W dniu wypadku Michał był przeziębiony, dlatego chciał wziąć szybką kąpiel i położyć się do łóżka. Kilka godzin później znalazła go mama. Nieprzytomny leżał w wannie.
Walka o życie
Karetka zabrała go do szpitala, w którym okazało się, że przyczyną utraty przytomności było zatrucie tlenkiem węgla. Michał zapadł w śpiączkę, ale po pięciu dniach się wybudził i wydawało się, że wszystko potoczy się już dobrze. Był w stuprocentowym kontakcie - mówił i samodzielnie jadł.
Ruszał wszystkimi kończynami, był w logicznym kontakcie
- powiedziała jego mama, Lidia Włodarska.
Niestety wkrótce doszło do kryzysu. Mężczyzna znów zapadł w śpiączkę, a lekarze określali jego stan jako wegetatywny. Rodzina dowiedziała się również, że sytuacja Michała już się nie poprawi, ponieważ wykorzystano wszystkie możliwości leczenia.
Mimo diagnozy najbliżsi nie zamierzali się jednak poddawać. Umieścili Michała w ośrodku, w którym udało się go wybudzić ze śpiączki, a potem rozpoczęła się walka o jego sprawność. Kiedy wrócił do domu, rodzina zorganizowała dla niego specjalne łóżko, sprzęt do ćwiczeń i cyber oko, dzięki któremu mógł kontaktować się z otoczeniem. Ciężka praca z rehabilitantami, logopedą i masażystą przynosiła rezultaty i Michał zaczął mówić, czytać i siadać w wózku.
Terapia komórkami macierzystymi
Jakiś czas temu rodzina dowiedziała się o zabiegu przeszczepienia komórek macierzystych, który mógłby znacząco pomóc Michałowi w dojściu do większej sprawności. Po zebraniu stosownej sumy i skompletowaniu dokumentacji medycznej mężczyzna wyjechał na leczenie.
Podczas pobytu w klinice w Bangkoku miał osiem podaży komórek macierzystych - dwa razy do rdzenia kręgowego i sześć razy do krwiobiegu. Ponadto przez cały czas był monitorowany przez specjalistów, a także przechodził intensywną rehabilitację, w skład której wchodziły: fizykoterapia, terapia zajęciowa, akupunktura i terapia tlenem hiperbarycznym. Przygotowano również dla niego dietę.
Przeszczep komórek macierzystych przyniósł oczekiwane rezultaty, ponieważ zmniejszyła się spastyka, dzięki czemu Michał mógł zacząć ćwiczyć ręce i nogi.
Zdecydowanie jest lepiej, lewa ręka bardziej się otwiera
- powiedziała siostra Michała, Alicja.
Plany na przyszłość
Marzeniem Michała jest powrót do zdrowia, na studia oraz kontynuowanie pracy w Polskiej Akademii Nauk, czego mu z całego serca życzymy.
Miesięczna rehabilitacja kosztuje 10 tys. zł. Osoby, które chciałaby pomóc Michałowi odzyskać większą sprawność mogą to zrobić za pośrednictwem strony https://pomagam.pl/mlody_obudz_sie
>>> Zobacz także:
- Ma mózgowe porażenie dziecięce i życie pełne pasji. "Jestem szczęśliwy, choroba mnie nie ogranicza"
- Pan Dariusz w wieku 16 lat wylądował na wózku, ale nie poddał się! Na niezwykłym rowerze przejechał wybrzeżem Islandii
- Pan Tomasz - niepełnosprawny taksówkarz z Bielska-Białej
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Pełne odcinki znajdziesz w serwisie Player.
Autor: Iza Dorf