Sporna zmiana ruchu w Krakowie
Na ulicy Grzegórzeckiej umieszczono separatory. Dzięki temu z dwóch pasów ruchu został jeden, a drugi przeznaczono na ścieżkę rowerową. Kiedy kierowcy zaprotestowali i miasto postanowiło wrócić do starego układu, czyli dwóch pasów dla zmotoryzowanych, zaprotestowali właściciele dwóch kółek i zmiany wstrzymano.
- To jest bardzo dobre rozwiązanie. Wcześniej w ogóle nie dało się tu jeździć rowerem. Ludzie próbowali chodnikiem, powodując konflikty. Legalna jazda jezdnią kończyła się tym, że kierowca z tyłu trąbił, bo nie było miejsca, nie mógł wyprzedzić. Teraz wszyscy mogą przejechać - wyjaśnił jeden z rowerzystów.
Zupełnie innego zdania są kierowcy, którzy twierdzą, że po zmianach powstają korki. Wskazują także inne ulice, którymi zdecydowanie lepiej sprawdziłby się ścieżki rowerowe.
- Żyje się dużo gorzej, ponieważ główne ciągi komunikacyjne, tak, jak mamy tutaj przykład ulicy Grzegórzeckiej są blokowane poprzez ścieżki rowerowe. Nie organizuje się żadnych alternatyw. Można ścieżkę rowerową, równie dobrze poprowadzić sąsiednią ulicą Daszyńskiego, która ma uspokojony ruch i Kopernika, która ma już utworzoną ścieżkę rowerową. Tam się świetnie jeździ, ruch jest mniejszy i nie powoduje takich korków jak tutaj - tłumaczył jeden z kierowców.
Ścieżka rowerowa, która podzieliła mieszkańców
Ścieżka rowerowa dzieli mieszkańców i przyprawia o ból głowy władze miasta. W planach są kolejne konsultacje, bo każda ze stron ma swoje argumenty i rozwiązanie nie jest proste. Wkrótce na tym obszarze ma pojawić się także wielu pieszych.
- Prawda jest taka, że tu nie ma łatwego rozwiązania, bo są dwie strony, które mają swoje racje i trzeba to rozstrzygnąć. Tak naprawdę całość tego terenu będzie omawiana podczas konsultacji społecznej. Będziemy oczywiście zbierać wszystkie argumenty. Ta decyzja o wstrzymaniu zapadła i w ramach konsultacji dotyczących placu Grzegórzeckiego będziemy mieć przystanek kolejowy, będzie bardzo duży ruch pieszy, będzie to ważny węzeł przesiadkowy i w ramach jego omawiania ta ulica też będzie ujęta - podkreślił Łukasz Gryga z Urzędu Miasta.
Zobacz także:
- "Styl na wagę złota". Projektantka pokazuje, jak przerobić swoje ubrania i nadać im drugie życie
- Filip Chajzer o reakcji otoczenia na wyznanie dotyczące depresji. "Tego na pierwszy rzut oka po prostu nie widać"
- Jak wygląda walka z depresją? "Przeszłyśmy przez piekło"
Autor: Daria Pacańska
Reporter: Robert Stockinger
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN