Toaleta w zabrzańskim liceum
Ciemnoniebieskie ściany, kryształowy żyrandol i lustra w złotych ramach nie należą do typowych elementów wyposażenia toalet w polskich liceach. Stąd też remont łazienki w zabrzańskim liceum, który przeobraził szkolny sanitariat w ekskluzywny buduar, wywołał mieszane uczucia. Magdalena Kaernbach-Wojtaś, dyrektorka placówki nie ukrywa, że jest nieco zaskoczona skalą reakcji.
- Jestem trochę zażenowana hałasem wokół tej łazienki - zdradza. - To jest ładna łazienka. Była pomyślana jako niespodzianka i była dla nas wyzwaniem, ale nie chcielibyśmy, żeby temat łazienki zdominował i przysłonił wszystkie inne - stwierdza.
Zdaniem pani dyrektor jest to ukłon w stronę uczniów, którzy są istotnym ogniwem w szkolnym łańcuchu.
- Temat łazienki jest o tyle istotny, że pokazuje, i tak chciałabym, żeby to było odebrane, że uczniowie są dla nas ważni - zaznacza. - Żeby czuli się dobrze i wiedzieli, że nie myślimy o nich jak o istotach, które biegają i dzięki którym zarabiamy pieniądze, tylko myślimy o nich tak bardzo podmiotowo i chcemy, żeby czuli się tu fajnie - deklaruje.
Nie od dziś wiadomo, że polska oświata nie zmaga się z nadmiarem wolnych środków. Rodzice dzieci kształcących się w zabrzańskiej "Trójce" podkreślają, że pieniądze na remont zgromadzili sami.
- Pieniądze na tę łazienkę poszły ze środków fundacji "Nasza Trójka", więc nie dopatrujmy się tutaj specjalnie wielkich kosztów. Można zrobić piękne rzeczy małym kosztem - mówi Ewa Baran-Wójcik, mama jednego z uczniów. - Poza tym uważam też, że skoro wozimy dzieci po 5-gwiazdkowych hotelach, dlaczego nie zrobić też 5-gwiazdkowej toalety - podkreśla.
Toalety w polskich szkołach
Problemem nie jest jednak jedna luksusowa toaleta w śląskim ogólniaku, tylko ich kiepski stan w całym kraju. Jak wynika z badania GSK przeprowadzonego w roku szkolnym 2016/2017, co trzeci uczeń nie chce korzystać z łazienki w szkole. Wśród powodów najczęściej pojawia się niedostateczna czystość, brak artykułów higienicznych i problemy techniczne.
- Tam po prostu jest brzydko, brzydko pachnie, a potrzeby fizjologiczne dobrze jest załatwiać w przyjemnych warunkach - tłumaczy Iga Kazimierczak, prezeska fundacji „Przestrzeń dla edukacji”. - To, co pani dyrektor powiedziała, że toaleta, to jest bardzo prosty sposób, żeby pokazać, że uczniowie są ważni. To nie są miliony złotych i koszmarnie duży wydatek. To jest coś, co możemy w szkołach dla dzieciaków zrobić, bo to nie jest wielki wydatek ani wielka sprawa.
Podobnego zdania jest Jacek Staniszewski, dyrektor Akademii Dobrej Edukacji w Warszawie.
- Szkoła powinna być ładna. To jest miejsce, gdzie młodzi ludzie spędzają połowę swojego życia - zauważa. - Bardzo gratuluję dyrektorowi i wszystkim, którzy wpadli na pomysł, żeby w Zabrzu w III LO było takie, a nie inne miejsce, w którym można się poczuć bezpiecznie, a które ma złą renomę w szkołach. Wszyscy chodziliśmy kiedyś do szkoły i to było takie miejsce, gdzie się szło, jak naprawdę nie było już innego wyjścia. Teraz jest już lepiej, ale trzeba powiedzieć sobie wprost, że szkoły chyba najmniej dostają dotacji, żeby poprawić to miejsce. Mamy dużo projektów do wykorzystania, żeby mieć lepszy sprzęt, lepsze ławki, lepsze książki - to wszystko się dzieje. Ja jeszcze nie spotkałem takiego programu, który można byłoby wykorzystać, żeby te toalety były lepsze - podsumowuje.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki zobaczysz na Player.pl.
Zobacz wideo: Toalety - wstydliwy problem polskich szkół
Zobacz także:
- Karolina Pisarek i Roger Salla opowiedzieli o swojej miłości i zaręczynach. "Już na pierwszej randce powiedział, że by przede mną ukląkł"
- Kultowe polskie reklamy lat 90. „Doskonale odzwierciedlały wolny rynek z tamtych czasów”
- Natalia Kukulska wspomina babcię. "Do końca byłyśmy blisko i to się nie zmienia"
Autor: Adam Barabasz
Reporter: P. Tomaszczyk, S. Witas
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN