Kostiumy w filmach i na scenie
Stroje filmowe i charakteryzacje często zapadają w pamięć widzom w równym stopniu, jak rola odgrywana przez aktora.
- Pamiętam, że nasza pani profesor, już nieżyjąca, Aleksandra Śląska, wielka, wybitna aktorka teatralna, na pierwszych zajęciach mówiła nam, młodym adeptom sztuki aktorskiej, że ona zaczyna budować rolę od butów. Jak chodzi postać czy chodzi w szpilkach, czy chodzi na boso. To determinuje momentalnie całą postać. I ona wtedy wciela się, kombinuje i szuka właśnie tej postaci - powiedział Rafał Królikowski.
- Kostium jest niezwykle ważny. Uwielbiam taki moment, kiedy dwa miesiące przygotowujemy jakąś rolę i nagle tydzień przed premierą wchodzi kostium. Ten właściwy, którego projekty widzieliśmy wcześniej na rysunkach. Nagle przychodzi ten kostium, ja go nakładam i wtedy czuję, że ta moja rola zaczyna żyć, że jest pełniejsza, że ja mogę się w niej poruszać w taki, a nie inny sposób - dodała Beata Ścibakówna.
Rafał Królikowski miał okazję poznać wielu wspaniałych kostiumografów. - Uwielbiałem pracować z nieżyjącym już Jankiem Kozikowskim, który przychodził i wygrzebywał z różnych ciucholandów, jakieś dziwne rzeczy. I momentalnie te rzeczy, które mi dawał, określały mi postać. Wiedziałem, jak mam zagrać. Pamiętam, jak robiliśmy takie przedsięwzięcie, które się nazywało "Pół serio". Dał mi jakąś podkoszulkę, giwerę, skórzane spodnie i wiedziałem, że mam być kimś à la Boguś Linda z "Psów". Dostawałem jakieś żaboty i wiedziałem, że muszę grać takiego Francuzika - wspominał aktor.
Czy aktorzy lubią grać w kostiumach?
W filmach kostiumowych aktorki bardzo często noszą ciężkie i obszerne suknie z gorsetami. Beata Ścibakówna również miała okazję przywdziać takie stroje.
- Przez 18 lat graliśmy taki spektakl "Tartuffe", gdzie grałam Dorynę. Spektakl był reżyserowany przez Jacquesa Lassalle'a z Francji. Dostałam kostium. Gorset zapięty na ostatnie sznurówki, spódnica bardzo marszczona z takiego obiciowego, grubego materiału. Piersi prawie że się wylewały z tego wszystkiego. Do tego miałam taką czapeczkę, coś takiego małego. Zero makijażu. To był tak ciężki kostium, on ważył prawie 10 kilogramów. Jak nałożyłam go, to od razu mnie zgarbiło. I ten garb, i ten sposób chodzenia w tym kostiumie zrobił moją postać. Jak zdejmowałam ten kostium Doryny, te 10 kilogramów schodziło ze mnie, to była ulga i od razu musiałam iść pod prysznic - opowiadała artystka.
Którą rolę kostiumową Rafał Królikowski wspomina najlepiej?
- Rzeczywiście uwielbiam grać w kostiumach. Zagrałem w "Zemście". Zazwyczaj była grana w takich kostiumach dziewiętnastowiecznych, a pan Andrzej Wajda przesunął tę opowieść o wiek wcześniej, żeby ubrać te postaci właśnie w takie bardzo charakterystyczne kostiumy polskich sarmatów, w jakieś żupany, ogolić im głowy. (...) Miałem okazję grać w "Dziejach mistrza Twardowskiego". Grałem diabła i tam miałem paznokcie doklejone. Miałem przepiękny kostium, miałem rogi na głowie - wspominał aktor.
Całą rozmowę można znaleźć w materiale wideo.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Polacy pokochali ją za komediowe role. Nie żyje Marzena Kipiel-Sztuka
- "Ród Smoka"- premiera serialowego hitu z perspektywy gwiazd. Co czeka nas w drugim sezonie?
- Od psychopaty w serialu "Dexter" do rockowego wokalisty. Jak powstał zespół Princess Goes?
Autor: Justyna Piąsta
Źródło zdjęcia głównego: Ola Skowron/East News