Dalsza część artykułu dostępna jest pod materiałem wideo.
Gorzów Wielkopolski. Nauczyciel usłyszał zarzuty molestowania
Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim poinformowała we wtorek o rozszerzeniu zarzutów dla Roberta S. 47-latek usłyszał zarzuty doprowadzania pięciu nastolatek, w tym poniżej 15. roku życia, do poddania się innym czynnościom seksualnym, doprowadzania ich do wykonania takich czynności i do prezentowania im treści pornograficznych i ich rozpijania.
Do procederu miało dochodzić, gdy nauczyciel szkoły podstawowej prowadził zajęcia pozalekcyjne. Jak przekazało tnv24.pl, zatrzymany przestępstw dopuszczał się także podczas wykonywania sesji fotograficznych w swoich prywatnych pomieszczeniach oraz jako nauczyciel szkoły jazdy.
Kolejne ofiary molestowania
Do prokuratury zgłosiło się ponad 30 osób, które mogły coś wiedzieć na temat sprawy. Wśród nich znajdowały się dwie kolejne pokrzywdzone dziewczynki. - Zgłosiło się kilkadziesiąt osób, nie tylko dziewczyny, które miały kontakt z panem Robertem S, zarówno jako nauczycielem, jako fotografem, jako osobą, która zajmowała się promowaniem przyszłych modelek, ale również jako instruktorem nauki jazdy. Są to bardzo cenne materiały, ponieważ dają one bardzo szeroki obraz, jak cały przestępczy proceder wyglądał - tłumaczył w tvn24.pl prowadzący sprawę prokurator Andrzej Bogacz z Prokuratury Rejonowej w Gorzowie Wielkopolskim.
47-latek usłyszał niedawno kolejne zarzuty - najpoważniejsze z nich dotyczą utrwalania treści pornograficznych z udziałem małoletnich. Jak przekazał prokurator - dotyczą one innych czynności seksualnych z osobami małoletnimi.
Status osoby pokrzywdzonej ma w tej sprawie siedem kobiet.
Apel służb o zgłaszanie się osób pokrzywdzonych jest wciąż aktualny.
- Jeżeli komuś jeszcze przypominają się okoliczności związane z sesjami z niewłaściwym zachowaniem pana Roberta S. jako nauczyciela, to jest jeszcze ten moment, żeby się zgłosić - podkreślił Andrzej Bogacz.
Służby zabezpieczyły nośniki informatyczne
Podejrzany nie współpracuje z prokuraturą. Odmówił udzielenia informacji, kto znajduje się na zdjęciach, nie podał haseł do dysków, które są zabezpieczone. Śledczy próbują te zabezpieczenia złamać.
W toku śledztwa zabezpieczono około 60 nośników, w tym aparaty fotograficzne, dyski i pendrive'y. Jak przekazała prokuratura - na jednym z nich jest nawet do kilku tysięcy zdjęć.
Więcej na ten temat przeczytasz na tvn24.pl.
Zobacz także:
- 44-latek oskarżony o molestowanie dziecka w autobusie. Wystosowano ważny apel
- Molestował i gwałcił pacjentki podczas badań. Sąd utrzymał wyrok w sprawie onkologa
- Tysiące intymnych zdjęć kobiet trafiło do sieci. "Mój mąż pokazywał mnie grupie podglądaczy"
Autor: Zofia Wierzcholska
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Iuliia Bondar/GettyImages