Marszew. Psycholożka pomogła uczennicom molestowanym przez nauczyciela
Po około dwóch miesiącach od objęcia funkcji psychologa szkolnego do Estelli Wierzbickiej zaczęły docierać pierwsze informacje o niewłaściwym zachowaniu wieloletniego nauczyciela od języka niemieckiego. Jedna z uczennic wyznała, że była przez niego molestowana seksualnie.
Psycholożka zawiadomiła o tym fakcie dyrekcję, jednak reakcja władz szkoły mocno ją zaskoczyła. Mężczyzna został zawieszony w wykonywaniu obowiązków zawodowych, ale wyłącznie w klasie, do której uczęszczała ofiara.
- Ja mówię: "Przecież mijają się na korytarzu. Ten nauczyciel wie, kto zgłosił problem, więc ta uczennica czuła wielki dyskomfort" - przekonuje w Dzień Dobry TVN Estella Wierzbicka, cytując fragmenty ówczesnej rozmowy z dyrekcją.
- Pracowałam tam dwa lata. Ale absolwentki dawały sygnały, że mogło to trwać nawet 20-30 lat. Nikt wcześniej tej sprawy nie podnosił. Dziewczyny sygnalizowały, że nie byłam pierwszą osobą, która się o sprawie dowiedziała, ale [sprawa - przyp. red.] była bagatelizowana wcześniej - wyjaśnia psycholożka.
Do kobiety zgłosiło się w sumie 17 dziewcząt w charakterze poszkodowanej lub świadka. Gościni Dzień Dobry TVN mimo dezaprobaty dyrekcji i grona pedagogicznego poczyniła dalsze kroki w kierunku ukarania winnego.
- Postanowiłam wysłać do dyrekcji maila zatytułowanego "Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa" po to, żeby sprawa trafiła do organów ścigania. Nadałam temu ścieżkę bardzo poważną. (...) Sprawa ostatecznie trafiła do organów ścigania, została zgłoszona do prokuratury. W krótkim czasie zaczęły się przesłuchania. (...) Po niespełna dwóch latach od zgłoszenia sprawa znalazła swój finał w sądzie karnym. Nauczyciel został skazany wyrokiem prawomocnym. Przyznał się do winy, dlatego wyrok jest najłagodniejszy, jaki mógł być - opowiada Estella Wierzbicka.
Mężczyzna przeszedł na emeryturę, a sprawa została zamieciona pod dywan. Na emeryturę przeszła również ówczesna dyrektorka szkoły, którą zastąpiła zaznajomiona ze szczegółami sprawy wicedyrektorka. Nauczyciel nadal był przedstawiany w placówce jako wybitny belfer, a pożegnanie skazanego pedagoga okraszone zostało zaprezentowaniem na uroczystości rozpoczęcia roku szkolnego laurki z jego osiągnięciami.
- Nikt oficjalnie nie odważył się wspierać mnie w tym wszystkim. Czułam się bardzo osamotniona i wyraźnie dostawałam do zrozumienia, że szargam opinię dobrego nauczyciela i odbije się to na wizerunku szkoły. (...) Ja już w tej szkole nie pracuję, nie przedłużono mi kontraktu - wyznała Estella Wierzbicka.
Przepisy dot. zgłaszania molestowania w szkole
Opowieści Estelli Wierzbickiej w Dzień Dobry TVN przysłuchiwała się wiceprezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Urszula Woźniak.
- To jest nieprawdopodobny przykład, bo w tej sprawie popełniono wszystkie błędy - skomentowała poruszona. - Ja się dziwię, że pani dyrektor jeszcze pracuje. Są przepisy, wtedy również były. (...) Do 2021 roku, kiedy nastąpiła zmiana w przepisach o postępowaniu dyscyplinarnym wobec nauczycieli, pani dyrektor miała cztery dni na powiadomienie wojewody o tym, że istnieje prawdopodobieństwo, że pan dokonywał takich czynów. I wtedy natychmiastowo wszczynane jest postępowanie wyjaśniające - uświadamia ekspertka.
- Nie ma czegoś takiego jak zawieszenie nauczyciela w jednej klasie. Jeśli jest zawieszenie, (...) to zawiesza się nauczyciela w ogóle - dodała Urszula Woźniak.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Nowe doniesienia na temat Puff Diddiego. "Zamieszani są w to wszyscy"
- Reportaż programu "Uwaga!". Historia zgwałconej Julii mrozi krew w żyłach
- Obcy mężczyzna dotykał jej dziecko w sklepie. Jak zareagowała matka?
Autor: Berenika Olesińska
Źródło zdjęcia głównego: Wojciech Olkuśnik/East News