Rok temu, w związku z pandemiczną sytuacją w Polsce, Agnieszka Włodarczyk wraz z ukochanym kupili bilet w jedną stronę i zamieszkali na wyspie Gili. Miejsce to leży w północno-zachodnim wybrzeżu Lombok w Indonezji. Patrząc na ich zdjęcia, można bez wahania przyznać, że mieszkali w prawdziwym raju na ziemi. Bajeczne pocztówki z Azji wzbudzały zachwyt.
Po jakimś czasie zakochani zdecydowali się na powrót do kraju. Jakiś czas po tym na świat przyszedł ich synek - Milan. Teraz, kiedy chłopiec ma już kilka miesięcy, wraz z rodzicami wyjechał na Gili.
Aktorka często dzieli się z fanami swoimi refleksami na temat macierzyństwa, związków, czy wyprowadzki. Tym razem gwiazda skupiła się na przewrażliwieniu niektórych rodziców w kwestii wychowywania pociech.
- Jesteśmy tu już ponad tydzień i każdego dnia jest piękna pogoda. Z małym wychodzimy na słoneczko na 20 minut, żeby złapał troszkę witaminy D, a resztę dnia spędzamy w cieniu. Dowiedziałam się jednak od koleżanki, że powinniśmy ubierać ciuszki z filtrem UV. I tak się zastanawiam, czy to aby nie jest przesada? Oczywiście nie znam się na tym, więc nie będę się wymądrzać, ale czy my w dzieciństwie używaliśmy takich rzeczy? Ja latałam po plaży jedynie z chusteczką na głowie i większość dnia spędzaliśmy pod parasolem. Na Gili dzieci biegają jak chcą zabezpieczeni jedynie filtrem na skórze. Myślę, że do wszystkiego trzeba podejść po prostu z głową i nie przesadzać w żadną stronę - czytamy we wpisie.
Zobacz także:
- Czy "Prince Charming" zmieni postrzeganie gejów w Polsce? "To pokazuje, że społeczność LGBT jest różnorodna"
- Chce pobić rekord Guinnessa w nurkowaniu w balii z lodem. "Blokady są w naszych głowach"
- Antek Królikowski o rodzinie i zabawnej wpadce ślubnej. "To było klasyczne nieporozumienie"
Zobacz wideo: Agnieszka Włodarczyk o byłym chłopaku
Autor: Oskar Netkowski
Źródło zdjęcia głównego: Bartosz Krupa/East News