Intymność tabu w Japonii?
Maja to japonistka która, studiuje w Wielkiej Brytanii i pracuje w Stanach Zjednoczonych. W social mediach znana jest jako notes_freak. Fakt, że może pracować zdalnie, pozwolił jej na spełnienie marzenia i odwiedzenie kraju kwitnącej wiśni. Swoje podróże dokumentuje w sieci, dzieląc się kulturowymi ciekawostkami.
Okazuje się, że rozwinięta technologicznie Japonia słynie z dużego tabu, jeśli chodzi o poruszanie intymnych tematów w miejscach publicznych.
Podpaski, które wprawiły w zakłopotanie
Podczas pobytu w Japonii, Maja stale pozostawała z followersami w kontakcie. Opowiadała o cenach żywności, transporcie publicznym i innych codziennych rzeczach. Tematem na dłuższą opowieść stała się wyprawa do sklepu po podpaski. Nie spodziewała się, że ekspedientka będzie próbowała ukryć podpaski, które blogerka miała w koszyku.
- Kupowałam sobie podpaski i ludzie są tak zawstydzeni wszystkim. Pani owinęła mi je w torebeczkę, żeby nikt nie widział, że mam okres. Z jednej strony Japonia jest zaawansowana technologicznie, a z drugiej są takie niuanse, że nie można mieć właściwie okresu - powiedziała na filmie Maja.
Choć wiele osób nie kryło zdziwienia, znaleźli się też tacy, którym podoba się to rozwiązanie. - Moim zdaniem, super. Chociaż trochę intymności na tym świecie - napisała jedna z kobiet. - I super, szkoda że u nas tak nie ma. Ludzie są różni. Dla mnie okres jest prywatną, intymną sprawą i nie chcę się z tym obnosić . Dla mojego komfortu psychicznego to by było idealne - dodał ktoś inny.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie.
Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Nieprzeciętny urok japońskich kimon. "Możemy je założyć na wyjście do teatru, do restauracji"
- Historia tatuaży japońskich. Znaczenie, rodzaje, symbolika
- Polak zwiedził Koreę i Japonię za darmo. Jak to możliwe?
Autor: Oskar Netkowski
Źródło zdjęcia głównego: Matteo Colombo/Getty Images