Anna Mucha i Nikodem Rozbicki o nowym filmie. "To niezła jazda bez trzymanki"

Czwarta odsłona zwariowanej komedii
Źródło: Dzień Dobry TVN
Od kilku dni w kinach można oglądać film pt. "Koniec świata, czyli kogel-mogel 4". Okazało się, że to kino, na które czekali Polacy, ponieważ produkcję w weekend otwarcia obejrzała rekordowa liczba widzów. Co wpływa na jej popularność? O tym w Dzień Dobry TVN opowiedziały gwiazdy tej produkcji, Anna Mucha i Nikodem Rozbicki.

Popularność filmu "Koniec świata, czyli kogel-mogel 4"

Pierwsze dwie części filmu "Kogel-mogel" były kręcone 30 lat temu. Wówczas produkcja cieszyła się wielką popularnością. Gdy po czasie postanowiono odświeżyć ten format, wiele osób sądziło, że to się nie uda. Nic bardziej mylnego, ponieważ zarówno trzecia, jak i czwarta odsłona biły rekordy oglądalności. Branżowe media podały, że 4. część w weekend otwarcia (czyli 8-9 stycznia tego roku) obejrzało w kinach 291 tys. widzów. To najlepszy wynik polskiego filmu od początku wybuchu pandemii COVID-19.

- Jest dużo wytchnienia. Myślę, że dlatego - między innymi - ten film ma tak dobre otwarcie. (...) To jest po prostu coś, czego potrzebowaliśmy - takiego "komfortowego" kina, gdzie po prostu możemy sobie usiąść, zrelaksować się, zjeść ten popcorn i patrzeć - stwierdziła Anna Mucha w Dzień Dobry TVN.

Bohaterowie w "Koglu-moglu"

Anna Mucha i Nikodem Rozbicki wcielają się w jedne z najważniejszych postaci filmu. Aktorka gra inspektor Bożenę Dudałę, która przez lata budowała swoją karierę, biorąc kolejnych kochanków oraz łapówki. W ciągu jednego dnia nagle starosta wręcza jej wypowiedzenie, patrol zabiera prawo jazdy, a ostatni kochanek, Marcin (czyli Nikodem Rozbicki), odrzuca jej wdzięki.

- Moja postać jest takim trochę motorem napędowym tej części filmu. Okazuje się, że nie ma niczego gorszego, niż kobieta pozbawiona władzy i pozbawiona miłości. Desperatka, która po prostu postanawia się zemścić - powiedziała Anna Mucha w naszym programie.

Oprócz nich na ekranie możemy zobaczyć m.in. Wiktora Zborowskiego, Mariana Opanię, Katarzynę Skrzynecką, Macieja Zakościelnego, Aleksandrę Hamkało, Dorotę Stalińską, Katarzynę Łaniewską, Ewę Kasprzyk czy Grażynę Blęcką-Kolską.

- Rzeczywiście aktorów mamy w tym "Koglu-moglu" świetnych. Miło popracować z doświadczonymi bardziej aktorami. A co do samej historii, to rzeczywiście pani inspektor jest tutaj motorem. Marcin razem z Agnieszką [w tej roli Aleksandra Hamkało - przyp. red.] są takimi bojami, które wyznaczają całą oś fabularną. Mamy motyw domniemanej zdrady (...) i jest motyw zemsty. (...) To niezła myślę jazda bez trzymanki. Dość mocno są dokręcone postaci, bo ta nasza konwencja jest jednak mocno uśmiechnięta - ma bawić i myślę, że ten film właśnie dlatego ma takie wyniki - dodał Nikodem Rozbicki.

Zobacz także:

Autor: Sabina Zięba

Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Mjagielski/East News

podziel się:

Pozostałe wiadomości