Na ratunek żabie
Jak przyznały nasze gościnie, żabka była raczej płci męskiej, a pośród różnych określeń, najczęściej nazywano ją Żabsonem.
- Ja go znalazłam, wracając z pubu w środku nocy z moim chłopakiem. Zauważyłam go leżącego na chodniku. Z racji, że ja już trochę robię to, co robię, czyli pomagam zwierzętom w potrzebie, to od razu zobaczyłam, że zachowuje się nietypowo, bo jest apatyczny, letargiczny. Zobaczyłam wykrzywioną nogę w złą stronę, a jak go podniosłam, zauważyłam też przerwaną ciągłość skóry po prostu - wspominała Iza "Lisu".
Wybawczyni żaby przyznała, że na studiach weterynaryjnych uczy się głównie opieki nad zwierzętami hodowlanymi. Studentka współpracuje jednak z fundacjami już od liceum, miała więc styczność z najróżniejszymi gatunkami w potrzebie. Chociażby z gołębiami, których ratowanie połączyło ją z Agnieszką.
- Publikowałam historię jednego z moich zwierząt, jednego z gołębi, którego u siebie przyjmowałam. Agnieszka skomentowała post, okazało się, że jest technikiem w weterynarii, robi to samo, co ja i tak zaczęłyśmy rozmawiać i rozmawiamy już ładnych parę lat - opowiadała.
Jak wyglądało ratowanie żaby?
Agnieszka przyznała, że trudno było znaleźć źródła instruujące, jak leczyć złamaną nogę u żaby. Nie był to jedyny problem, jaki napotkały.
- Jeśli chodzi o diagnostykę, przez to, że gabaryty zwierzaka były bardzo drobne, bardzo małe, musieliśmy trochę tutaj improwizować. Nie można było zrobić zdjęcia rentgenowskiego na standardowym aparacie rentgenowskim. Te zdjęcia były wykonywane na aparacie typowo stomatologicznym, czyli przeznaczonym do takich naprawdę małych i drobnych struktur - tłumaczyła.
Jak wyglądała dalsza rehabilitacja płaza? - Też trzeba było troszkę pokombinować. Żaby nie można było umieścić powiedzmy w dużym zbiorniku, który był napełniony wodą, bo to byłoby dla niego za dużo ruchu. Ta noga po prostu byłaby zbyt obciążona, opatrunek od razu by spadł, więc zwierzak dostał taki powiedzmy areszt, gdzie siedział zamknięty, żeby ograniczyć właśnie ruch. Cały ten transporterek był wyłożony mokrymi ręcznikami papierowymi. I to wystarczyło, żeby to środowisko, w którym on sobie siedział, było czyste, a jednocześnie na tyle wilgotne, żeby nie zaszkodzić jego skórze - wyjaśniła Agnieszka Skrobacz.
Następnie żabie zaaranżowano większe akwarium z częścią wodną i lądową, odtwarzające jego naturalne warunki bytowania. Ostatecznie zwierzę zostało wypuszczone na wolność, bo jak podkreśliły nasze gościnie - dzikie zwierzęta są dzikie i ich miejsce jest w naturze.
Więcej o działalności Agnieszki i Izy dowiecie się z materiału wideo na górze strony.
Nie oglądałeś Dzień Dobry TVN na antenie? Wszystkie odcinki oraz Dzień Dobry TVN Extra znajdziesz też na Player.pl.
Jesteśmy serwisem kobiecym i tworzymy dla Was treści związane ze stylem życia. Pamiętamy jednak o sytuacji w Ukrainie. Chcesz pomóc? Sprawdź, co możesz zrobić. Pomoc. Informacje. Porady.
Zobacz także:
- Zaczipuj swojego zwierzaka. Możesz uratować mu życie. "Jest to baza o zasięgu międzynarodowym"
- Jak nauczyć dziecko empatii dla zwierząt? "Najważniejsza jest postawa rodziców"
- Miłość do zwierząt, która determinuje całe życie. Niezwykłe historie dwóch lekarek weterynarii
Autor: Michalina Kobla
Źródło zdjęcia głównego: Dzień Dobry TVN