Jak mieszka Monika Miller
Gościliśmy w mieszkaniu Moniki Miller i jej partnera Pavla Moskalenki. Pierwszym pomieszczeniem, które pokazała nam 29-latka był "pokój pasji". To w nim maluje obrazy, kiedy pragnie się oderwać od problemów życia codziennego.
- Są takie momenty, kiedy jestem w stanach depresyjnych i w sumie to tylko malowanie mnie uspokaja, bo wyłączam mózg. To jest trochę taka medytacja i wtedy jest fajnie, bo nie zastanawiam się nad tym, co maluję, tylko po prostu to ze mnie wychodzi tak naturalnie - powiedziała.
Odzwierciedleniem miłości Moniki do sztuki są także liczne tatuaże, które pokrywają jej ciało.
- To jest dla mnie taka mapa pamięci. Każdy tatuaż kojarzy mi się z konkretnym momentem w moim życiu - wyjaśniła.
Kolejnym pokojem, który mogliśmy zobaczyć w mieszkaniu była garderoba Moniki Miller pełna błyszczących stylizacji. Tam najbardziej symboliczną rzeczą, z którą wiąże się historia jest jedna z par butów.
- Są dla mnie ważne, bo (...) założyłam je na randkę z Pavlo. I to była ta randka, na której zdecydowaliśmy, że chcemy być razem. A poza tym chciałam, żeby myślał, że jestem wyższa - powiedziała Monika Miller.
Na co choruje Monika Miller
29-latka otwarcie mówi, że ma chorobę afektywną dwubiegunową. Nie ukrywała także tego przed swoim partnerem. Dowiedział się o tym już na początku ich znajomości. Informacja o problemach Moniki nie przestraszyły go jednak, choć - jak przyznał - na początku najtrudniejsze były dla niego jej ataki paniki.
- Czasami za dużo pytam, czy jest wszystko dobrze, czy coś się stało. Ale nauczyłem się, że trzeba po prostu dać jej chwilę spokoju - stwierdził Pavlo Moskalenko.
Zmaganie się z hejtem
Niedawno w jednym z wywiadów Monika Miller odważyła się opowiedzieć o tym, że była dręczona przez rówieśników w szkole podstawowej. Powodem hejtu miało być jej nazwisko.
- Wiele dzieci słyszało od swoich rodziców różne mocne opinie na temat polityki i potem wyżywały się na mnie. Ja myślałam, że to jest coś ze mną nie tak po prostu, bo byłam dzieckiem, nie rozumiałam, że to jest moje nazwisko. Nie interesowałam się polityką, dla mnie mój dziadek był moim dziadkiem, a nie premierem. I dopiero po latach zrozumiałam, że tutaj chodziło tylko i wyłącznie o nazwisko - wyjaśniła.
Dodała także, że wielokrotnie myślała o tym, by je zmienić.
- Szczególnie jak byłam młodsza, jak byłam nastolatką, ale też zawsze miałam takie myśli, że (...) jestem dumna ze swojego nazwiska, jestem dumna ze swojego dziadka. Nie będę zmieniać siebie tylko dlatego, bo komuś to nie pasuje - powiedziała.
Co Monice Miller daje miłość? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w dalszej części reportażu.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Monika Miller wspomina udział w nowym programie. "Miałam bardzo dużo ataków lękowych"
- Monika Miller wrzuciła zdjęcie, na którym jest zapłakana. "Życie z dwubiegunówką nie jest łatwe"
- Monika Miller pozuje topless i pokazuje nowy tatuaż. Fani pod wrażeniem
Autor: Izabela Dorf
Reporter: Aleksandra Rogowska-Lichnerowicz
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN