30-latka z udarem czekała na karetkę. "Nie dali córce szansy, żeby mogła żyć"

CZEKAŁA NA KARETKE foto
Źródło: Uwaga! TVN
30-latka z udarem czekała na karetkę. "Nie dali córce szansy, żeby mogła żyć"
30-latka z udarem czekała na karetkę. "Nie dali córce szansy, żeby mogła żyć"
Uwaga! TVN: Najpierw spłonęło im mieszkanie, potem odebrano dzieci. "Pierwszy raz spotykam się z taką sytuacją"
Uwaga! TVN: Najpierw spłonęło im mieszkanie, potem odebrano dzieci. "Pierwszy raz spotykam się z taką sytuacją"
Uwaga! TVN. Był ratownikiem górniczym, odszedł z pracy w ramach protestu
Uwaga! TVN. Był ratownikiem górniczym, odszedł z pracy w ramach protestu
Uwaga! TVN: Mieszkańcy kontra wielki biznes śmieciowy
Uwaga! TVN: Mieszkańcy kontra wielki biznes śmieciowy
Uwaga! TVN: Sprawa skatowanego Kamila z Częstochowy.
Uwaga! TVN: Sprawa skatowanego Kamila z Częstochowy.
"Uwaga! TVN": Pracują wokół zamkniętej strefy Czarnobyla
"Uwaga! TVN": Pracują wokół zamkniętej strefy Czarnobyla
Uwaga! TVN: Wpłacili zaliczkę na dom i zostali z niczym
Uwaga! TVN: Wpłacili zaliczkę na dom i zostali z niczym
Uwaga! TVN: Pobity w szkole 13-latek na kilka dni trafił do szpitala
Uwaga! TVN: Pobity w szkole 13-latek na kilka dni trafił do szpitala
Uwaga! TVN: Wstrząsające nagrania z miejskiego żłobka
Uwaga! TVN: Wstrząsające nagrania z miejskiego żłobka
Uwaga! TVN: Latami żyła w osmalonej komórce bez wody i prądu
Uwaga! TVN: Latami żyła w osmalonej komórce bez wody i prądu
"Uwaga! TVN": Protest kierowców pracujących dla polskiej firmy
"Uwaga! TVN": Protest kierowców pracujących dla polskiej firmy
Uwaga! TVN. Czy po prawie 40 latach nie będą mieli gdzie mieszkać?
Uwaga! TVN. Czy po prawie 40 latach nie będą mieli gdzie mieszkać?
Uwaga! TVN. Gigantyczny rachunek za gaz dla małżeństwa emerytów z Piły
Uwaga! TVN. Gigantyczny rachunek za gaz dla małżeństwa emerytów z Piły
Uwaga! TVN. Uczniowie znieważali nauczycielkę i transmitowali to w sieci
Uwaga! TVN. Uczniowie znieważali nauczycielkę i transmitowali to w sieci
Uwaga! TVN. Plaga kradzieży katalizatorów
Uwaga! TVN. Plaga kradzieży katalizatorów
Uwaga! TVN. Walczy o kontakt z synem
Uwaga! TVN. Walczy o kontakt z synem
Uwaga! TVN. 16-letni Eryk skatowany przez rówieśników
Uwaga! TVN. 16-letni Eryk skatowany przez rówieśników
Uwaga TVN. Uczeń terroryzuje szkołę? "Dzieci chowają się pod ławki"
Uwaga TVN. Uczeń terroryzuje szkołę? "Dzieci chowają się pod ławki"
Uwaga! TVN: Tragedia w Choroszczy. Znaleziono ciała trojga dzieci i ich ojca
Uwaga! TVN: Tragedia w Choroszczy. Znaleziono ciała trojga dzieci i ich ojca
Uwaga! TVN: Matka Iwony Wieczorek: "Muszę wiedzieć, co się stało"
Uwaga! TVN: Matka Iwony Wieczorek: "Muszę wiedzieć, co się stało"
