Agnieszka Osiecka - życie prywatne i zawodowe
Agnieszka Osiecka urodziła się 9 października 1936 roku w Warszawie. Początki dzieciństwa spędzała jednak w Zakopanem, gdzie w popularnej restauracji Watra koncertował jej ojciec. Po wojnie wraz z rodziną wróciła do stolicy i zamieszkała na Saskiej Kępie. Miejsce to stało się jej ulubionym azylem, gdzie przez resztę życia pracowała i tworzyła wybitne utwory. Wykształcenie poetka zdobyła na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie ukończyła Wydział Dziennikarski, następnie podjęła naukę w Wyższej Szkole Teatralnej i Filmowej w Łodzi, uzyskując dyplom reżysera za etiudę filmową "Słoń". Zawód ten jednak porzuciła na rzecz pisania. Oprócz tekstów piosenek publikowała w prasie także swoje reportaże i eseje.
W 1962 roku zadebiutowała w Polskim Radiu piosenką "Mój pierwszy bal", którą do muzyki Franciszki Leszczyńskiej wykonała Kalina Jędrusik. Pierwszy sukces odniosła jednak w 1963 roku na Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu, gdzie otrzymała nagrodę indywidualną za "Piosenkę o okularnikach". Agnieszka Osiecka prowadziła także Radiowe Studio Piosenki. W ciągu 7 lat działalności na światło dzienne wypłynęło ponad 500 jej piosenek. Muzykę do tekstów komponowali natomiast wybitni twórcy powojennej muzyki rozrywkowej: Seweryn Krajewski, Adam Sławinski, Krzysztof Komeda, Zygmunt Konieczny. Wiadomo także, że poetka miała swoich ulubionych wykonawców, do zaszczytnego grona należeli: Kalina Jędrusik, Maryla Rodowicz, Magda Umer, Seweryn Krajewski, Krystyna Janda, oraz Skaldowie.
Życie Agnieszki Osieckiej pełne było romansów, rozstań i powrotów. Choć spełniała się zawodowo, szczęścia nie odnalazła w miłości. Jak przyznała Zofia Turowska, autorka książki "Osiecka. Nikomu nie żal pięknych kobiet", Agnieszka "zawsze była bardzo kochliwa. W jej pamiętniku niemal na każdej stronie występuje innych chłopiec".
Agnieszka Osiecka, jakiej nie znacie
Jaka Agnieszka Osiecka była prywatnie? Jak postrzegli ją przyjaciele i znajomi? Anegdoty z życia poetki zdradzili bliscy w książce "Osiecka. Tego o mnie nie wiecie" autorstwa Beaty Biały. Ze wszystkich rozmów wyłania się obraz artystki, która łączyła w siebie wiele sprzeczności. Z jednej strony była delikatna, z drugiej potrafiła być także nieczuła i okrutna. Dla każdego miała inną twarz. - Agnieszka Osiecka to dla mnie dwa tysiące piosenek, na których się wychowałam. To piosenki, w których odnajdują się chyba wszystkie kobiety. Agnieszka jak nikt pięknie pisała o miłości, o życiu, po prostu o życiu - mówiła Beata Biały.
- Agnieszka ciągle wychodziła, uciekała i żyła, jak chciała, ciekawa ludzi, ich historii, ich uczuć, opowieści, anegdot, płaczu, nieszczęść i szczęść (…). Przychodziła, wychodziła. Tak jak wychodziła ze swoich urodzin, tak wychodziła z ciepła, bo było za ciepłe, z małżeństwa, bo stabilizacja usypiała jej uczucia, z miłości, bo było zbyt słodko, z macierzyństwa, bo miała poczucie winy. Nie mogła wytrzymać i wychodziła. Miała jak kot swoje ścieżki – uważa Krystyna Janda.
– Ona była czarodziejką. Była spod wagi, a to jest znak czarodziejski dla kobiety. Wagi to kobiety dwojakie, niepewne – i siebie i w sobie. Nikt nie może być ich pewien. Agnieszka miała tyle znajomości, ile było ludzi, dla każdego miała szufladę. Wiedziałam, że jestem jedną z szuflad, ale nie byłam zazdrosna o inne szuflady, bo miałam swoją – całkiem dużą i ozdobną – mówiła Hanna Bakuła w rozmowie z dziennikarzem radia Trójka.
Agnieszka Osiecka okiem przyjaciół - wspomnienia Urszuli Dudziak
Dla Agnieszki Osieckiej w życiu ważne były dwie miłości – miłość do pisania i do ludzi. Pisarka była duszą towarzystwa, uwielbiała plotkować, opowiadać historie i dyskutować na różnorakie tematy. To właśnie z kontaktów międzyludzkich czerpała inspiracje na kolejne teksty. Nieodłącznym elementem jej życia były także podróże. O wspomnieniach i zabawnej historii z Nowego Jorku opowiedziała nam Urszula Dudziak.
Agnieszka, wieczny podróżnik, uwielbiała odwiedzać Nowy Jork. Miała tam wielu przyjaciół i w czołówce Elę Czyżewską. Podczas pewnej wizyty miała miejsce zabawna historia. Ela i Agnieszka mieszkały blisko siebie na Manhattanie. Pewnego razu Ela w środku nocy zadzwoniła do Agnieszki, wyrywając ją z głębokiego snu. "Agnieszko, Agnieszko, musisz natychmiast do mnie przyjść". "Co się stało?" - odpowiedziała zaspana Agnieszka. "Przyjdź! Jest u mnie Hoffman z Filipinkami!"
Zaspana Agnieszka Osiecka pomyślała, że zna Jerzego Hoffmana, a Filipinki nie były obiektem jej zainteresowania, toteż wróciła do łóżka i poszła spać. Kolejnego dnia okazało się, że doszło do pomyłki. Dom Elżbiety Czyżewskiej odwiedził niejaki Dustin Hoffman, amerykański aktor, reżyser i producent filmowy, dwukrotny laureat Oscara.
- Następnego dnia spotykają się Ela z Agnieszką. Ela: "Szkoda, że ciebie wczoraj nie było. Był u mnie Dustin Hoffman z czterema Filipinkami"– wspominała Urszula Dudziak.
Zobacz wideo:
Zobacz także:
- Zofia Zborowska o pierwszych miesiącach bycia mamą. "Połóg mnie zgniótł"
- Zmiany w pracy zdalnej. Państwowa Inspekcja Pracy zapuka do drzwi pracowników?
- Gigantyczny przemyt z wielkim nazwiskiem w tle. "Służby nic z tym nie robią"
Autor: Nastazja Bloch
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN