Siostrzane wsparcie motorem sukcesu Ewy Pajor. "Wiedziała, co przeżywam"

Bez tytułu
Ewa Pajor
Ewa Pajor to jedna z najlepszych polskich piłkarek, która na co dzień gra w FC Barcelonie. Jak wspomina początki swojej przygody z piłką? Dlaczego to właśnie siostra była jej największym wsparciem w tamtym okresie? O tym reprezentantka Polski opowiedziała w rozmowie z Ewą Drzyzgą.
Kluczowe fakty:
  • Ewa Pajor, obecnie grająca w FC Barcelonie, rozpoczęła swoją karierę w Medyku Konin, gdzie trafiła w wieku 12 lat.
  • Największym wsparciem na początku drogi piłkarskiej była dla niej siostra, z którą razem opuściła dom rodzinny.

Ewa Pajor - z jakim numerem gra na koszulce

4 lipca polskie zawodniczki zaczynają grę na Euro 2025. Wśród naszych reprezentantek jest Ewa Pajor - napastniczka utytułowanego klubu hiszpańskiego - FC Barcelona. W rozmowie z Ewą Drzyzgą opowiedziała m.in. o numerach na koszulkach, które przynoszą jej szczególne szczęście. To 9 i 17.

- Teraz mam numer 17 w Barcelonie, a numer 9 jest mi również bliski, bo dostałam go w reprezentacji. Dostałam go tak naprawdę już gdzieś na pierwszych zgrupowaniach reprezentacji i przynosi mi szczęście, dlatego lubię te dwa numery - tłumaczyła piłkarka.

Kariera piłkarska Ewy Pajor

Gdy Ewa Pajor skończyła 12 lat, wraz z siostrą opuściła rodzinny dom i przeniosła się do Konina, by rozwijać swoje umiejętności sportowe w klubie Medyk.

- Jeszcze grając w szkole podstawowej z moją siostrą, grałam z samymi chłopakami w drużynie, ale po jakimś czasie, już przed samym wyjazdem powstała drużyna samych dziewczyn. One tak naprawdę może patrząc na mnie, że ja gram w piłkę, dołączyły do nas i też między innymi moja siostra, która później też wyjechała ze mną. W Koninie była sama kobieca sekcja, była to szkoła i nadal jest mistrzostwa sportowego, potem liceum i też ta perspektywa gry w Ekstralidze Kobiet - tłumaczyła reprezentantka Polski.

Ewa mierzyła się z problemami zdrowotnymi, w tym z anemią, kontuzją kolana. Jak na to wszystko reagowali jej rodzice?

- Chyba po prostu ufali, że damy radę, oczywiście też opieka, jaka była w tamtym klubie, była niesamowita i jakby wspólnie dążyliśmy do tego, abyśmy te wszystkie przeciwności po prostu przezwyciężyli. [...] Te ciężkie momenty gdzieś tam przeżywałyśmy wspólnie z moją siostrą. Tak naprawdę ona widziała to, co przeżywałam po każdym treningu, jak trudno było - zaznaczyła w rozmowie z Ewą Drzyzgą.

Zanim piłkarka rozpoczęła grę w niemieckiej drużynie VfL Wolfsburg, otrzymała propozycję z Poczdamu. Dlaczego jej nie przyjęła, mimo że namawiał ją do tego trener?

- Będąc tam, nie czułam tego czegoś po prostu, a gdy pojechałam do Wolfsburga, poczułam to coś, że to jest to właśnie miejsce, w którym chcę być, w którym chcę dalej się rozwijać i chcę dać dla tego klubu to, co najlepsze - dodała.

Zobacz całą rozmowę w materiale wideo.

Zobacz także:

podziel się:
Prowadzący:

Pozostałe wiadomości