Przełom dla ofiar przemocy domowej. Ta aplikacja ma pomóc odejść od oprawcy. Jak będzie działać?

Załamana kobieta, męska pięść
Niebieski Kalendarz - aplikacja, która pomaga kobietom wyjść z przemocowego związku
Źródło: Prostock-Studio/Getty Images
Niebieski Kalendarz to aplikacja, której głównym celem jest wspieranie kobiet doświadczających przemocy domowej. Została stworzona przez prawników i psychologów, a istotną rolę w jej promowaniu odgrywa znana w sieci jako "Matka jest tylko jedna" Joanna Jaskółka - autorka bloga i książek o rodzicielstwie. Na czym będzie polegać oferowana przez specjalistów wirtualna pomoc? Jakie błędy popełniają osoby postronne, które są świadkami przemocy i próbują reagować?

Niebieski Kalendarz - aplikacja dla ofiar przemocy domowej

Joanna Jaskółka poruszyła niedawno na Facebooku niezwykle ważny temat. W ujmujący i obrazowy sposób przedstawiła powody, dla których ofiary przemocy domowej nie są w stanie odejść od toksycznego partnera. Wśród nich wymieniła strach przed samotnością i obawy wynikające z nieprzystosowania do samodzielnego wykonywania codziennych obowiązków.

- "Wolę dostać raz na trzy miesiące w mordę i nie być w tym wszystkim sama" - mówią kobiety i jest w tym przerażająca prawda, ponieważ początki życia od zera, często bez wsparcia rodziny i przyjaciół, są przerażająco trudne - czytamy we wpisie autorki bloga "Matka jest tylko jedna". Więcej na ten temat znajdziesz TUTAJ.

Joanna Jaskółka w rozmowie z dziendobry.tvn.pl przyznaje, że nie bez przyczyny zaangażowała się w niesienie realnego wsparcia ofiarom przemocy. Sama wyszła z trudnego związku, dlatego wie, z jakimi problemami borykają się osoby zdane wyłącznie na siebie. Oprócz tego nieustannie czyta historie kobiet, które w prywatnych wiadomościach dzielą się z nią druzgocącymi wspomnieniami.

- Jedna z moich czytelniczek opowiedziała mi, czemu, zdaniem jej teściowej, mąż nie mógł płacić na dzieci przez ponad rok. Po tym, jak pobił swoją żonę, jego rodzice zachęcali go, by... odpoczął. Nie szedł do pracy, bo przecież miał za sobą traumatyczne wydarzenia. "Wredna żona" go sprowokowała i nie miał wyjścia. Więc rok odpoczywał. A żona? A żona dzień po pobiciu musiała wstać do pracy, zamaskować siniaki i ogarnąć dzieci, bo jej nic się przecież nie należało. Dopiero po roku, po terapii dotarło do niej, jak okrutnie została potraktowana, nie tylko przez byłego, ale też przez jego matkę tłumaczącą, jak to biedny synuś przeżywał pobicie - tłumaczy autorka książek o macierzyństwie.

Jak reagować na przemoc?

Źródło: Dzień Dobry TVN
Mąż zgotował jej piekło, teraz trafił do więzienia
Mąż zgotował jej piekło, teraz trafił do więzienia
Jak chronić nasze dzieci przed przemocą?
Jak chronić nasze dzieci przed przemocą?
Jak reagować na przemoc?
Jak reagować na przemoc?
Mówimy głośno o cichej przemocy
Mówimy głośno o cichej przemocy

Własne przeżycia i doświadczenia innych kobiet utwierdziły Joanną Jaskółkę w przekonaniu, że warto promować nowo powstałą inicjatywę dwóch prawniczek - Aliny Sieradzińskiej i Elżbiety Bansleben. Mowa o Niebieskim Kalendarzu, który dla ofiar przemocy będzie zbawiennym narzędziem służącym do udowodnienia winy sprawcy.

- Aplikacja ma pomóc zebrać materiał dowodowy w sprawie sądowej. Jest tak skonstruowana, aby tę przemoc, jej skalę, zakres, można było dosłownie pokazać sędziemu w postaci pliku. W sytuacji, gdy w Polsce sędzia dostaje całe teczki jednej sprawy i nie ma możliwości, by wszystko dokładnie przeczytać, plik z kilkoma kartkami będzie dla niego czymś, nad czym warto się pochylić - wyjaśnia "Matka jest tylko jedna". Przechowywane dane i wszystkie dokumenty mają być szyfrowane.