Uwaga! TVN: Tajemnicze zaginięcie matki i córki
Uwaga! TVN: Tajemnicze zaginięcie matki i córki
Uwaga! TVN. 14-latek odebrany matce zginął w ośrodku wychowawczym
Uwaga! TVN. 14-latek odebrany matce zginął w ośrodku wychowawczym
Uwaga! TVN: Ojczym skatował 8-letniego Kamila
Uwaga! TVN: Ojczym skatował 8-letniego Kamila
Uwaga! TVN. Kupił samochód na e-licytacji komorniczej i został z niczym
Uwaga! TVN. Kupił samochód na e-licytacji komorniczej i został z niczym
Uwaga! TVN: Kontrolerzy skarżą się na agresję gapowiczów
Uwaga! TVN: Kontrolerzy skarżą się na agresję gapowiczów
Uwaga! TVN: Mieszka z niepełnosprawną córką. Urzędnicy postanowili zlicytować pół jej domu
Uwaga! TVN: Mieszka z niepełnosprawną córką. Urzędnicy postanowili zlicytować pół jej domu
Uwaga! TVN. Pacjent zmarł po dwóch tygodniach od wypisu ze szpitala. Kto zawinił?
Uwaga! TVN. Pacjent zmarł po dwóch tygodniach od wypisu ze szpitala. Kto zawinił?
Uwaga! TVN: Tosia i Krzyś czekają, by ktoś ich pokochał
Uwaga! TVN: Tosia i Krzyś czekają, by ktoś ich pokochał
Uwaga! TVN: Śnieżna zima w Tatrach. "Lawina nie musi być wielka, żeby w niej zginąć"
Uwaga! TVN: Śnieżna zima w Tatrach. "Lawina nie musi być wielka, żeby w niej zginąć"
Uwaga! TVN Policja nakazała zostawić skradziony motor u złodzieja - ten wystawił go na sprzedaż
Uwaga! TVN Policja nakazała zostawić skradziony motor u złodzieja - ten wystawił go na sprzedaż
Uwaga! TVN: 13-latka wykorzystywana przez dorosłego mężczyznę?
Uwaga! TVN: 13-latka wykorzystywana przez dorosłego mężczyznę?
Uwaga TVN. Młody motocyklista zginął na prostym odcinku drogi
Uwaga TVN. Młody motocyklista zginął na prostym odcinku drogi
Uwaga! TVN: Kto da szansę małej Lidii? 2-latka czeka na kochających rodziców
Uwaga! TVN: Kto da szansę małej Lidii? 2-latka czeka na kochających rodziców
Uwaga! TVN. Rodzina zastępcza utrudnia matce kontakt z synem
Uwaga! TVN. Rodzina zastępcza utrudnia matce kontakt z synem
Uwaga! TVN: Został skazany za molestowanie, ale wyroki uchylono ze względów proceduralnych. I dalej zajmuje się z dziećmi
Uwaga! TVN: Został skazany za molestowanie, ale wyroki uchylono ze względów proceduralnych. I dalej zajmuje się z dziećmi
30-letnia Patrycja była w domu, kiedy tuż po 21-ej straciła przytomność. Jak twierdzi jej ojciec, przed 22-ą pogotowie z podejrzeniem udaru zawiozło ją do szpitala w Świdnicy. Tomograficzne badanie głowy potwierdziło rozległy udar. Kobieta wymagała pilnej interwencji neurochirurga, dlatego zdecydowano, by przewieźć ją do szpitala w Wałbrzychu. Jednak nie było wolnej karetki. Zrozpaczony ojciec dzwonił na 112 i do prywatnych firm medycznych, ale bezskutecznie. Patrycji nie udało się uratować. Reportaż programu "Uwaga! TVN".

