Agnieszka Włodarczyk i Robert Karaś. Ich siła tkwi w rodzinie

wlodarczyk1
Ich siła tkwi w rodzinie!
Źródło: Dzień Dobry TVN
Agnieszka Włodarczyk i Robert Karaś od kilku miesięcy są rodzicami. Jak sobie radzą? - Przeplatamy się, jeśli chodzi o opiekę nad Milanem - opowiadali aktorka i sportowiec w Dzień Dobry TVN.
Szczęśliwa rodzina

Agnieszka Włodarczyk i Robert Karaś w lipcu po raz pierwszy zostali rodzicami. Owocem ich miłości jest syn Milan. Niedawno rodzina całą trójką wyjechała na wakacje do Hiszpanii, a w sieci szczęśliwa para dzieliła się pięknymi kadrami. Wśród publikowanych postów nie zabrakło także tematów związanych z macierzyństwem. Świeżo upieczona mama co jakiś czas wyrażała swoje przemyślenia, a także prosiła o radę bardziej doświadczone panie.   Okazało się, że wyjazd nie był tylko błogim lenistwem, ale urlopem połączonym z pracą. Robert przez cały czas trenował. Przypomnijmy, że we wrześniu tego roku pobił rekord 5-krotnego Iron Mana, czyli pokonał niezwykle wymagającą trasę: 19 km pływania, 900 km jazdy na rowerze i 211 km biegu.

- Trzeba partnera wspierać. Milan jest dzieckiem, które na dużo pozwala, jest uśmiechnięty, dobrze sypia. Przeplatamy się, jeśli chodzi o opiekę nad nim. Robert świetnie sobie radzi jako ojciec, potrafi wszystko zrobić wokół dziecka - powiedziała Agnieszka Włodarczyk. - Wyzwaniem będzie ten sezon, teraz będzie trzeba to wspólnie połączyć. Obecnie trenuję 2-3 godziny dziennie, potem będzie to 6 godzin. Najtrudniejsze przed nami - podkreślił Robert Karaś.

Książka Roberta Karasia

Niedawno ukazała się książka Roberta Karasia "Moja Siła". To historia, po której nigdy więcej nie sięgniesz po wymówki: "Nie mam czasu", "Nie da się", "Nie mogę". To opowieść o niepoddawaniu się, konsekwentnym dążeniu do celu mimo wielu porażek, kontuzji i wypadków. Książka opowiada nie tylko o sportowych osiągnięciach Roberta, ale także o życiu prywatnym i czasach młodości.

- To coś wielkiego dla mnie. Planowałem wydanie książki na tamten rok, niestety wyścig nie poszedł po mojej myśli, w tym roku mogliśmy to dokończyć - wyjaśnił nasz gość.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości