"Hotel Paradise". Maja cierpiała po zakończeniu relacji z Wojtkiem. Wtedy pojawił inny chłopak. "Postawił mnie na nogi"

"Hotel Paradise". Maja cierpiała po zakończeniu relacji z Wojtkiem. Wtedy pojawił inny chłopak
DDTVN_HP9_MAJA_WSPARCIEOSKAR
Maja Dudzińska po finale "Hotelu Paradise" przeżywała trudne chwile. Chciała kontynuować znajomość z Wojtkiem, partnerem z programu, jednak ich relacja nie przetrwała próby czasu. W kryzysowym momencie wyciągnął do niej pomocą dłoń inny uczestnik show.

Maja i Wojtek w "Hotelu Paradise"

Maja Dudzińska zgłosiła się do "Hotelu Paradise", by przeżyć przygodę życia. Oglądała poprzednie sezony show i chciała na własnej skórze przekonać się, jak to jest zamieszkać w rajskiej willi i doświadczyć tego, co uczestnicy. Nie spodziewała się jednak, że spotka tam chłopaka, który tak bardzo zawróci jej w głowie.

Kiedy Wojtek Gromadzki dołączył do grona mieszkańców hotelu, nie od razu wpadł Mai w oko. Dopiero gdy zaczęli się lepiej poznawać i spędzać ze sobą więcej czasu, dziewczyna zorientowała się, że Wojtek jest dla niej kimś więcej niż tylko kolegą. Nie kryła, że chciała stworzyć z nim romantyczną relację.

Maja osiągnęła swój cel i weszła w hotelowy związek z Wojtkiem. Dotrwali razem aż do finału i zwyciężyli program. Po powrocie do Polski ich znajomość nie przetrwała próby czasu. Kontakt się urwał.

"Hotel Paradise 9". Co Maja zawdzięcza Oskarowi?

Maja w rozmowie z Justyną Piąstą, dziennikarką serwisu dziendobry.tvn.pl wyznała, że w tym trudnym okresie mogła liczyć na wsparcie Oskara - dobrego kolegi z programu.

- Oskar po prostu spisał się na medal. Mogłam wypłakiwać się mu godzinami. Oskar mnie słuchał, rozmawiał ze mną i tak naprawdę postawił mnie na nogi. Cieszę się, że z tego wszystkiego właśnie wyciągnęłam takie fajne znajomości. Mimo że może nie wyszło mi w miłości, może nie zbudowałam relacji romantycznej, ale zyskałam między innymi właśnie takiego przyjaciela jak Oskar - powiedziała zwyciężczyni "Hotelu Paradise".

Inni uczestnicy również bardzo pomogli Mai wyjść z kryzysu.

- Z Andrzejem dużo rozmawiałam. Andrzej w ogóle poznał całą tę historię z mojej perspektywy i widziałam, że szczerze mi współczuł. On zawsze traktował mnie jak taką swoją młodszą siostrę, więc na nim również mogłam polegać. Ania, która mimo tego że była w Kanadzie, to też zawsze znalazła dla mnie czas, żeby porozmawiać. Dała mi duże wsparcie. Ola też bardzo się o mnie martwiła - podkreśliła Dudzińska.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości