Jakub Rzeźniczak stracił prawa rodzicielskie. "Sędzia nie miała żadnych wątpliwości"

Źródło: Dzień Dobry TVN
Rodzicielskie trudy weekendowe
Rodzicielskie trudy weekendowe
Samotność w macierzyństwie
Samotność w macierzyństwie
Kasia Sokołowska o macierzyństwie
Kasia Sokołowska o macierzyństwie
Paulina Krupińska-Karpiel o macierzyństwie. "Dzieci osób publicznych mają przerąbane"
Paulina Krupińska-Karpiel o macierzyństwie. "Dzieci osób publicznych mają przerąbane"
Joanna Krupa o zdrowiu i macierzyństwie
Joanna Krupa o zdrowiu i macierzyństwie
Rodzicielstwo bliskości – przepis na szczęśliwe dziecko?
Rodzicielstwo bliskości – przepis na szczęśliwe dziecko?
Powrót do pracy po urlopie macierzyńskim
Powrót do pracy po urlopie macierzyńskim
Kamila Kamińska o macierzyństwie
Kamila Kamińska o macierzyństwie
Jakub Rzeźniczak stracił prawa rodzicielskie. Były piłkarz nie będzie już opiekunem prawnym 7-letniej Inez. Decyzję sądu skomentowała mama dziewczynki, Ewelina Taraszkiewicz. Czy jest zadowolona z postanowień wymiaru sprawiedliwości?

Rzeźniczak bez praw rodzicielskich?

Jakub Rzeźniczak jest w związku małżeńskim z Pauliną. Para oczekuje narodzin pierwszej wspólnej pociechy. Piłkarz ma także córkę z poprzedniego związku - 7-letnią Inez, której mamą jest Ewelina Taraszkiewicz. Jak się okazuje, 24 października 2023 r. sportowiec stracił prawa rodzicielskie.

Sprawę skomentowała już mama 7-latki. - Patrząc na jego postawę w sądzie, sędzia nie miała żadnych wątpliwości, co powinno się zrobić - mówiła Ewelina Taraszkiewicz w rozmowie z "Faktem".

Dodała także, że cieszy się z decyzji sądu. - Jestem zadowolona z powodów praktycznych. Wszystkie decyzje dotyczące Inez, na przykład przedszkola, wymagały zgody drugiego rodzica. On jednak mieszka bardzo daleko i gdyby cokolwiek się stało i byłaby potrzebna szybka zgoda, byłby problem, nawet gdybyśmy nie byli pokłóceni, a co dopiero gdy nasze stosunki nie są najlepsze - zaznaczyła.

To nie koniec wizyt w sądzie

Ewelina Taraszkiewicz wyznała również, że w przeszłości zdarzały się sytuacje, w których trudno było jej dojść do porozumienia z ojcem Inez. - Zdarzały się już sytuacje złośliwe, także utrudniające nam życie, gdy na przykład nie można było się do niego dodzwonić. Uważam, że jest to prawidłowa decyzja i że nie mogło być inaczej - powiedziała w rozmowie z "Faktem".

Mama Inez podkreśliła, że jej byłego partnera czekają kolejne decyzje wymiaru sprawiedliwości. - W toku są jeszcze inne sprawy, w tym karne, więc to nie jest jeszcze koniec spotkań w sądzie - podsumowała.

Zobacz także:

Autor: Aleksandra Matczuk

Źródło: Fakt.pl

Źródło zdjęcia głównego: mwmedia

podziel się:

Pozostałe wiadomości