Dzieci błąkały się po amazońskiej dżungli
Narciso Mucutuy, dziadek odnalezionych dzieci, które przez 40 dni błąkały się po dżungli, wyznał w rozmowie z kolumbijskim tygodnikiem "Semana", że jego 13-letnia wnuczka Lesly, najstarsza z grupy, miała już problemy z chodzeniem oraz omamy. Mężczyzna stwierdził, że odnalezienie dzieci to prawdziwy cud. Jak dodał, trafiły do szpitala w złym stanie, były wycieńczone, niedożywione i z obrażeniami spowodowanymi katastrofą.
Dziadek piątki rodzeństwa ocalałego z katastrofy wyznał, że pierwsze cztery dni dzieci spędziły w pobliżu wraku samolotu. Początkowo żywiły się mąką, która była na pokładzie. Lesly karmiła młodsze dzieci oraz budowała dla nich szałasy z liści. Do okrycia malców w chłodniejsze dni wykorzystała odzież matki, którą zabrała z rozbitego samolotu. Mucutuy dodał, że zgodnie z relacją wnuczki, małe dzieci często płakały z powodu "głodu, zmęczenia i zimna". W ocenie mężczyzny jego wnuki zdołały przetrwać w puszczy dzięki wiedzy i umiejętności przekazane im przez ich indiańską społeczność.
- W naszym plemieniu dzieci uczymy od trzeciego roku życia, zabieramy do dżungli, kiedy mają pięć lat. Uczymy, jak łowić ryby, jak jeść owoce w puszczy, bo są i takie, których nie można ruszać, bo są trujące - podkreślił Narciso Mucutuy.
Dzieci przetrwały 40 dni w puszczy. Jak się czują?
Władze Kolumbii przekazały w poniedziałek, 12 czerwca, że dzieci nadal przebywają w szpitalu, ale czują się znacznie lepiej i odzyskują siły. Bawią się i rysują. Na jednym z obrazków uwieczniły psa o imieniu Wilson, który pomógł w ich odnalezieniu i następnie sam zaginął.
- Dzieci mają się dobrze, są w stanie stabilnym i są pod opieką medyczną - powiedziała przedstawicielka szpitala Adriana Velasquez.
Dzieci należące do plemienia Uitoto zaginęły 1 maja. To właśnie wtedy doszło do wypadku, w którym zginęli ich rodzice. Ekipa poszukiwawcza ciała dorosłych odnalazła 15 i 16 maja. W poszukiwaniach zaginionych dzieci uczestniczyły rdzenna ludność oraz wojsko. Początkowo ekipa poszukiwawcza natrafiała jedynie na pozostawione przez nie przedmioty. W końcu - po 40 dniach - udało się odnaleźć rodzeństwo.
Więcej można przeczytać na stronie tvn24.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- 26-letniego Michała nie udało się uratować. "Cały czas żądaliśmy wezwania pogotowia"
- Kupił pompę ciepła i został porażony prądem. "Myślałem, że powyrywa mi ramiona"
- 12 dzieci odebranych rodzinie zastępczej. "Oni po dwie godziny klęczeli i modlili się"
Autor: asty//now/Katarzyna Oleksik
Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: Ippei Naoi/Getty Images