Jakub Rzeźniczak stracił prawa rodzicielskie. "Sędzia nie miała żadnych wątpliwości"

MW_20170405_11_29_lores
Źródło: Dzień Dobry TVN
Rodzicielskie trudy weekendowe
Rodzicielskie trudy weekendowe
Jak macierzyństwo zmieniło ich życie?
Jak macierzyństwo zmieniło ich życie?
Macierzyństwo nie musi być usłane różami
Macierzyństwo nie musi być usłane różami
Macierzyństwo po czterdziestce
Macierzyństwo po czterdziestce
Samotność w macierzyństwie
Samotność w macierzyństwie
Kasia Sokołowska o macierzyństwie
Kasia Sokołowska o macierzyństwie
Paulina Krupińska-Karpiel o macierzyństwie. "Dzieci osób publicznych mają przerąbane"
Paulina Krupińska-Karpiel o macierzyństwie. "Dzieci osób publicznych mają przerąbane"
Joanna Krupa o zdrowiu i macierzyństwie
Joanna Krupa o zdrowiu i macierzyństwie
Rodzicielstwo bliskości – przepis na szczęśliwe dziecko?
Rodzicielstwo bliskości – przepis na szczęśliwe dziecko?
Powrót do pracy po urlopie macierzyńskim
Powrót do pracy po urlopie macierzyńskim
Kamila Kamińska o macierzyństwie
Kamila Kamińska o macierzyństwie
Jakub Rzeźniczak stracił prawa rodzicielskie. Były piłkarz nie będzie już opiekunem prawnym 7-letniej Inez. Decyzję sądu skomentowała mama dziewczynki, Ewelina Taraszkiewicz. Czy jest zadowolona z postanowień wymiaru sprawiedliwości?

Rzeźniczak bez praw rodzicielskich?

Jakub Rzeźniczak jest w związku małżeńskim z Pauliną. Para oczekuje narodzin pierwszej wspólnej pociechy. Piłkarz ma także córkę z poprzedniego związku - 7-letnią Inez, której mamą jest Ewelina Taraszkiewicz. Jak się okazuje, 24 października 2023 r. sportowiec stracił prawa rodzicielskie.

Sprawę skomentowała już mama 7-latki. - Patrząc na jego postawę w sądzie, sędzia nie miała żadnych wątpliwości, co powinno się zrobić - mówiła Ewelina Taraszkiewicz w rozmowie z "Faktem".

Dodała także, że cieszy się z decyzji sądu. - Jestem zadowolona z powodów praktycznych. Wszystkie decyzje dotyczące Inez, na przykład przedszkola, wymagały zgody drugiego rodzica. On jednak mieszka bardzo daleko i gdyby cokolwiek się stało i byłaby potrzebna szybka zgoda, byłby problem, nawet gdybyśmy nie byli pokłóceni, a co dopiero gdy nasze stosunki nie są najlepsze - zaznaczyła.

To nie koniec wizyt w sądzie

Ewelina Taraszkiewicz wyznała również, że w przeszłości zdarzały się sytuacje, w których trudno było jej dojść do porozumienia z ojcem Inez. - Zdarzały się już sytuacje złośliwe, także utrudniające nam życie, gdy na przykład nie można było się do niego dodzwonić. Uważam, że jest to prawidłowa decyzja i że nie mogło być inaczej - powiedziała w rozmowie z "Faktem".

Mama Inez podkreśliła, że jej byłego partnera czekają kolejne decyzje wymiaru sprawiedliwości. - W toku są jeszcze inne sprawy, w tym karne, więc to nie jest jeszcze koniec spotkań w sądzie - podsumowała.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości