Polscy strażacy w Grecji
Do przeprowadzanej w Grecji akcji gaśniczej dołączyły polskie jednostki straży pożarnej. Na teren zajętego ogniem kraju przetransportowano 149 strażaków, którzy dysponują 49 pojazdami, w tym 24 typowo pożarniczymi i wyposażonymi w wodę. W Dzień Dobry Wakacje połączyliśmy się z obecnym na miejscu brygadierem i dowódcą polskich strażaków w Grecji Grzegorzem Borowcem. Jak okiem eksperta wygląda obecna sytuacja na zagrożonych terenach?
- Z takiego naszego strażackiego punktu widzenia sytuacja się znacznie poprawiła. Nie mamy już piątego stopnia zagrożenia pożarowego. Mamy czwarty, czyli cały czas bardzo wysoki, natomiast zdarzeń dużych o skali na cały region jest już znacznie mniej. Nasze działania skupiają się głównie na szukaniu nowych zarzewi, gdzie by cokolwiek miało się jeszcze palić i na aktywnym dogaszaniu takich pożarów. Ostatnio gasiliśmy też magazyn razem z Grekami, więc nie tylko działamy przy pożarach typowo leśnych, ale pomagamy, jak możemy - zaznaczył strażak.
Grzegorz Borowiec dodał, że kluczowym elementem odróżniającym akcję gaśniczą w Grecji od działań strażaków w Polsce jest dostęp do wody. - Tutaj tej wody nie ma, więc musimy mieć jak najwięcej tej wody ze sobą, bo jak braknie, to mamy problem - ocenił.
Jak na pożary reagują mieszkańcy Grecji?
Barbara Pasek to polska dziennikarka, która na stałe mieszka w okolicach Aten. W rozmowie z Dzień Dobry Wakacje wyznała, że mimo spadających na lokalną ludność nieszczęść Grecy zachowują pełen optymizm.
- Zapytałam Greków, jak się czują i oni mówią, że to jest dla nich oczywiście bardzo smutne, natomiast oni są do tego przyzwyczajeni, ponieważ to nie jest tak, że to jest pierwszy rok w Grecji, kiedy coś takiego się dzieje. Tutaj taki jest klimat. Jest gorąco, jest wietrznie, jest pewne ukształtowanie terenu, które też utrudnia gaszenie i docieranie do tych pożarów, więc oni w pewien sposób są w takiej świadomości, że to się może wydarzyć - wyjaśniła dziennikarka.
Barbara Pasek zaznaczyła, że funkcjonując na co dzień wśród Greków, nie odczuwa żadnego napięcia. - Oni nie żyją w strachu. Tego nie czuję, jak idę do sklepu, mimo że jestem na terenie, który w tym momencie jest oznaczony bardzo wysokim alertem pożarowym. Idąc do sklepu czy restauracji, cały czas widzi się uśmiechniętych ludzi. (...) Oczywiście mówi się o tym, odczuwa się to, bo nawet dostaje się takie komunikaty na telefon, natomiast ludzie nie są sparaliżowani tym strachem, ponieważ należy powiedzieć, że to nie jest tak, że wszystko płonie - wytłumaczyła nasza rozmówczyni.
Nie oglądałeś Dzień Dobry Wakacje na antenie? Zobacz program na platformie VOD.pl. Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Podróżujesz w ten sposób samochodem? To bardzo niebezpieczne dla zdrowia i życia
- Brytyjska prasa zachwala Sopot. "Zapomnijcie o Saint-Tropez"
- Ubezpieczenie zdrowia na czas zagranicznych wakacji w 2023 r. Jak wyrobić kartę EKUZ?
Autor: Berenika Olesińska
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN