Jazda na hulajnodze może się skończyć tragicznie. "Prawdziwy wysyp urazów"

Mężczyzna, który jedzie na hulajnodze
Hulajnoga
Źródło: Westend61/Getty Images
Hulajnogi cieszą się ogromną popularnością. Niestety wraz ze wzrostem sprzedaży tego rodzaju pojazdów przybywa wypadków z udziałem osób, które się na nich poruszają. Co ciekawe, spora grupa poszkodowanych zamiast u ortopedy ląduje u dentysty z wybitym zębem lub urazem twarzoczaszki. Co robić, aby uniknąć takich problemów?

Czy jazda na hulajnodze jest niebezpieczna?

– Jeszcze nigdy nie obserwowaliśmy tak dużej fali urazów powypadkowych, jak w ostatnich 3-4 miesiącach - przyznaje lek. dent. Piotr Gutowski, chirurg z Medicover Stomatologia w Warszawie. Jak dodaje, nie ma dnia, aby na fotelu dentystycznym nie zasiadł pacjent, który ucierpiał właśnie wskutek upadku na hulajnodze, np. po zderzeniu z przechodniem, uderzeniem w samochód zaparkowany na parkingu lub w zbyt wysoki krawężnik.

Takim nieszczęśliwym wypadkom najczęściej ulegają nastolatki oraz osoby po 20. i 30. roku życia. – Szacujemy, że w tych grupach wiekowych jest to dziś ponad połowa wszystkich przypadków wymagających pilnej pomocy dentysty – mówi specjalista. Wypadki zdarzają się nie tylko tym, którzy na co dzień poruszają się na hulajnodze, ale także osobom, które korzystają z nich bardzo sporadycznie. – Tegoroczne wakacje przyniosły prawdziwy wysyp urazów wśród 40-50-latków, którzy postanowili po raz pierwszy spróbować swoich sił w jeździe na jednośladzie, nieraz po alkoholu. Pod tym względem mamy najgorszy rok od czasu, kiedy elektryczne hulajnogi wyjechały na polskie drogi – podkreśla lekarz.

Wypadek na hulajnodze. Jakie są najczęstsze urazy?

Wypadki na hulajnogach rzadko kończą się tylko obtarciami i siniakami. Jak podaje magazyn "Dental Traumatology", aż 48 proc. wszystkich urazów spowodowanych wypadkiem na hulajnodze kończy się trwałym uszkodzeniem twarzoczaszki. Ponad 27 proc. to urazy dotyczące zębów, wymagające pomocy dentysty. Blisko 13 proc. to z kolei złamania części twarzowej czaszki. Jak jest w Polsce? – Wśród użytkowników hulajnóg w Polsce obserwujemy urazy zębów praktycznie każdej klasy. Począwszy od nadwichnięć i zwichnięć zębów, pęknięć szkliwa i zębiny, a kończąc na bardzo bolesnych złamaniach np. szkliwa, szkliwno-zębinowych, szkliwno-zębinowo-miazgowych, koronowo-korzeniowych i korzeni zębów – wylicza dr Piotr Gutowski.

"Uszkodzeniu" bardzo rzadko ulega tylko jeden ząb. - Rekordzista, który trafił do gabinetu po wypadku na hulajnodze, miał ich uszkodzonych aż 12 – opowiada specjalista. Trzeba zaznaczyć, że zdarzają się również sytuacje, gdy dentysta niewiele może zrobić i niezbędna jest pomoc chirurga. Dr Gutowski jest zdania, że w tym roku urazów w obrębie twarzoczaszki takich, jak złamania żuchwy, szczęki, kości nosa, dna oczodołu, kości czołowej oraz złożonych złamań jarzmowo-oczodołowych czy oczodołowo – nosowych było bardzo dużo.

W niektórych przypadkach wypadek na hulajnodze kończy się wstrząśnieniem mózgu czy krwotokiem wewnątrzczaszkowym. Takie urazy wymagają interwencji nie tylko chirurga, ale i neurologa. Zdarza się, że osoby, które doznały takich obrażeń nigdy nie odzyskują pełnej sprawności. A na tym nie koniec. - Miały miejsce także przypadki śmiertelne. Pod tym względem wypadki na hulajnodze niczym nie różnią się od wypadków samochodowych czy motocyklowych – zauważa specjalista.

Jak bezpiecznie korzystać z hulajnogi?

- Konieczne jest osłanianie głowy kaskiem, tak samo jak podczas jazdy na rowerze czy motorowerze. Kaski tzw. orzeszki chronią potyliczną część czaszki i zaleca się je do jazdy po mieście. Dostępne są też kaski osłaniające nie tylko głowę, ale i twarz, w tym żuchwę, po które warto sięgnąć zwłaszcza przy wyczynowej jeździe lub kiedy zaczyna się przygodę z hulajnogą. Niezbędnym wyposażeniem powinny być też ochraniacze na łokcie i kolana. Urazy w obrębie kończyn są bowiem równie powszechne, co te w obrębie części twarzowej czaszki – radzi ekspert Medicover Stomatologia.

Niestety, na razie trudno z policyjnych statystyk ustalić, ile osób rocznie ulega różnym kolizjom na hulajnodze. Wszystkie zdarzenia na drodze klasyfikowane są jako "wypadki komunikacyjne". Pierwsi w UE takie statystyki sporządzili jednak Niemcy. Jak informuje Federalny Urząd Statystyczny, między styczniem a wrześniem 2020 r. doszło aż do 1570 wypadków spowodowanych przez jeżdżących na elektrycznych hulajnogach. Ciężko rannych zostało 269 osób, 1096 odniosło niewielkie obrażenia. 7 osób zginęło.

Zobacz także:

Zobacz wideo: W 9 dni przejechał na hulajnodze 1400 km

Hulajnoga_2
W 9 dni przejechał na hulajnodze 1400 km
Źródło: Dzień Dobry TVN
podziel się:

Pozostałe wiadomości