Helena Deeds o wypadku, depresji i trudnych momentach. "Dużo ludzi mnie skrzywdziło"

Helena Deeds, Oskar Netkowski
"Wakacje z gwiazdą" Helena Deeds
Helena Deeds wróciła do Polski, by odwiedzić rodzinne strony. Nie wszystko poszło jednak po jej myśli. Niespodziewanie podczas jednej z imprez show-biznesowych, złamała rękę. Reporter Oskar Netkowski spotkał się z gwiazdą, by zapytać m.in. o to, jak się dzisiaj czuje. Okazuje się, że w życiu ulubienicy widzów "Żon Hollywood" sporo się pozmieniało.

Helena Deeds - wypadek i złamana ręka

Helena Deeds dała się poznać widzom jako "Żona Hollywood" - była jedyną uczestniczką, która wzięła udział we wszystkich edycjach show. Później została też "Żoną Miami". Gwiazda jak co roku odwiedziła Polskę i w rozmowie z Oskarem Netkowskim z serwisu dziendobry.tvn.pl, opowiedziała o wypadku, który wydarzył się podczas premiery filmowej.

- Miałam wypadek, upadłam. Założyłam długie spodnie, ktoś mnie popchnął. Byłam na wysokich obcasach i poleciałam. Od razu przyjechało pogotowie. Było złamanie w 3 miejscach z przemieszczeniem. Konieczna była operacja. Ból był niesamowity, że nawet nie myślałam o strachu - opowiadała gwiazda.

Helena Deeds o relacji z synem

Prywatnie ulubienica widzów była żoną Steve'a Deedsa, z którym doczekała się syna. Dziś Nicolas to dorosły mężczyzna, z którym łączy ją wyjątkowa więź.

- To jest mój anioł, najlepsze dziecko na świecie. Zawsze mieliśmy dobre relacje. 10 lat na niego czekałam z problemami z zajściem w ciążę. Uwielbiam go. Szkoda tylko, że wyrósł. W ogóle się nie kłócimy, ja rzadko kiedy z kim się kłócę - powiedziała Helena Deeds.

- Mogłabym mieszkać w Polsce. Ale bardziej latem. Dobrze się tu czuję. Teraz przez rękę przedłużam pobyt o kilka tygodni i w sumie nie chce mi się wracać do USA - mówiła.

Helena Deeds o rozstaniu z partnerem

W "Żonach Hollywood" mogliśmy poznać wieloletniego partnera Heleny, Rodrigo. Zakochani prowadzili nie tylko wspólne życie, ale również biznesy. Dwa lata temu postanowili się rozstać. Media rozpisywały się wówczas o zdradach mężczyzny. Jak poradziła sobie z tym Helena?

- Chciał czegoś innego widocznie. Jest przykro, jest ciężko. Teraz po 2,5 roku to się łatwo mówi. A na początku wyłam i rozpaczałam. Wszystko dzieje się z jakiegoś powodu. Nie ma niczego na stałe. Ani piękności, ani młodości, ani popularności... Wracam do chwil, kiedy było wspaniale, kiedy go kochałam. I nadal go kocham. Kocham go, ale nie jestem w nim zakochana. Może i lepiej. Mamy kontakt. Zawsze mu pomogę i wiem, że na niego też mogę liczyć - powiedziała.

- Dużo ludzi mnie skrzywdziło pod względem emocjonalnym i finansowym. Ja nie zapominam, ale wybaczam. Nie trzymam tego w sobie. Ze wszystkimi partnerami do tej pory mam kontakt. Jeden poprosił mnie nawet, żebym była matką chrzestną jego dziecka.

Helena Deeds o trudnych momentach

Helena Deeds nie myśli teraz o związkach. Jak wyznała, potrzebuje chwili wytchnienia i zastanowienia się, czego naprawdę potrzebuje. Ponadto w ostatnim roku doświadczyła strat. Odeszły ukochany piesek i koń gwiazdy.

- Moje serce nie jest zajęte, jestem wolna. Spotkałam parę osób, przeważnie lekarzy, ale to nie jest jeszcze to. Trzeba dać sobie czas. Na początku jest ciężko. Mam koleżanki, które uwielbiają być same, a ja lubię być z kimś. Nie chodzi tylko o sprawy seksualne, ale żeby spędzać z kimś czas. Nigdy nie mogłam być sama. A teraz podróżuje dużo - wyznała Helena.

- Mój ukochany piesek i koń poszli do nieba. Czasami mocno udaję, ale zdarza się, że siedzę w domu i nie wychodzę kilka dni. Dobrze mieć w takich chwilach się do kogo przytulić. Nie chodzę do psychologów i psychiatrów, za to chodziłam do konia kilka razy dziennie. To mi sprawiało przyjemność - podsumowała.

Helena Deeds - czym się zajmuje?

Helena Deeds zaznała w życiu bogactwa. Rynek luksusowych nieruchomości zapewnił jej życie, o jakim zawsze marzyła. Nie każdy wiedział, że gwiazda pochodzi z małej miejscowości pod Wrocławiem. Urokliwy rodzinny Borów opuściła w latach 70. Zanim jednak na stałe osiadła w USA, mieszkała m.in. we Wiedniu, gdzie związała się z branżą gastronomiczną i prowadziła restaurację. W Stanach zajęła się rynkiem luksusowych nieruchomości.

- Pracowałam od dziecka. Ja za każdy rok dziękuję Bogu, w jakim jestem stanie psychicznym i fizycznym Mam znajomych, którzy są milionerami i jednymi z najbogatszych ludzi w Polsce i takich, którym jest ciężko i wszystkich ich na równi traktuje - opowiadała.

- Pracuję w nieruchomościach, ale nie chce mi się już za bardzo. Nic nie sprzedałam ostatnio, bo trzeba tam być na miejscu. W ciągu ostatnich dwóch lat nic nie zarobiłam. Nie pracowałam, bo byłam w depresji. Trzeba się ubrać, iść, ładnie wyglądać. (...) Teraz chciałabym wypuścić linię swoich perfum. Zapachy byłyby np. białej róży, taki, jaki ze wsią mi się kojarzy. Mam już pomysł, nazwę, butelki - podsumowała.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Reporter: Oskar Netkowski

podziel się:

Pozostałe wiadomości