Dawid wybudzony ze śpiączki
Największą pasją Dawida były samochody. Każdą wolną chwilę poświęcał na rozwijanie swojej pasji. Marzył o własnym warsztacie samochodowym. Niestety wypadek pokrzyżował jego plany.
Noc z 30 na 31 maja. Dostaliśmy telefon od kolegi. Syn miał wypadek
- mówi Radosław Brzozowski, tata Dawida.
Rodzice Dawida nie wiedzieli jaki jest jego stan.- Wsiedliśmy w samochód, pojechaliśmy na miejsce. Okazało się, że syna zabrali. Został wprowadzony w śpiączkę farmakologiczną. Syn się nie wybudził – dodaje Pan Radosław.
Neurolog, z którą rozmawiali, zapowiedziała, że muszą nastawić się na najgorsze. Dawid może nigdy nie wybudzić się ze śpiączki. - Dla mnie to był szok. Ogromny szok. Niewyobrażalny – wspomina Mariola Brzozowska, mama chłopaka.
Dawid ze szpitala został przetransportowany do ośrodka wybudzeniowego. - Śpiączka nie wygląda tak jak sobie niektórzy wyobrażają, że człowiek leży, ma oczy zamknięte. Syn miał odruchy, ruszał oczami, otwierał oczy, ziewał, ale to wszystko były, przynajmniej tak lekarze twierdzili, odruchy bezwarunkowe – zaznacza ojciec Dawida.
Po długim czasie Dawid zaczął odzyskiwać świadomość. - Dawid jest wojownikiem. Od chwili, kiedy zaczął się budzić wiedzieliśmy, że będzie osobą, która nam pokaże jak bardzo jest zdeterminowany i jak bardzo chce z nami nawiązać kontakt i wrócić do rodziny – tłumaczy rehabilitantka.
Przed rodziną Brzozowskich długa i trudna walka. Jednak jak podkreślają zrobią wszystko, żeby Dawid wrócił do sprawności. - Wierzę, że damy radę. Mam wrażenie, że marzy o tym, żeby znowu wsiąść za kółko, za kierownicę. Nie będziemy mu tego odbierać. Mam nadzieję, że kiedyś będzie w takiej formie, że będzie musiał spełniać te pasję – mówi mama Dawida.
Wybudzeni ze śpiączki
Ewa Błaszczyk, aktorka, założycielka fundacji "Akogo?" jak nikt inny wie, jak przebiega wybudzanie ze śpiączki. - To jest proces. To jest coś, co się bez przerwy dzieje. Zauważamy impuls, sygnał i widzimy, że jest szansa, że to się staje bardziej realne (…) To może się odbywać różnymi kanałami. Niekoniecznie to jest werbalne. To może być ruszanie palcem, czy powieką, jeżeli ktoś jest w stanie to zrobić, bo czasami są jeszcze inne sygnały. To jest bardzo długi proces – tłumaczy.
Często zastanawiamy się, co osoby wybudzone, mówią o czasie spędzonym w śpiączce. - Wszystko zależy od uszkodzenia mózgu, tego, w jakim miejscu jest uszkodzony mózg i w jakim stopniu. Każdy organizm jest inny. Każdy ma inne wspomnienia. Bardzo dużo ludzi nic nie pamięta, było w czarnej dziurze, ma wycięty kawałek świadomości. Są tacy, którzy przebywali w niesamowitych przestrzeniach. Jedni to nazywają rajem, inni czyśćcem. Przebywali w miłych miejscach, gdzie byli szczęśliwi, gdzie spotykali swoich bliskich, wszyscy byli młodzi, byli na ty, nie było płci. Średnia jest ochota, żeby wracać do ciasnego ciała. My po tej stronie musimy zmotywować ich odpowiednio i bardzo ich kochać, żeby mieli powód tutaj powracać – wyjaśnia Ewa Błaszczyk.
Swojego 5-letniego synka bardzo kocha i motywuje pan Michał Kamiński. Mały Mikołaj przeszedł udar. - Dostał ataków padaczki. Bardzo silnych, bardzo ciężkich. Zgłosiliśmy się do jednego szpitala. Odesłali nas do innego i tam wprowadzili Mikołaja w śpiączkę farmakologiczną. Potem dzięki fundacji Pani Ewy, bardzo dziękujemy, trafiliśmy do "Budzika" i byliśmy 15 miesięcy – mówi.
Jak wygląda codzienność rodzica dziecka wybudzonego ze śpiączki. Zobacz całą rozmowę:
Zobacz też:
Ewa Błaszczyk opowiedziała o postępach w leczeniu córki: "Wszystko może się zdarzyć w każdej chwili"
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.pl.
Autor: Anna Korytowska
Reporter: Marek Zieliński