Katarzyna Warnke i Piotr Stramowski - historia związku
Katarzyna Warnke i Piotr Stramowski poznali się w 2013 roku na planie filmu "W spirali". Trzy lata później się pobrali, a w 2019 roku urodziła się ich córka Helena. Aktorka przez wiele miesięcy utrzymywała ciążę w tajemnicy przed mediami. Jak mówiła w wielu wywiadach, chciała jak najdłużej cieszyć się tym wyjątkowym czasem w spokoju, z dala od blasku fleszy. Wieść o tym, że zostanie mamą, ogłosiła dopiero na kilka tygodni przed porodem. Wystąpiła wówczas z mężem na pokazie mody i pokazała światu zaokrąglony brzuch. W październiku 2022 roku Warnke i Stramowski wydali oświadczenie, w którym poinformowali, że rozstali się po 6 latach małżeństwa. Przyznali, że decyzja ta była "wspólna, trudna i konieczna".
Kasia wystąpiła w podcaście "Mamy tak samo". W rozmowie z Martyną Wyrzykowską i Natalią Hołownią opowiedziała o powodach rozpadu relacji z Piotrem. Kiedy pojawił się pierwszy kryzys?
- Mnie się wydaje, że to u nas się nie zaczęło od Heleny. Myślę, że zaczęło się od wejścia w taki tryb "na serio". Pochodzimy z bardzo różnych domów. Moi rodzice to były dwa wolne duchy. Oni się nie trzymali siebie ściśle, kurczowo. U nas w domu był spokój. Jak ktoś spał, to wszyscy chodzili na paluszkach. Jak się zamykałam w pokoju, to mnie nie było. Jak ktoś się wyciszał, to było oczywiste, że nie wchodzi mu się w to z butami. Natomiast rodzina Piotrka to jest chaos, harmider, intensywność. Oni muszą być blisko, intensywnie, mocno. Wydaje mi się, że te formuły nie miały się jak spotkać. Dla Piotrka życie rodzinne to pies, kot, szał, flow, jazda - powiedziała Warnke.
Katarzyna Warnke o rozstaniu z Piotrem Stramowskim
Zanim aktorzy zostali rodzicami, mieli czas, by rozmawiać o problemach i je przepracować. Jednak kiedy na świecie pojawiła się ich córka, wpadli w wir codzienności skupionej na opiece nad Heleną. Jak wyznała Kasia, był to jeden z powodów, przez które ich związek zaczął zmierzać ku końcowi.
- Od momentu kupna mieszkania, remontu, jakby coś się rozjeżdżało. Nie umieliśmy tego posklejać. Udawało nam się troszkę, ale dopóki mieliśmy jeszcze czas dla siebie, to znajdowaliśmy drogi do siebie. (...) Kłócisz się i masz czas się pogodzić, masz czas się dowiedzieć, wyszarpać z tej drugiej osoby, o co chodzi, umówić na coś. (...) Bliskość zaczęła być poniekąd trudna, bo się rozjeżdżaliśmy w wizji bycia, wspólnego tworzenia życia - stwierdziła Warnke. - Dopóki nie ma dziecka, bo to nie chodzi o to, że ono jest jakkolwiek winne, tylko po prostu dziecko zabiera uwagę, czas. Pokłócisz się, powiesz "dobra", machniesz ręką i zostają te rzeczy, których nie rozwiązałaś, a do tego wszystkiego nie masz tyle siły, atencji, nie chce ci się. Więc ludzie naprawdę muszą być zgrani, jak już pojawia się dziecko - dodała Katarzyna w podcaście "Mamy tak samo".
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Menadżer Sylwii Peretti przerywa milczenie. "Ciężko wrócić do podstawowych czynności"
- Marianna Gierszewska wyznaje: "Jestem dzieckiem ocalałym przed aborcją"
- Ten finał "Hotelu Paradise All Stars" przejdzie do historii. Złota kula roztrzaskana w drobny mak
Autor: Justyna Piąsta
Źródło: podcast "Mamy tak samo"
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA