Tragedia w USA
20 stycznia z samego rana funkcjonariusze w Pueblo otrzymali zgłoszenie o "podejrzanej aktywności" w jednym z magazynów. Na miejscu znaleźli metalowy pojemnik, który wzbudził ich podejrzenia. Jak się okazało, po przeprowadzeniu badań, odnaleziono w nim ludzkie zwłoki. Badania DNA wykazały, że zabetonowane w metalowym pojemniku ciało należało do dziewczynki.
Policja niemal natychmiast wszczęła śledztwo i już 31 stycznia dotarła do 35-letniego Jesusa Domingueza i 36-letniej Corenę Rose Minjarez. Jak przekazał Departament Policji w Pueblo, zatrzymani utrzymywali, że dzieci wyjechały do Phoenix w Arizonie. Śledczy szybko podważyli tę wersję.
Po kilku dniach od przesłuchania, funkcjonariusze dotarli do samochodu kobiety, który znajdował się na złomowisku. Po przeszukaniu pojazdu, policja znalazła walizkę, w której znajdowały się zwłoki chłopca.
Badania DNA wykazały, że ciała dzieci należały do Yesenii Dominguez oraz Jesusa Domingueza Jr, rodzeństwa, które ostatni raz było widziane latem 2018 roku.
Dwie osoby aresztowane
Jak przekazał "The New York Times" powołując się na lokalną policję, rodzice dzieci zostali zatrzymani i aresztowani pod zarzutem zabójstwa i zbezczeszczenia zwłok.
Sąd wyznaczył w stosunku do każdego z nich kaucję w wysokości 2 mln dolarów.
Zobacz więcej na TVN24.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- 16-latka ukryła narkotyki w nietypowym miejscu. Dziewczyna trafi przed sąd
- Co to jest Pegasus? Jak działa i kiedy może dojść do zainfekowania telefonu?
- Kolejna tragedia w rodzinie Snoop Dogga. Raper pożegnał bliską osobę. "Spotkasz się z mamą"
Autor: Anna Gondecka
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Royalty-free/GettyImages