Oczekiwanie na karetkę pogotowia

W końcu lekarz dyżurny poinformował ojca kobiety, że za godzinę przyjedzie karetka z Jeleniej Góry.

- Powiedział, że nie ma innego transportu - przywołuje pan Albert. I dodaje: - Karetka była po godz. 24. Przekazanie córki zespołowi ratowniczemu też trwało. Ze Świdnicy wyjechaliśmy dopiero przed godz. 1.

Neurochirurdzy w Wałbrzychu czekali na córkę pana Alberta. Kiedy karetka z nią tam przyjechała, operowali już innego pacjenta w stanie zagrożenia życia, którego przywieziono im w międzyczasie. Dziewczyna była w coraz gorszym stanie, jej szanse dramatycznie malały. Pogotowie zawiozło ją do kolejnego szpitala, tym razem do Wrocławia.

- Było między godz. 2, a 3. Lekarz powiedział, że to już stan śmierci. Że już nie ma córki. Że to wszystko za długo trwało. Córka wyglądała, jakby miała otworzyć oczy. Nie da się tego opisać. Miała ciepłe dłonie. Długo to wszystko nie docierało do mnie – mówi zrozpaczony ojciec.

Dlaczego na karetkę szpital czekał tak długo? I z jakiego transportu medycznego w ramach całego sytemu mógł skorzystać?

Szpital miał podpisaną umowę z firmą zewnętrzną. W trybie pilnym karetka miała być zapewniona do 30 minut, ale była zajęta.

Karetka Zespołu Transportu Medycznego w ramach kontraktu NFZ z pobliskiego Dzierżoniowa była w ruchu. W stanach zagrożenia życia opcją był też transport ambulansem świdnickiego pogotowia ratunkowego. Dyspozytor nie wydał jednak takiej zgody, a nikt nie zadzwonił do koordynatora ds. ratownictwa, który mógł na to zezwolić. Szpital wrócił więc do firmy zewnętrznej, ale wolnej karetki nadal nie było. Dlatego firma wysłała w końcu ambulans swojego podwykonawcy z Jeleniej Góry.

Uwaga! TVN. Mijały cenne minuty, a Patrycja wciąż czekała na karetkę

Na rozmowę przed kamerą próbowaliśmy umówić się z dyrektorem szpitala, bo on podpisał umowę z firmą zewnętrzną, ale odmówił. Wyznaczył swoją zastępczynię. Lekarkę, która jak się potem okazało, ratowała 30-letnią Patrycję.

- Przyjechał podwykonawca tej firmy. To była 23:57? 23:52? Godzinę i siedem minut po tym, jak został umówiony transport. A zamówiony był o 22:45 – stwierdza Joanna Bartczak, zastępca dyrektora ds. lecznictwa szpitala w Świdnicy.

- Do tej pory w większości przypadków się to sprawdzało – dodaje Joanna Bartczak.

Firma zewnętrzna została wyłoniona w przetargu. Przegrało z nią świdnickie pogotowie ratunkowe, które znajduje się zaledwie kilka metrów od szpitala i w dramatycznej sytuacji 30-latki, ich karetka byłaby dostępna dużo szybkiej. Firma zewnętrzna była jednak o blisko 200 tysięcy tańsza, a decydującym kryterium w przetargu była cena. Jakim sprzętem firma dysponuje? Ile ma karetek i zespołów? Pojechaliśmy do miejsca, gdzie ma mieć siedzibę. Okazuje się, że to dom prywatny - właściciela firmy. Nie zastajemy go, ale udaje się nam z nim porozmawiać.

- W tej sprawie trwa postępowanie wyjaśniające i nie udzielamy żadnych informacji. Wyjaśnienia złożone są szpitalowi – usłyszeliśmy.

Co zrobił urząd wojewódzki?

Po śmierci Patrycji, kiedy jej ojciec nagłośnił sprawę w lokalnych mediach, wojewoda dolnośląski zarządził kontrolę w szpitalu dotyczącą jakości udzielonej jej pomocy i transportu.

Na jakim etapie jest kontrola?

- Kontrola jest zlecona, jesteśmy w kontakcie z Narodowym Funduszem Zdrowia, w kontakcie z Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym – stwierdza Tomasz Jankowski, rzecznik wojewody dolnośląskiego. I dodaje: - Kontrola rozpocznie się w najbliższych tygodniach. Prowadzimy też działania przygotowawcze związane m.in. z zabezpieczeniem wszystkich materiałów.

