Historie o Stanisławie Tymie
Wieść o śmierci Stanisława Tyma była wielkim ciosem nie tylko dla jego rodziny i przyjaciół, ale również dla wielu artystów, którzy go dobrze znali, lubili i cenili. Marcin Wójcik wyznał, że kiedy przed laty zaczynał swoją przygodę z kabaretem, miał przyjemność dzielić scenę z Tymem.
- Nie wszyscy wiedzą o tym, że kiedy Ani Mru Mru powstawało 25 lat temu, to jednym z pierwszych naszych wyjazdów był wyjazd do Gdańska na festiwal dla początkujących artystów. Tam się na tyle spodobaliśmy, że organizator znów nas zaprosił do Gdańska, bo chciał nas pokazać szerszej publiczności w Teatrze Wybrzeże. Ucieszyliśmy się, a ja zapytałem, kto jeszcze będzie występował. Organizator powiedział, że kabaret Mumio i Stanisław Tym. Nogi nam się ugięły, ale postanowiliśmy przyjechać. Byliśmy bardzo zestresowani. (...) Pamiętam, że jak się pojawiliśmy w tym teatrze, to Stanisław Tym gdzieś tam z boczku sobie usiadł, żeby zobaczyć nasz występ. Po występie przyszedł do nas do garderoby, podał nam rękę i powiedział: "Witam na pokładzie". Dla mnie to było takim namaszczeniem, powitaniem wielkiego mistrza, którym zawsze był dla nas Stasiek. Potem przez te dwadzieścia kilka lat spotykaliśmy się w różnych sytuacjach i nigdy nie spotkałem drugiej takiej osoby z takim poczuciem humoru, z taką kąśliwością żartu. Cieszył się w całym środowisku i kabaretowym, i aktorskim wielką estymą. Trudno się z tym pogodzić, że już go nie ma - powiedział Wójcik.
Cezary Żak jakiś czas temu zadebiutował w roli reżysera spektaklu "Ciemny grylaż" - to powrót komedii Jerzego Dobrowolskiego i Stanisława Tyma.
- Jak zadzwoniłem do niego i zapytałem, kiedy napisał tę sztukę, to powiedział, że 47 lat temu, a mnie się wydawało, że on to napisał przedwczoraj. Z Jerzym Dobrowolskim byli autorami. To jest tak współczesny tekst. Ucieszył się, że to ja będę robić, że to ktoś "z dzisiaj" będzie to robił. Trzy tygodnie przed premierą przyszedł z balkonikiem do nas na próbę. Bardzo się bał. Nie wiedział, jak to zabrzmi dzisiaj. Jak graliśmy przed nim tę próbę, to ukradkiem patrzyłem na jego reakcję. Im dłużej graliśmy, tym ta ulga była coraz większa. On się tak cieszył, że to tak współcześnie brzmi. Potem słyszeliśmy jego gromki śmiech. Przyszedł też na premierę i był bardzo wzruszony tą reakcją publiczności, która go przywitała bardzo hucznie. Też się śmiał wniebogłosy. Był bardzo szczęśliwy, że ta sztuka wróciła na afisz po 44 latach, ponieważ premiera miała miejsce w 1980 roku w Teatrze Rozmaitości - opowiedział Żak.
Całą rozmowę można znaleźć w materiale wideo na górze strony.
Wspomnienia o Stanisławie Tymie
W Dzień Dobry TVN zobaczyliśmy też materiał ze wspomnieniami o zmarłym aktorze. Jak zapamięta go Marek Siudym, który zagrał z nim w filmie "Miś"?
- On był twórcą, takim totalnym twórcą. On pisał, przecież scenariusz "Misia" jest jego. Wyróżniało go to, że on tworzył, kreował rzeczywistość. Jego skecze, monologi, scenariusze były sensem jego tworzenia. To był nie tylko aktor, bo nie miał stricte wykształcenia aktorskiego. On po prostu był człowiekiem sceny, estrady. Stasiek Tym jest twórcą takiego pięknego, wyrafinowanego żartu - mówił Marek Siudym dla TVN24.
Tym darzył wielką miłością zwierzęta. Był wegetarianinem, angażował się w ratowanie maltretowanych krów. Pomagał również bezpańskim psom. W programie Kuby Wojewódzkiego aktor wyznał, że najbardziej jest dumny ze swoich czworonogów.
- Kocham je i one mnie. (...) Zbudowałem dom na Suwalszczyźnie i postanowiłem, że będę tam trzymał chore, biedne psy, które są potrącone, bezdomne, bezpańskie. Najwięcej było ich w porywach 16-18 - mówił artysta w 2017 roku.
Cały reportaż znajdziesz w materiale wideo poniżej.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Marzena Kipiel-Sztuka zaplanowała swój pogrzeb. Miała dwa życzenia
- Życie i kariera Janusza Rewińskiego. Przez ponad 30 lat był mężem znanej aktorki
- Nie żyje Ryszard Poznakowski. Jego piosenki nuciła cała Polska
Autor: Justyna Piąsta
Reporter: Ł. Kowalski, M. Wrońska
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Wodzyński/East News