Niezaszczepieni pacjenci na oddziałach covidowych
Szczepionki przeciwko koronawirusowi są darmowe, ogólnodostępne i z łatwością można się zapisać na przyjęcie dawki. Mimo to wiele osób nie chce się zdecydować na przyjęcie wakcyny. Jak twierdzą lekarze pracujący na oddziałach covidowych, do szpitali w ciężkim stanie trafiają zdecydowanie częściej osoby niezaszczepione, niż te zaszczepione.
- Spotykamy się nadal w trakcie pandemii z wieloma przypadkami ludzi, którzy mieli tarczę, mieli możliwość zapewnienia sobie ochrony, a z tej ochrony z różnych powodów nie skorzystali. Pamiętam przypadek 33-letniego chłopaka, który mówił: "Panie doktorze, nie zaszczepiłem się, bo mnie po prostu oszukano, bo oglądałem telewizję, czytałem w internecie wiele teorii spiskowych". Ten pacjent, kiedy nas zobaczył na oddziale covidowym, mówił nam, że to jest spisek, żebyśmy nie dawali mu żadnych leków. Kiedy walczył o każdy oddech, mówił, żebyśmy dali mu lek, jaki tylko możemy. Ten pacjent z tego wyszedł, wyszedł do domu na własnych nogach. Pamiętam, jak na łóżku siedział, pokazując mi zdjęcia swojego półrocznego dziecka i mówił: "Doktorze, byłem głupi. Mam dla kogo żyć. W tej chwili będę ambasadorem szczepień, będę mówił wszystkim, żeby się zaszczepili, bo to jest nasza tarcza, która może zapewnić nam to, żebyśmy nie trafili do szpitala i nie chorowali ciężko" - powiedział dr Łukasz Jankowski, nefrolog, Prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Warszawie.
Co czują lekarze, kiedy pracują z pacjentami, którzy z powodu koronawirusa są w bardzo ciężkim stanie? - To już jest z naszej strony akt rozpaczy, kiedy pacjent jest tak ciężko chory, tak niewydolny oddechowo, że żadne konwencjonalne metody podawania mu tlenu nie sprawiają, że przenika wystarczająco przez płuca do krwi, żeby odżywić wszystkie narządy. Wtedy musimy podjąć takie decyzje, żeby ratować życie i zdrowie. Pacjenci, którzy są podłączeni do respiratora, dostają leki, które sprawiają, że śpią, że ich nie boli. Rozmowy z tymi pacjentami są trudne - przyznał dr Michał Głogowski, anestezjolog.
Nastawienie pacjentów do szczepień
Sceptyczni pacjenci, którzy nie wierzą w działanie szczepionek przeciwko COVID-19, nawet po przejściu koronawirusa, nie zawsze zmieniają swoje podejście. Jak argumentują taką postawę?
- Rzeczywiście zdarzyło mi się kilkoro takich pacjentów, którzy mówili, że szczepienie jest częścią ich światopoglądu. Oni cały czas byli tak silnie przekonani, wręcz wierzyli w to, że szczepienie jest szkodliwe i złe, powielając fake newsy. Mówili, że tak uważają, że są przekonani, starali się włączyć to do całego swojego systemu wartości. Ale przyznaję, że nie spotkałem osoby, która by tak powiedziała i byłaby na granicy respiratoroterapii. To raczej byli chorzy, którzy lżej przechodzili zakażenie koronawirusem. Wszyscy pacjenci, którzy walczyli o każdy oddech, prosili wtedy o szczepienie. Ale wtedy, kiedy pacjent jest na oddziale covidowym, na szczepienie jest już za późno. To wszystko pokazuje, że mądry Polak po szkodzie. W nas, lekarzach, też narastał bunt i gniew na tę sytuację - podkreślił dr Łukasz Jankowski.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl.
Zobacz także:
- Ukraińcy o wojnie: "Polska jest pierwszym krajem, który w najbardziej przyzwoity sposób się zachował wobec Ukrainy"
- Od komika do męża stanu, czyli bohaterska postawa prezydenta Ukrainy. "To zapisze go na kartach historii"
- Polina i jej rodzice nie żyją po ataku rosyjskich dywersantów. Rodzeństwo dziewczynki walczy o życie
Autor: Justyna Piąsta
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN