce parentingowej, bo - jak sama przyznaje - nie każdy ma ochotę czytać o dziecięcych sprawach. Wiadomo, że gwiazda samotnie wychowuje córkę, choć w każdej chwili może liczyć na pomoc jej ojca, trenera tajskiego boksu, Grzegorza Sobieszka, z którym zachowała przyjacielskie relacje. Aktorka odnajduje się w roli matki, a niebawem na świecie powita drugą pociechę.
Macierzyństwo sprawia mi wielką radość. To nie jest tak, że pieluchy mnie przytłaczają, że codziennie rano wygrzebuję się z tego, że jestem jakoś potwornie umordowana. Oczywiście zdążają się gorsze momenty, kiedy jestem zmęczona, zła i nie daję sobie z niczym rady - ale pozwalam sobie również na takie chwile. (...) Chcę być taką super aktywną mamą, ale nic na siłę. Słucham swojego organizmu i jeśli jest już naprawdę źle, to po prostu odpuszczam
Olga Frycz o miłości do dzieci
Teraz Olga Frycz w mediach społecznościowych odniosła się do kwestii, która zastanawia wiele matek, które przygotowują się do ponownego macierzyństwa. Wiele z nich obawia się bowiem, że kolejnego dziecka nie pokochają w tak dużym stopniu, jak pierworodnego. Z tego powodu aktorka na swoim "parentingowym" profilu opublikowała zdjęcie córki bawiącej się na plaży, które opatrzyła wymownym opisem.
- Czy kolejne dziecko będzie tak samo wielką miłością jak pierwsze? Myślę, że wiele kobiet zastanawia się nad tym. No bo przecież jeśli nasze dziecko jest naszą największą miłością to jak wyobrazić sobie, że taką miłością będziemy w stanie obdarować jeszcze kolejnego człowieka? Większość dziewczyn z którymi rozmawiałam i które mają więcej niż jedno dziecko i często one również mierzyły się z takim myśleniem, powiedziało mi, że nawet jeśli przez chwile wydawało im się, że nie będą w stanie tak bardzo pokochać po raz kolejny, to ten lęk minął im zaraz po urodzeniu kolejnego dziecka. Innym zajęło to trochę więcej czasu, ale wszystkie są zgodne co do jednego. Miłość jest tak samo ogromna chociaż ciut inna do każdego dziecka. Inna to znaczy nie mniejsza. Inna to znaczy inna - napisała Olga Frycz na Instagramie.
Post wywołał poruszenie wśród fanek, które w komentarzach chętnie dzieliły się swoimi przemyśleniami i historiami. Pisały: "Nie ukrywam, że podobny lek też mi towarzyszył przez całą drugą ciążę. Zmieniło się wszystko, kiedy po skomplikowanym porodzie ujrzałam tę cudowna buźkę i zakochałam się w niej bez opamiętania", "Ja też miałam takie myśli, ale przepadłam jak ujrzałam drugiego synka. Bardziej jednak niż strach o miłość do drugiej pociechy, martwiłam się o brak czasu dla pierwszego synka i o to jak to odczuje. Szczerze był to ciężki czas dla pierwszego synka. Chociaż był dzielny, to zdarzało mu się płakać. W nocy wołał, że nie lubi brata" czy "Miłości się nie dzieli, miłość się mnoży".
Wam również przytrafiły się podobne przeżycia?
Zobacz także:
- Natalia Kukulska w zaskakującej stylizacji. Fani: "Fajnie Cię widzieć w stylu na wampa"
- 56-letnia blogerka modowa, która inspiruje kobiety w każdym wieku. "Ubrania powinny dawać ci siłę i radość"
- Widzowie "Drugiej szansy" pokochali Magdę Berus. Tylko nam mówi, dlaczego zniknęła z mediów i jakie ma dalsze plany
Zobacz wideo: Olga Frycz pomaga zwierzętom
Autor: Sabina Zięba