Książka Mery Spolsky
Mery Spolsky (a właściwie Maria Ewa Żak), w czerwcu wydała swój debiut literacki "Jestem Marysia i chyba się zabije dzisiaj", który skradł serca tysięcy czytelników. Następnie wokalistka ogłosiła trasę i zaprosiła publiczność na LIVE ACT, czyli teatralno-muzyczną adaptację swojej książki. Pojawiła się ona bowiem w dwóch odsłonach - klasycznej, czytanej przez autorkę i zupełnie nowatorskiej, bo składającej się z elementów czytanych i udźwiękowionych, wzbogaconych przez udział nietuzinkowych gości. Co więcej, część rozdziałów została zaaranżowana na utwory muzyczne przez Mery i producenta No Echos.
- Moją inspiracją do napisania książki była nieposkromiona chęć wylania myśli i niemieszczących się w piosenkowych wersach tekstów. Zatem pisząc "Jestem Marysia i chyba się zabiję dzisiaj" chodziło mi o sprawdzenie się w dłuższej formie, jednak bez rezygnowania ze stylu spolsky, który słychać w moich płytach. Rymy, eksperymenty słowne, dziwne skojarzenia i wulgaryzmy zostały - tłumaczyła Mery Skolsky.
Mary Spolsky w nowej piosence
10 listopada Mery Spolsky po raz pierwszy wystąpiła ze swoim spektaklem opartym na książce. Teraz ma zagrać trasę z tym spektaklem - 13 koncertów (we Wrocławiu, Koszalinie, Rzeszowie, Katowicach, Gdańsku, Toruniu, Lublinie, Krakowie, Poznaniu, Łodzi, Bydgoszczy i Warszawie).
- Nie mylcie tego jednak z płytą, bo w przypadku tych piosenek nie znajdziecie typowych, singlowych form. To wszystko jest bardzo dziwne, różne gatunkowo i mocno zaskakujące. Zupełnie tak jak sama Marysia... Absurd, absurd, absurd! - mówiła wokalistka.
Na scenie Dzień Dobry TVN zaprezentowała utwór "PAPA", który miał swoją premierę 8 listopada. To piosenka ilustrująca jeden z rozdziałów jej książki "Jestem Marysia i chyba się zabiję dzisiaj".
Zobacz także:
- Kim jest Mery Spolsky?
- Kominiarki jako najbardziej pożądany zimowy dodatek. Dlaczego zyskują na popularności?
- Najmodniejszy makijaż na imprezę w tym sezonie. Jak go wykonać?
Autor: Sabina Zięba
Źródło zdjęcia głównego: Jerzy Dudek/East News