Ambasadorka Niebieskiego Kalendarza zaznacza, że swój wkład w przygotowywanie aplikacji mieli również psychologowie, dlatego użytkownicy otrzymają podstawowe wsparcie, między innymi kontakty do najbliższych punktów pomocy oraz możliwość korzystania z innych przydatnych funkcji takich jak: poradnik, testy psychologiczne czy kronika.

Niebieski Kalendarz już niebawem będzie gotowy do pobrania. Informacja o jego dostępności pojawi się na stronie czasnarelacje.pl.

Jak reagować na przemoc domową? Błędy świadków

Joanna Jaskółka w rozmowie z dziendobry.tvn.pl przestrzega, czego nie powinny robić osoby postronne, które zauważyły, że ofiarą przemocy domowej jest ktoś z ich bliskiego otoczenia - sąsiad, siostra czy koleżanka z pracy.

- Przede wszystkim nie dawać rad, jeśli problem zna się tylko z zewnątrz. Ciężko jest radzić komuś, w kogo butach nie przeszło się nawet metra, a nawet jeśli przeszło, każda droga jest inna - uświadamia popularna autorka książek o rodzicielstwie.

Warte uznania są natomiast najprostsze formy pomocy jak chociażby obecność podczas wykonywania codziennych obowiązków. Przykładem może być historia jednej z czytelniczek Joanny Jaskółki. Kobieta nieustannie słyszała od swojego męża, że jest osobą nieogarniętą i nie poradzi sobie z załatwieniem podstawowych spraw urzędowych.

- Jak wesprzeć taką dziewczynę, żeby pomimo przekonania o swoich ułomnościach w kwestii spraw urzędowych poszła i złożyła pozew? Znajoma z nią chodziła za rękę - od darmowej poradni prawnej po pocztę. Wszędzie. Była z nią w każdym okienku, cierpliwie tłumaczyła, jak to wygląda. Potem już ta kobieta nigdy nie prosiła o taką pomoc, bo się nauczyła, ale ciężko by jej to było zrobić samej po raz pierwszy. Współuzależnienie to choroba bezradności. Czegokolwiek nie zrobisz, czujesz, że nie dasz rady i albo ktoś cię uderzy, albo oszalejesz z niemocy - tłumaczy "Matka jest tylko jedna".

Joanna Jaskółka zauważa, że świadkowie przemocy domowej kierują się powszechnie panującym przekonaniem o słuszności swoich poczynań związanych z poinformowaniem służb mundurowych. Niestety to złudna i nieperspektywiczna optyka.

- Ludzie bardzo często zgłaszają przemoc domową, jeśli ją słyszą. Sama tego doświadczyłam. Ale tuż po tym, jak przyjedzie policja, założy Niebieską Kartę i pojedzie na posterunek, ta kobieta zostaje sama - jeśli ma szczęście, w mieszkaniu czy w domu, jeśli nie ma szczęścia, gdziekolwiek - wyznaje ambasadorka Niebieskiego Kalendarza.

Autorka popularnego bloga zaznacza jednocześnie, że problem wcale nie zostaje rozwiązany wraz z przyjazdem funkcjonariuszy. Ofiara przeżywa wówczas dramat. Wrzucana jest przez osoby postronne do głębokiej wody, a następnie krytykowana za to, że nie umie w niej pływać.

- Ktoś jest niesamowicie dumny z siebie, że zgłosił przemoc, ale ta przemoc się nie skończyła, bo kobieta wreszcie pęka. Ileż można walczyć o przeżycie, o każdy oddech w nieznanej, głębokiej wodzie, gdy były partner wciąż podsuwa tratwę: "Odwołaj, a wrócę i pomogę"? I kobiety pękają, co jest często kwitowane pogardliwie lub z niezrozumieniem - argumentuje w rozmowie z dziendobry.tvn.pl Joanna Jaskółka.

Apeluje więc, by pomoc dla ofiar przemocy była długotrwała, a nie jednorazowa i nieprzynosząca realnych, pozytywnych skutków.

Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.

Zobacz także:

Autor: Berenika Olesińska

Źródło zdjęcia głównego: Prostock-Studio/Getty Images

podziel się:

Pozostałe wiadomości