Ani szpital, ani dolnośląski urząd wojewódzki nie był w stanie odpowiedzieć nam na pytanie: iloma karetkami dysponuje firma zewnętrzna? Czy taką wiedzę ma NFZ, który finansuje szpitalowi te usługi transportowe?

- Takich informacji szpital nam nie przedstawia. Zawarcie tej umowy leży w kompetencjach dyrektora szpitala – mówi Anna Szewczuk-Łebska, rzeczniczka dolnośląskiego NFZ.

- To nie jest umowa zawarta przez NFZ i nie będę wypowiadać się o szczegółach tej umowy na tym etapie, ponieważ prowadzimy postępowanie wyjaśniające – dodaje Anna Szewczuk-Łebska.

30-letnia Patrycja nie żyje

Patrycja była w szczęśliwym związku. Niedawno z narzeczonym kupili mieszkanie.

- Robili remont. Zrobili sobie przepiękną łazienkę. Córka bardzo się na to cieszyła. Mieli plany, w przyszłym roku planowali wziąć ślub – mówi pan Albert.

Ojciec Patrycji nie jest w stanie zrozumieć, dlaczego córki ostatecznie nie zabrał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. To był najszybszy transport, a liczyła się każda minuta. Szpital zapewniał, że nawiązano kontakt z LPR-em. Jednak ze względu na długi czas oczekiwania na śmigłowiec, zrezygnowano z takiej formy transportu.

- Do centrum operacyjnego Lotniczego Pogotowia Ratunkowego nie wpłynęło żadne zlecenie na transport lotniczy ze szpitala w Świdnicy. Nie było w tej sprawie również zapytań – zapewnia Justyna Sochacka, rzeczniczka LPR.

Gdyby wpłynęło takie zgłoszenie, to skąd przyleciałby śmigłowiec?

- Najprawdopodobniej z Wrocławia, bo jest to najbliższa baza i działająca również po godz. 20. Taki dystans to kilkanaście minut, w zależności od pogody – mówi Justyna Sochacka.

Kiedy pogotowie lotnicze wydało swoje oświadczenie, ojciec Patrycji z jej młodszą siostrą postanowili wyjaśnić sprawę z dyrektorem. To, co usłyszeli, było zaskakujące.

- Dowiedzieliśmy się, że LPR podaje nieprawdziwe informacje, że nikt się do nich nie zwracał. Dyrektor dzwonił przy nas, że są wpisy, kto dzwonił. Twierdzi, że dzwonił lekarz dyżurujący i mu odmówiono – przywołuje pan Albert.

O sprawę zapytaliśmy dyrekcję szpitala w Świdnicy.

- Wynika z tego, że nie zrobił tego oficjalnie, ponieważ mieliśmy już umówiony transport karetką. (…) Dzisiaj wiem, że skoro nie mamy oficjalnego potwierdzenia, że dzwoniliśmy, to musimy przyjąć, że nikt nie zadzwonił – stwierdza Joanna Bartczak.

Jak działa system transportu medycznego?

System transportu medycznego działa w oparciu o zasadę nienadużywania karetek. Na przykładzie dramatycznej historii Patrycji widać do jakich patologii może to doprowadzić. Za organizację transportu medycznego i jego finasowanie odpowiada NFZ. Czy Fundusz sprawdza dostępność i jakość tych usług?

- System działa, tak jak działają ludzie, którzy go tworzą. Są przepisy, których przestrzeganie gwarantuje bezpieczeństwo pacjentom – twierdzi Anna Szewczuk-Łebska. I dodaje: - Dokładamy wszelkich starań, żeby działał jak najlepiej, czyli finansujemy te świadczenia, natomiast realizacja tych świadczeń i jakość, w jaki sposób są realizowane, jest odpowiedzialnością podmiotów lotniczych.

- Mam żal o to, że nie dali córce szansy, żeby mogła żyć. Ten system jest beznadziejny, to normalnie nie funkcjonuje, to jest absurd – uważa pan Albert. I dodaje: - Chciałbym, żeby śmierć mojej córki nie poszła nadaremno. To, co się wydarzyło, nie jest normalne. Ona powinna żyć.

Inne reportaże Uwagi! można oglądać także na player.pl.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości