Szybownictwo jest częścią jego rodziny od zawsze
Adam Czeladzki jest niepełnosprawnym pilotem szybowca. W 2009 roku w Grudziądzu odbyły się Mistrzostwa Polski. Podczas lądowania doszło do wypadku. Pan Adam zapomniał otworzyć podwozia.
Szybowiec zaczął niestabilnie falować i za którymś razem uderzył dziobem o ziemię jeszcze przy dużej prędkości.
W wyniku wypadku Pan Adam uszkodził kręgosłup. Stracił czucie w nogach od kolan w dół.
Miłość do szybownictwa była na tyle silna, że chwilę po wypadku Pan Adam zaczął szukać szybowca przystosowanego do osób niepełnosprawnych.
Rodzina na wiadomość o zakupie nowego szybowca zareagowała zupełnie normalnie.
-przyznał Adam Czeladzki.
Taty nie da się powstrzymać od latania. Oczywiście boimy się o tatę, ale wierzymy, że da sobie radę. Jest dobrym pilotem. Ufamy mu.
- dodała jego córka - Marta Czeladzka.
Równo rok po wypadku wystartował w tych samych zawodach w tym samym miejscu. Jak wspomina Pan Adam, był to dla niego zaszczyt.
Zaraża pasją do latania
Jędrzej Jaxa-Rożen kilka lat temu uległ wypadkowi na paralotni 20 lat temu. Z Adamem Czeladzkim poznali się 10 lat temu. Spotkali się w ośrodku rehabilitacyjnym. Dzięki namowom Adama Jędrzej zrobił licencję na pilota szybowca. Pan Adam zaś zaczął szkolić z szybownictwa innych niepełnosprawnych.
Udało nam się otworzyć niebo dla niepełnosprawnych. Znalezienie się w powietrzu jest nieprawdopodobnym uczuciem nawet dla zdrowych osób, a dla inwalidów to jest kilkakrotnie mocniejsze przeżycie. Odczucie swobody i wolności, kiedy na co dzień jestem czymś ograniczony.
- przyznaje Jędrzej Jaxa-Rożen.
Zobacz też:
- Jolanta Pieńkowska w szybowcu nad Himalajami!
- Mistrzowie przestworzy
- Specjalistki od podniebnych akrobacji
Autor: Magdalena Gudowska