To tu powstały zdjęcia do "Kuriera francuskiego". "Przypomina Paryż z lat 50., którego już nie ma"

WANAT_KURIER_FRANCUSKI_WES_ANDERSON_UMT
Miasto, w którym powstał „Kurier Francuski z Liberty”
Źródło: Dzień Dobry TVN
Angoulême, francuskie miasteczko w Nowej Akwitanii, posłużyło Wesowi Andersonowi za scenografię do jego ostatniego filmu. Na fali popularności obrazu powstała nawet aplikacja pozwalająca zwiedzić miasto śladami produkcji. Zdaniem tubylców miejscowość ta jest bardziej francuska od Paryża.

Miasto z "Kuriera francuskiego"

Turystyka śladami lokacji filmowych ma się świetnie. Przed domem Carrie Bradshaw wciąż ustawiają się kolejki, a kawiarnia Les Deux Moulins, gdzie pracowała filmowa Amelie Poulin wciąż przyciąga spragnionych paryskiej atmosfery miłośników kina. Teraz do listy należy dopisać Angoulême, w którym powstawały zdjęcia do filmu "Kurier francuski z Liberty".

- Miasto zachowało oryginalny wygląd architektury, schody, kamienne mosty, wzniesienia - wylicza Pascal Lefort, twórca aplikacji pozwalającej zwiedzać Angoulême śladami filmowców. - Przypomina Paryż z lat 50., którego już nie ma. Mieszkańcy miasta byli zachwyceni, że ważny amerykański reżyser kręci swój film w Angoulême. Około tysiąca statystów pojawiło się w filmie, próby scen były otwarte dla publiczności i każdy mógł w nich uczestniczyć. Dla Angoulême to był niezwykły plan zdjęciowy - podkreśla.

Praca na planie filmowym

Olbrzymia produkcja wymagała spektakularnego zaplecza. Do tego celu zaaranżowano przestrzenie industrialne, gdzie m.in. magazynowano i tworzono dekoracje filmowe. Ekipa spędziła łącznie 8 miesięcy w Angoulême.

- Atmosfera na planie była wspaniała, było jak w mrowisku, ciągły ruch, energia, każdy dużo pracował - zdradza Dominique Poupeau. - Wes Anderson jest bardzo aktywny, skoncentrowany na filmie, ale również bardzo sympatyczny. Zawsze znajdzie dobre słowo dla każdego - podsumowuje.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości