Alżbeta Lenska na Zanzibarze poczuła się jak nastolatka

Alżbeta Lenska wypoczywa obecnie na Zanzibarze. Gwiazda postanowiła odwiedzić jedną z atrakcji turystycznych archipelagu. Zdradziła, że podczas jej zwiedzania poczuła się jak nastolatka.

Alżbeta Lenska - problemy zdrowotne

Pochodząca z polsko-czeskiej rodziny w przeszłości musiała stawić czoła bardzo poważnym problemom zdrowotnym. Gwiazda w 2018 roku przeżyła pęknięcie tętniaka mózgu. Do zdarzenia doszło podczas próby w teatrze, jednak dzięki szybkiej reakcji kolegów i błyskawicznej pomocy lekarzy aktorka wróciła do pełni sił. Wielokrotnie podkreślała, że to właśnie otaczającym ją ludziom zawdzięcza zdrowie i życie.

- Wyobraź sobie, że jestem sama w domu i to się dzieje. Znikąd pomocy. A tak pomoc przyszła błyskawicznie. To był po prostu prezent od losu. Od razu trafiłam na stół operacyjny w najlepszym szpitalu w Warszawie. (...) Właśnie wtedy, po tym, jak jedną nogą byłam na tamtym świecie, przestałam się bać - wyznała w rozmowie z magazynem "Viva".

Alżbeta Lenska przyznała się również do walki z depresją. - Jeszcze nie znalazłam idealnego antidotum, ale cieszę się, że zawsze po chwili dołka zbieram się w górę. Chyba dzięki temu, że mam wsparcie, przez to, że zawsze jestem zawzięta w pracy nad tym, żeby ogarnąć temat, czytam miliony książek i słucham cały czas mentalne audiobooki, medytuję i próbuje dogadać się z sobą w tych złych momentach - pisała na Instagramie.

Alżebeta Lenska na wakacjach na Zanzibarze

Aktora wraz z rodziną postanowiła odpocząć w tropikach. Wybór padł na ukochany w ostatnim czasie przez gwiazdy archipelag Zanzibar, położony u wybrzeży Tanzanii. Choć Alżbeta nie kryła zachwytu nad rajskimi plażami, to uderzył ją bałagan panujący na wyspie. Postanowiła więc wziąć sprawy w swoje ręce i posprzątała plażę.

Gwiazda postawiła na aktywny wypoczynek. Nic więc dziwnego, że zdecydowała się odwiedzić jedną z największych atrakcji Zanzibaru, czyli Prison Island. Wyspa, którą od Stone Town dzieli 20-minutowa podróż łodzią, była w przeszłości wykorzystywana jako więzienie, które następnie przekształcono w szpital zakaźny. Dziś jest to oaza żółwi olbrzymich, sprowadzonych niegdyś z Seszeli. I to właśnie te wiekowe zwierzęta wprawiły Alżbetę w dobry nastrój.

Powiem Wam, że wycieczka na wyspę gdzie mieszka ponad 200 żółwi, a wśród nich wiele ponad 150cio letnich to niezłe przeżycie. Chodzą sobie bez pośpiechu, mają niezłe pogaduchy i chętnie przyjmują Cię do swojego domku. No nie powiem - fajnie było poczuć się jak nastolatka w tej ekipie

- napisała na Instagramie.

Swój wpis opatrzyła radosnym zdjęciem, na którym karmi liściem zadowolonego żółwia.