Conrado Moreno o szukaniu swojej tożsamości. "Zawsze czułem się kimś z zewnątrz, kimś zagubionym"

Spełniony czterdziestolatek, dumny tata
Źródło: Dzień Dobry TVN
Conrado Moreno niedawno świętował 40. urodziny. Choć urodził się i wychowywał w Hiszpanii, to mając 12 lat, przeprowadził się wraz z rodzicami do Polski. W Dzień Dobry TVN przyznał, że przez większość swojego życia czuł się zagubiony, nie potrafił odnaleźć swojej tożsamości. Dopiero jakiś czas temu zrozumiał, że bycie Polakiem i Hiszpanem to jego atut.

Conrado Moreno skończył 40 lat

Zarówno Polska, jak i Hiszpania, jest domem dla Conrado Moreno. Jego mama jest Polką, a tata Hiszpanem, dzięki czemu włada dwoma językami i ma rodzinę w obu krajach.

- To, co może być interesujące pod względem tej rozmowy, to kwestia tożsamości, która dla mnie zawsze była bardzo istotna, od dziecka. Urodzony w Madrycie, przyjeżdzający na wakacje do dziadków do Polski, do pięknej Warszawy, do pięknych zielonych okolic, wracający z powrotem do Hiszpanii. W szkole byłem oceniany jako Polak, a potem w 1992 roku, gdy przyjechałem z Hiszpanii do Polski, nagle byłem otoczony takim dużym zainteresowaniem przez rówieśników i byłem traktowany jako Hiszpan. Zawsze czułem się kimś z zewnątrz, kimś zagubionym, musiałem próbować sobie samemu wytłumaczyć, kim jestem. To stanowiło dla mnie bardzo duże wyzwanie. Tak naprawdę zawsze miałem wrażenie, że będąc w grupie ludzi, do czegoś nie pasuję - powiedział Conrado Moreno.

Dopiero niedawno gwiazdor uświadomił sobie, że bycie Polakiem i Hiszpanem, jest jego zaletą.

- Myślę, że w ostatnim czasie, choć nie jest to kwestia presji wieku, ale rzeczywiście zacząłem pewne rzeczy rozumieć. Po pierwsze zacząłem akceptować to, że jestem odbierany jako Hiszpan w Polsce. To bardzo dobrze. A będąc w Hiszpanii, traktowany jako Polak. To z kolei też bardzo dobrze. Moim pierwszym językiem był Hiszpański, język polski zawsze mi towarzyszył, z mamą mówię po Polsku. (...) Jeśli szukam tego, co jest we mnie bardziej polskiego lub bardziej hiszpańskiego, to mam wrażenie, że język rozumu to jest język polski, a język serca i emocji to język hiszpański. Do moich dzieci mówię po hiszpańsku - przyznał Moreno.

Conrado Moreno o roli ojca

Conrado ma dwoje dzieci - 10-letniego Gabriela i 2-letnią Maribel. Czym jego zdaniem różni się wychowywanie dzieci w Polsce a w Hiszpanii?

- Myślę, że jest bardzo dużo różnic. Zaznaczam, że będąc daleko od Hiszpanii, bardzo często ją koloryzuję i idealizuję, ale mam wrażenie, że w Hiszpanii rodzina jest wszędzie z nami. Nawet do pracy chętnie zabiera się dzieci ze sobą. My, Polacy, też jesteśmy rodzinni, ale wyznaczamy pewne granice między tym co zawodowe, a tym co rodzinne - zauważył Conrado.

Moreno im jest starszy, tym bardziej tęskni za Hiszpanią. Wraca wspomnieniami do czasów dzieciństwa, przypomina sobie miejsca, w których się wychowywał, madryckie zapachy. Czy chciałby, żeby jego dzieci w przyszłości uczyły się i mieszkały w Polsce czy jednak w Hiszpanii?

- Mam takie podejście do ojcostwa, że bycie rodzicem to przede wszystkim pełna akceptacjach życiowych wyborów dzieci. Mam wrażenie, że nie chcę w żaden sposób ich ukierunkowywać. Chcę im pokazać pewne wartości. Z całą pewnością zaakceptuję to, gdzie będą chciały mieszkać i się uczyć - podsumował Conrado.

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki znajdziesz na platformie Player.pl.

Zobacz także:

Autor: Justyna Piąsta

Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN

podziel się:

Pozostałe wiadomości