Przemoc domowa. Dlaczego kobiety wolą być bite niż samotne?
Fizyczny lub psychiczny cios zadany przez partnera boli najbardziej. Niszczy zaufanie i odbiera poczucie bezpieczeństwa. Dla osób postronnych kierujących się logiką to sygnał nawołujący do ucieczki i znak nieodwracalnego końca relacji, ale dla ofiary to często usprawiedliwiany błąd partnera, który dla dobra rodziny i w imię miłości trzeba wybaczyć. Dlaczego?
Bo przemocowiec, który innym przypomina potwora, w oczach poszkodowanej kobiety jest jednocześnie tym najbliższym jej sercu mężczyzną, w którym się zakochała, który przysięgał jej miłość i wierność, który przynosił kwiaty, dbał o rodzinne finanse i opiekował się z czułością pociechami. Jeden człowiek, wiele twarzy i wiele zachowań. Tyran kolejnego dnia może być aniołem - żałować, płakać w jej ramionach, przepraszać na kolanach i na swój sposób kochać. Aż do następnego uderzenia.
W głowie pokrzywdzonej rodzi się przepełniona emocjami kalkulacja: "Bije kilka razy w roku, ale przynosi wypłatę co miesiąc, naprawi coś w domu co tydzień, czyta dzieciom bajki codziennie". Co zrobić? Lepiej zabrać maluchom ojca czy przyzwyczaić się do fioletowego siniaka pod okiem?
Jak reagować na przemoc?
- Przemocowy partner jawi się zazwyczaj jako permanentny kat, obleśny dziadyga znęcający się każdego dnia nad członkami rodziny - napisała na Facebooku Joanna Jaskółka. Autorka bloga "Matka jest tylko jedna", która publicznie poruszyła temat toksycznych związków, stara się obalić ten stereotyp i przekonać, że przemocowym partnerem nierzadko bywa ktoś, kto wydaje się być przykładnym mężem, ojcem i obywatelem.
Oprawca dostarcza ofierze skrajnych emocji. Poniżanie przeplata z uwielbieniem, a cielesną napaść z pełnym niewinnej czułości dotykiem. - Po akcie znęcania następuje miesiąc miodowy, w czasie którego wszystko jest wynagradzane miłością i opieką. (...) Pobije mnie i będzie przepraszał. Napięcie, przemoc, miesiąc miodowy, napięcie. I tak w kółko. Na początku cykl trwa kilka miesięcy, potem tygodni, wreszcie trwa kilka dni i nagle orientujesz się, że jedynym miejscem, które cię nie boli, są paznokcie - wytłumaczyła Jaskółka.
Ofiary przemocy boją się samotności
Autorka bloga "Matka jest tylko jedna" nawiązała współpracę z dwiema prawniczkami, Aliną Sieradzińską i Elżbietą Bansleben, które stworzyły aplikację Niebieski Kalendarz. Celem programu jest wspieranie kobiet w podjęciu decyzji o odejściu od stosującego przemoc partnera i przekonanie ich, że są w stanie w pojedynkę podołać codziennym obowiązkom. Bo strach przed samotnością i przed pogorszeniem się sytuacji finansowej to główne powody, dla których ofiary toksycznej relacji nadal w niej pozostają.
- Pamiętam, gdy siedziałam na środku pokoju. Zostałam sama z dnia na dzień, musiałam się zająć rzeczami, o których nie miałam do tej pory pojęcia. Przegrzałam piec, przelał się stary zbiornik wyrównawczy na strychu. (...) Chętnie dostałabym wtedy w twarz, byleby ktoś mi pomógł, wziął to ode mnie, zabrał odpowiedzialność - czytamy w poruszającym poście Joanny Jaskółki.
Autorka książek o rodzicielstwie daje do zrozumienia, że początki samodzielnego życia kobiet, które znalazły w sobie siłę, by zostawić przemocowca i które nie mają żadnego wsparcia w przyjaciołach i rodzinie, są przerażająco trudne.
- "Wolę dostać raz na trzy miesiące w mordę i nie być w tym wszystkim sama". Tak powiedziała mi znajoma, która odeszła od przemocowego męża i wiedziałam, że nie mogę jej tylko powiedzieć, że nie jest sama. Że jeśli chcę pomóc, muszę coś zrobić, pokazać, jak żyć bez ciągłego napięcia i strachu - wyjaśniła Jaskółka.
"Wolę dostać raz na trzy miesiące w mordę i nie być w tym wszystkim sama" - powiedziała mi znajoma, która odeszła od...
Posted by Matka jest tylko jedna on Monday, November 21, 2022
Potrzebujesz pomocy? Jesteś w kryzysie? Zadzwoń i poproś o pomoc.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- "Nie masz pieniędzy, zabiorę ci dzieci, ośmieszę". Jak działają sprawcy przemocy domowej?
- Historią kobiety, której mąż poderżnął gardło, żyła cała Polska. Marika Dzioba nie żyje
- Bliźniaczki obroniły swoją mamę przed agresywnym partnerem. To małe bohaterki
Autor: Berenika Olesińska
Źródło: Facebook
Źródło zdjęcia głównego: Roy Morsch/Getty Images