21-latek zginął z policyjnej broni. "Widać, że była próba tuszowania tego"

21-latek zginął z policyjnej broni
Uwaga! TVN: 21-latek zginął z policyjnej broni
Uwaga! TVN: 21-latek zginął z policyjnej broni
Uwaga! TVN: Nie żyje rodzeństwo z Płocka. Jak doszło do tragedii?
Uwaga! TVN: Nie żyje rodzeństwo z Płocka. Jak doszło do tragedii?
Uwaga! TVN. Sprawa 12-latki z okolic Włocławka przypomina historię Kopciuszka
Uwaga! TVN. Sprawa 12-latki z okolic Włocławka przypomina historię Kopciuszka
Uwaga TVN. Mężczyzna dwa razy podpali dom
Uwaga TVN. Mężczyzna dwa razy podpali dom
Uwaga! TVN. 80-letnia pani Zofia żyje w dramatycznych warunkach
Uwaga! TVN. 80-letnia pani Zofia żyje w dramatycznych warunkach
"Uwaga! TVN". Dlaczego dzieci chcą zostać influencerami?
"Uwaga! TVN". Dlaczego dzieci chcą zostać influencerami?
Uwaga! TVN. Pędzący kierowca zabił 9-latka na pasach
Uwaga! TVN. Pędzący kierowca zabił 9-latka na pasach
Uwaga! TVN. Kulisy Sławy Daniela Olbrychskiego
Uwaga! TVN. Kulisy Sławy Daniela Olbrychskiego
Uwaga! TVN Zginął 22-letni operator suwnicy. Pracował mimo ekstremalnych warunków pogodowych
Uwaga! TVN Zginął 22-letni operator suwnicy. Pracował mimo ekstremalnych warunków pogodowych
Uwaga! TVN: Wykupili catering dietetyczny i czują się oszukani
Uwaga! TVN: Wykupili catering dietetyczny i czują się oszukani
Uwaga! TVN: Kiedy Julek zasypia, przestaje oddychać. Potrzebne jest Wasze wsparcie!
Uwaga! TVN: Kiedy Julek zasypia, przestaje oddychać. Potrzebne jest Wasze wsparcie!
Uwaga! TVN: Zuzia żyła zaledwie sześć tygodni
Uwaga! TVN: Zuzia żyła zaledwie sześć tygodni
Uwaga! TVN. Mama Izy z Pszczyny wstrząśnięta raportem po kontroli w szpitalu
Uwaga! TVN. Mama Izy z Pszczyny wstrząśnięta raportem po kontroli w szpitalu
Uwaga! TVN: Rodzice tygodniami siedzą z dziećmi na kwarantannie
Uwaga! TVN: Rodzice tygodniami siedzą z dziećmi na kwarantannie
Uwaga! TVN: Mama ciężko chorej Julki marzyła, by kiedyś spacerować z córką za rękę. Los napisał inny scenariusz
Uwaga! TVN: Mama ciężko chorej Julki marzyła, by kiedyś spacerować z córką za rękę. Los napisał inny scenariusz
Uwaga! TVN: Operacja "Śluza". "Plan był taki, że Unia Europejska przyjmie migrantów"
Uwaga! TVN: Operacja "Śluza". "Plan był taki, że Unia Europejska przyjmie migrantów"
Uwaga! TVN: Przesunął ścianę sąsiada, żeby powiększyć swoje mieszkanie
Uwaga! TVN: Przesunął ścianę sąsiada, żeby powiększyć swoje mieszkanie
Uwaga! TVN. 10-letni Tomek utknął w płonącym samochodzie
Uwaga! TVN. 10-letni Tomek utknął w płonącym samochodzie
Uwaga! TVN Kto organizuje pokazy dla seniorów?
Uwaga! TVN Kto organizuje pokazy dla seniorów?
Dziś finał świątecznej akcji „Uwagi!” i Fundacji TVN
Dziś finał świątecznej akcji „Uwagi!” i Fundacji TVN
Uwaga! TVN. Interwencja w schronisku dla zwierząt w Wojtyszkach
Uwaga! TVN. Interwencja w schronisku dla zwierząt w Wojtyszkach
Uwaga! TVN. Ojciec powiedział, że zabiera dzieci na wakacje do Pakistanu
Uwaga! TVN. Ojciec powiedział, że zabiera dzieci na wakacje do Pakistanu
Uwaga! TVN: Walczy z samochodozą. "Chcę otworzyć ludziom oczy"
Uwaga! TVN: Walczy z samochodozą. "Chcę otworzyć ludziom oczy"
Uwaga! TVN. Pani Ania zmarła 10 godzin po wypisaniu ze szpitala
Uwaga! TVN. Pani Ania zmarła 10 godzin po wypisaniu ze szpitala
Uwaga! TVN. Oprawcy Bożeny Wołowicz na wolności
Uwaga! TVN. Oprawcy Bożeny Wołowicz na wolności
Uwaga! TVN: Schorowany 62-latek napadnięty na działkach
Uwaga! TVN: Schorowany 62-latek napadnięty na działkach
Uwaga! TVN: Sprawa Bożeny Wołowicz
Uwaga! TVN: Sprawa Bożeny Wołowicz
Uwaga! TVN. Jak wyglądają święta 80-letniej Pani Danieli?
Uwaga! TVN. Jak wyglądają święta 80-letniej Pani Danieli?
Dwa lata temu doszło do tragicznej śmierci Adama Czerniejewskiego. 21-latek został postrzelony przez policjanta. Mundurowy dostał zarzuty, jednak nadal pracuje i ma kontakt z bronią. Jak to możliwe? Sprawie przyjrzeli się reporterzy "Uwagi!". Co udało im się ustalić?

