Porwanie 14-latki w Poznaniu
Porwaniem nastolatki żyła cała polska. W piątek mama dziewczynki robiła zakupy w poznańskiej galerii handlowej, gdy otrzymała wiadomość o uprowadzeniu córki. Zszokowaną kobietę zauważyła córka pani Marty, która anonimowo zgodziła się porozmawiać z dziennikarzami. Gdy podeszła do matki ofiary, usłyszała tylko: "porwali mi córkę".
- Pojechałyśmy do komisariatu - relacjonowała w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" pani Marta. - Posadziłam matkę w poczekalni, a sama podleciałam do dyżurki. Powiedziałam, co się stało. Policjant kazał tej pani się uspokoić, mówił, że na pewno nie mamy do czynienia z porwaniem i córka wieczorem wróci. (....) Myślę, że chyba chciał uspokoić matkę. Za chwilę wyszedł zresztą drugi policjant z notesem i zaczął wszystko spisywać. Dzwoniłam do chłopaka porwanej. Przekazywał informacje, był na jakimś boisku. Policjant kazał mu tam czekać i wysłał radiowóz. Potem przyszedł kolejny policjant i jeszcze jeden - dodała.
Gdy służby ruszyły do działania, dziewczynie udało się dodzwonić do matki.
- Przytulała nas i dziękowała za pomoc - wyznała. - W tym czasie zadzwoniła jej córka. Ona krzyknęła: „Dzwoni!". Policjant włączył telefon na głośnomówiący i to był chyba najgorszy moment.
Uwaga! TVN
Z opowieści kobiety wynika, że nastolatka powiedziała: "Mamo, mamo, oni ogolili mi włosy, przypalali papierosem, pobili". Kobietę ogarnęła histeria.
- Matka wpadła w szał. Musiałam ją chwycić i uspokajać. Dziewczyna pytała, gdzie jest mama. Policjant powiedział, że ma być spokojna, bo mama jest bezpieczna w komisariacie - wyjaśniła.
Porwanie 14-latki - zarzuty
Ostatecznie nastolatkę uwolniło trzech funkcjonariuszy: młodszy aspirant Michał Laboch, starszy aspirant Mateusz Mądry i sierżant Łukasz Ossentowski. Ofiarę odnaleziono posiniaczoną, miała zgolone brwi i włosy powyżej czoła. Z informacji przekazanych przez prokuraturę wynika, że dziewczynka była przypalana papierosami. Pojawiły się również doniesienia o gwałcie. Ostatecznie mówi się o zmuszaniu do "innych czynności seksualnych".
Szokuje nie tylko motyw: uszkodzony papieros elektroniczny, ale też fakt, że osoby uczestniczące w porwaniu to dzieci w wieku 13-17 lat. O kierowanie całą akcją oskarżono 39-letnią Paulinę K. Najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie. Grozi jej do 15 lat pozbawienia wolności. Ryzyko podobnej kary ciąży nad 17-latkiem uczestniczącym w porwaniu i torturowaniu nastolatki. Pozostała trójka - z uwagi na młody wiek - będzie odpowiadała przed sądem rodzinnym.
Więcej o sprawie przeczytasz w TVN24.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Córka Martyny Wojciechowskiej ponownie odwiedziła Polskę. ''Przez najbliższe dni będzie się tutaj sporo działo''
- To wydarzenie przeszło do historii. Matka i córka razem pilotowały samolot pasażerski
- Katarzyna Żak w stroju kąpielowym wypoczywa u boku męża. Internautka: "Jak możesz tak wyglądać?"
Autor: Adam Barabasz
Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: Gwengoat / Getty Images