"Ono, czyli wyskrobane marzenie" – historie kobiet, które straciły dziecko

Ronić po ludzku
Niedawno księżna Sussex napisała osobisty esej dla "New York Timesa" – "Nasze wspólne straty", w którym wyznała, że w lipcu poroniła. Żona księcia Harry'ego nawoływała, by ludzie zadbali o siebie nawzajem, bo rozpacz po utracie dziecka jest niemal nie do udźwignięcia. My o trudnych chwilach rozmawialiśmy z ginekologiem doktorem Maciejem Jędrzejko oraz Kają Wolnicką, mamą, która straciła pierwsze dziecko. Jak sytuacja poronień wygląda w Polsce?

Historia Kai Wolnickiej: "Ono, czyli wyskrobane marzenie"

Kaja miała 26 lat, gdy zaszła w pierwszą ciężę. Decyzja była świadoma, a młoda ciężarna z wielką radością wyczekiwała potomka. Kluczowe okazały się badania kontrolne. W 10. tygodniu kobieta podczas USG usłyszała od lekarza mrożące słowa.

- Byłam najszczęśliwsza na świecie. Poinformowaliśmy każdego, kogo się dało, bo to był 10 tydzień. Trafiłam na rutynowe USG i tam padło takie zdanie, które już ze mną zostanie "Trzeba to wyskrobać". W ten sposób dowiedziałam się, że już nie ma tego dziecka – powiedziała Kaja.

Młoda kobieta, której z dnia na dzień zawalił się cały świat, spotkała się z dodatkowym brakiem empatii ze strony lekarza. Jak przyznała, w pierwszej chwili nie wiedziała, o co chodzi, co osoba wykonująca badania chce jej przekazać. Gdy dotarło do niej, że doszło do poronienia, nastąpiła rozpacz.

- Nawet dziś, po 10 latach, nie jestem w stanie oddać słowami tego, co czułam. Zawalił się mój świat, zawaliłam się ja. Dużym wsparciem był dla mnie mój mąż - powiedziała.

Kaja dodała także, że prawie dwa lata zajęło jej pogodzenie się z losem i zdecydowanie na koleje próby starań o dziecko. Gdy po raz drugi zaszła w ciążę, do ostatnich chwil jej emocje były uśpione. Kobieta nie potrafiła się cieszyć, wciąż tkwił w niej strach, że jeszcze coś może się wydarzyć. Każde badanie USG było czekaniem na wyrok. Po 9 miesiącach kobieta urodziła zdrowego synka.

Poronienia – temat tabu

26-letnia kobieta nie była przygotowana na takie zakończenie ciąży. Nigdy wcześniej nie słyszała, aby podobna sytuacja przytrafiła się komuś w rodzinie, czy wśród znajomych. Jak się okazało, takich historii był znacznie więcej, jednak ze względu na wstydliwy temat tabu bardzo niewielka grupa kobiet decyduje się mówić o tym głośno.

Kiedy zaczęłam o tym mówić, okazało się, że kobiety z pokolenia moich babć, mojej mamy, starszych koleżanek też tego doświadczyły. Nie możemy walczyć z biologią

– powiedziała Kaja.

Kaja postanowiła przerwać milczenie. Po 10 latach od zaistniałej sytuacji kobieta opublikowała swoją historię w mediach społecznościowych. Jak przyznała, wierzy, że dzięki temu może zrobić coś dobrego i dotrzeć do tych młodych kobiet, które przezywają podobne dramaty. Kaja pisze także bloga, którego na łamach zamieściła obszerny wpis "Ono, czyli wyskrobane marzenia ", opisujący jej historię.

Jakie są statystyki poronień w Polsce?

Doktor Maciej Jędrzejko przyznał, że lekarze codziennie mają styczność z poronieniami. Dlatego tak istotne jest, aby personel medyczny został przeszkolony z rozmowy z pacjentami, by w delikatny i empatyczny sposób przekazywać informacje o stracie płodu. Jak się okazuje, sytuacja ta dotyczy niemal co 9 kobiety.

- Głęboko jestem poruszony tym, że personel medyczny nie potrafi się zachować. To jest dramat i błąd w systemie, że lekarze nie są uczeni podstaw psychologii. Jeżeli ktoś w domu nie nauczył nas empatii i ciepłego podejścia do ludzi, to bardzo trudno w pracy zbudować sobie taką sytuację. Szczególnie kiedy sami nie radzimy sobie z własnymi emocjami - dodał lekarz.

Mniej więcej 40 tysięcy kobiet rocznie roni ciążę, która była wcześniej potwierdzona i wyczekiwana. Dane naukowe mówią o tym, że wszystkich utrat ciąży jest mniej więcej 50 procent, czyli około 800 tysięcy ciąży. Poronienia, o których wiedzą lekarze zdarzają się w 6-7-8 tygodniu ciąży i są najczęstsze. Te, które występują w 10-12 tyg. Czy 12-14 tygodniu są rzadszym zjawiskiem.

Jakie są powody utraty ciąży? Zdaniem lekarza około 60 procent poronień jest wynikiem wad genetycznych , a kobieta nie ma na to żadnego wpływu. Pozostałe 40 procent to poronienia, które są m.in. wynikiem infekcji np. grypy czy nawet koronawirusa. Wśród nich są też chlamydie, mykoplazmy, subkliniczna niedoczynność tarczycy, używki, alkohol, papierosy. Istotne znaczenie na zdrowy płód może mieć stres ciężarnej. Ponadto wraz z wiekiem kobiety rośnie ryzyko poronienia. U pań poniżej 35 roku życia wynosi ono 15 procent, u tych powyżej 45 roku życia nawet 50 procent. Prawie u 1-2 procent kobiet poronienie może się powtórzyć.

To zjawisko może spotkać każdego z nas. Poronienie to nie wstyd. Zobacz wideo.

''Poronienie to nie wstyd''

Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl

Zobacz także:

Magda Gessler pokazała swojego tatę. "Zawsze jest najlepszym Mikołajem"

Jak wyglądały Mikołajki u Szatanów? Internauci pokochali to nagranie

Agata Młynarska wspomina "adopcję" córki. "Dostałam ją od św. Mikołaja"

Autor: Nastazja Bloch

Reporter: Natalia Górska

podziel się:

Pozostałe wiadomości

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana
Materiał promocyjny

Serowe arcydzieła na talerzu Andrzeja Polana