Do tragedii doszło dwa lata temu. Policjanci patrolowali jedno z osiedli. Widząc grupę młodych mężczyzn, postanowili ich wylegitymować. 21-letni Adam na widok funkcjonariuszy zaczął uciekać. Mundurowi próbowali go zatrzymać. Podczas pościgu padł strzał, który ranił mężczyznę w plecy. Próba reanimacji podjęta na miejscu zdarzenia przez policjantów nie powiodła się. 21-latek zmarł.

- Z opinii wynika, że śmiertelny strzał, w wyniku którego pokrzywdzony stracił życie, był oddany z bardzo bliskiej odległości, bądź przyłożenia – mówi Krzysztof Bukowiecki z Prokuratury Regionalnej w Łodzi.

Uwaga! TVN. Sprawa Adama Czerniejewskiego z Konina

Do śmiertelnego wypadku doszło na placu zabaw tuż pod oknami dwóch otaczających go wieżowców. - Robiłam coś w kuchni i usłyszałam strzał. Podeszłam do okna zobaczyć, co się stało. Zobaczyłam leżącego chłopaka, kręcił się przy nim ten policjant. Pamiętam, jak przykrył go czarnym workiem – przywołuje pani Roksana.

- Rozmawiałem z jedną z pań, która mieszka w bloku obok. Widziała całe zajście od momentu pościgu do zabrania zwłok – mówi Artur Czerniejewski, ojciec Adama. I przywołuje: - Podobno on [policjant – red.] złapał Adasia już przed bramą i zaczęli się szarpać. Policjant wciągnął syna na plac zabaw. W momencie, kiedy przekroczyli furtkę, Adaś się przewrócił. Próbował w pierwszym odruchu złapać policjanta i kiedy się przewracał policjant, oddał strzał Adasiowi w plecy.

Ojciec 21-latka jest wstrząśnięty działaniami policjanta. - Bronią tego człowieka są ręce, jest mistrzem krav magi, ma czarny pas. Tłumaczenie rzecznika policji, że funkcjonariusz zapomniał wziąć pałki z radiowozu, jest śmieszne – uważa pan Artur. - Wyobraźmy sobie ten pościg. Policjant biegnie za uciekającym Adasiem. Mężczyzna jest w stanie odbezpieczyć broń palną podczas pościgu. Po co on ją odbezpieczał? Uzasadnione byłoby, gdyby odbezpieczał ją w celu oddania strzału ostrzegawczego. A on dalej biegnie z odbezpieczoną bronią… i jeśli oddał strzał z przyłożenia, to broń była przy ciele Adasia. Mogła powstać szamotanina lub cokolwiek innego, ten policjant znał jednak zasady, jak należy się zachowywać z odbezpieczoną bronią – wskazuje Roman Grzelak, krewny zmarłego.

Konin. Adam Czerniejewski zabity przez policjanta. Śledztwo

Policjant, który przeprowadzał interwencję, odmówił składania zeznań. Tuż po zdarzeniu miał być poddany wielotygodniowej terapii. Tymczasem rozpoczęło się prokuratorskie śledztwo oraz żmudne badania z zakresu balistyki. Mimo że na plecach Adama ujawniono ślady prochu, kwestią sporną nadal okazał się kierunek oddania strzału. Czy strzał padł w pierś, czy w plecy Adama? Ku zaskoczeniu prokuratorów do akt sprawy wpłynęły zupełnie rozbieżne opinie biegłych.

- Odmienne ustalenia pojawiły się w opinii sądowo-lekarskiej, a odmienne w toku badań śladów prochu na odzieży pokrzywdzonego, trzeba było powołać kolejnego biegłego – Instytut Ekspertyz Sądowych oraz na samym końcu biegłego z zakresu techniki interwencji policyjnych, oraz balistyki – tłumaczy prok. Krzysztof Bukowiecki.

Profesor B.

Oddanie strzału w plecy młodego mężczyzny obciążyłoby policjanta. Biegłym, który odciął się od tej wersji zdarzeń, okazał się profesor B. – były szef łódzkiego zakładu medycyny sądowej. Jego dyskusyjne opinie pojawiały się w innych głośnych sprawach z udziałem policjantów. Sam profesor także ma problemy z prawem. Mężczyzna odmówił spotkania przed kamerą.

- Według mnie nie można rany wlotowej pomylić z wylotową. Więc dla mnie to jest kuriozalne. Natomiast od dawna chodzą słuchy, że pan B. pisze opinie na zamówienie – mówi były pracownik Zakładu Medycyny Sądowej w Łodzi.

- Jarosław B. to postać o tyle tajemnicza, że pojawia się we wszystkich sprawach, gdzie zawinili policjanci. W przypadku Konina mamy opinię Jarosława B. bardzo korzystną dla policjantów. W Kutnie młody człowiek został zastrzelony na komisariacie i opinia dla policjanta jest bardzo korzystna – mówi dziennikarz Wojciech Bojanowski.

- Pan B. został pozornie odsunięty, natomiast można powiedzieć, że nadal z tylnego fotela steruje Zakładem Medycyny Sądowej – wskazuje były pracownik zakładu. I zaznacza: - Biegły sądowy powinien być usunięty z listy, bo nie może zeznawać pod przysięgą przed sądem i zeznawać nieprawdy. To jest niedopuszczalne.

Wojciech Bojanowski wskazuje, że profesor B. dostał 10 zarzutów. - Akt oskarżenia jest w sądzie, grozi mu do 10 lat więzienia. Popełnił 10 przestępstw, chodzi m.in. o fałszowanie dokumentacji, przekroczenie uprawnień i malwersacje, których miał się dopuszczać jeszcze jako szef Zakładu Medycyny Sądowej w Łodzi – mówi Wojciech Bojanowski. I dodaje:

- Dla mnie zastanawiające jest, jeśli nie przerażające, dlaczego policja i prokuratura cały czas korzystały z opinii tego biegłego. Dlaczego wszystkie te sprawy, kiedy groziło coś policjantom, trafiały właśnie do niego.

Opinie profesora B. okazały się dla prokuratury bezużyteczne i jedynie przedłużyły śledztwo. - Ewidentnie widać, że była próba tuszowania tego. Co dostawałem pismo, to jedno z drugim się nie zgadzało – mówi ojciec zmarłego 21-latka.

- Jak to jest możliwe, że równorzędne laboratoria dochodzą w ekspertyzach do różnych wyników? Raz padł strzał z tyłu, raz z przodu. Prokuratorowi to nie wystarcza, bo jest remis. Kieruje, więc to do trzeciego, gdzie mowa jest, że padło to z tyłu, ale to też nie wystarcza i kieruje to do następnego – wylicza Roman Grzelak. I dodaje: - Zachodzę w głowę, jak to jest, że pięć laboratoriów bada sprawę dwa lata i nie potrafi stwierdzić, z której strony znajdują się drobinki prochu, jeżeli padł strzał z przyłożenia.

Ostatecznie policjantowi, który oddał strzał, przedstawiono zarzuty. Funkcjonariusz jednak nadal pełni czynną służbę w policji, posługuje się bronią. - Podejrzanemu Sławomirowi N. postawiono zarzut popełnienia przestępstwa polegającego na nieumyślnym spowodowaniu śmierci Adama C., na skutek niewłaściwego - niezgodnego z ogólnymi zasadami postępowania z bronią palną - posługiwania się pistoletem służbowym w trakcie pościgu za uciekającym mężczyzną. Z ustaleń śledztwa nie wynika, żeby funkcjonariusz policji zachowywał się w taki sposób, jak przewidują to przepisy ustawy o środkach przymusu i użyciu broni palnej – mówi prok. Bukowiecki.

- Widziałem już tego policjanta, nie potrafił spojrzeć mi w oczy – mówi ojciec Adama. I dodaje: - Robią sobie żarty z ludzkiego życia. Ten policjant zamordował mi syna i są na to dowody. A to, że oskarżony jest o nieumyślne spowodowanie śmierci, to jest po prostu śmieszne.

- W nadchodzącym procesie boję się, że będą składane kolejne wnioski dowodowe w sprawie i mimo że minęły dwa lata, to musimy się przygotować, że przed nami jest jeszcze długa droga i ten proces może trwać kilka lat – kwituje pan Roman, krewny zmarłego.

Cały materiał na stronie programu Uwaga! TVN.

Zobacz także:

podziel się:

Pozostałe wiadomości